Nieznośny ciężar czekania

Śnieg i wiatr popsuły konkurs na dużej skoczni. Odbyła się tylko jedna seria. Adam Małysz nie wrócił do mistrzowskiej formy, był 12. Kamil Stoch stracił moc sprzed kilku dni i zajął 24. miejsce

Aktualizacja: 28.02.2009 01:43 Publikacja: 28.02.2009 01:42

Andreas Kuettel, trzydziestoletni mistrz świata ze Szwajcarii

Andreas Kuettel, trzydziestoletni mistrz świata ze Szwajcarii

Foto: Fotorzepa

Kilka godzin spędzonych na dużej skoczni nie dało widzom satysfakcji. Po przerwach i powtórkach udało się rozegrać tylko jedną serię.

Drugą dwa razy rozpoczynano, ale bez udanego finału. Szwajcar Andreas Kuettel wyprzedził Niemca Martina Schmitta i Norwega Andersa Jacobsena. Po raz pierwszy tej zimy na podium nie było żadnego z bohaterów Pucharu Świata.

Już pierwsza kolejka zapowiadała, że trudno będzie o wielkie atrakcje. Zawsze tak jest, gdy skoki przerywa wiatr, sportowcy wchodzą na belkę, schodzą, czas się dłuży, trenerzy nerwowo patrzą na wskazania przyrządów lub wstążki obok progu.

Polacy nie zaczęli dobrze, choć kwalifikacje wypadły dla nich zupełnie przyzwoicie (Stoch był drugi, Małysz czwarty, Śliż szósty wśród tych, którzy musieli walczyć o awans), ale niewiele z tego wyszło.

Najpierw Rutkowski skoczył 115 m, potem przytrzymywany za długo na belce Śliż niemal się nie odbił i zajął ostatnie miejsce.

Z nadziei na dobry wynik Stocha też nie pozostało wiele, gdy czwarty zawodnik konkursu na normalnej skoczni uzyskał 119,5 m. To za mało, nawet w trudnych warunkach granicą solidnego skoku było wówczas 125 m.

Małysz wreszcie skoczył ładnie – 127 m, w górę serca, w górę flagi, przez chwilę był pierwszy. Weryfikacja tego wyniku okazała się jednak dość surowa, za chwilę zaczęły się skoki ponad 130-metrowe. Sygnał do nich dał trochę nieoczekiwanie Andreas Kuettel – 133,5 m w ładnym stylu wystarczyło, by prowadzić przed drugą serią. Trafił na krótką chwilę ciszy nad skocznią i umiał ją wykorzystać. Wielka trójka, która rządzi tej zimy w skokach, nie miała tyle szczęścia. Za Kuettelem był Martin Schmitt (133), potem Anders Jacobsen (132,5). Gregor Schlierenzauer zajmował czwarte miejsce, Anders Bardal piąte, Wolfgang Loitzl szóste. Różnice punktowe między nimi były niewielkie. Skok Małysza oznaczał 12. pozycję.

Nad skocznią na górze Jested pojawiły się ciemne chmury, śnieg zaczął zasypywać tory, o równej rywalizacji nie było mowy. Stoch uzyskał 113,5 m, tyle dobrego, że uznał swój start w mistrzostwach świata za udany (– Dwa razy w pierwszej trzydziestce świata to chyba nieźle – mówił), praca z psychologiem chyba nie poszła na marne. Małysz był znów trochę lepszy od młodszego kolegi – 118 m, lecz przed nim kilku skoczyło dalej.

Sędziowie przerwali zawody i zarządzili powtórkę serii, gdy Simon Ammann bezradnie rozłożył ręce na zeskoku. Zasypywane śnieżną zadymką tory nie dawały szybkości, przedskoczek nie pomógł, 110 m mistrza świata sprzed dwóch lat było dla sędziów sygnałem, że trzeba zacząć raz jeszcze, bo mistrzostw świata nie powinny rozstrzygać próby poniżej 120 m.

To był chyba błąd organizatorów, decyzja na pewno zaszkodziła Austriakom. Do końca zostało wówczas siedem skoków. Małysz popędził na górę raz jeszcze. Zdążył powiedzieć, że swe skoki ocenia dobrze, ale trudno, by miejsce dawało mu satysfakcję.

Po 20 minutach skoczkowie zaczęli jeszcze raz. Pewność Kamila Stocha, że mistrzostwa mu się udały, trochę zmalała – 111 m nie dawało szansy na poprawę pozycji. Co miał jednak powiedzieć Hari Olli, jeszcze kilka dni temu bohater zimy, który nie dał rady przekroczyć 90 m. Fin jest przywiązany do swego czarno-białego wizerunku na skoczni i poza nią. Jak wygrywa, to efektownie, jak przegrywa, to z hukiem. Gdy skok nie wychodzi, Olli rezygnuje z walki.

Robert Kranjec za chwilę uzyskał 105 m i po 16 skokach jury znów udało się na naradę. Wynik: liczy się tylko pierwsza seria – mistrzem jest Andreas Kuettel, który spokojnie czyścił gogle na górze skoczni i chyba po cichu spodziewał się tego uśmiechu losu. Skoczkom został jeszcze sobotni konkurs drużynowy, wystartują w nim Małysz, Stoch, Rutkowski i Hula.

[ramka][srodtytul]Opinia[/srodtytul]

[b]Adam Małysz po piątkowym konkursie[/b]

Moje miejsca w mistrzostwach świata nie mogą mnie zadowolić, zwłaszcza 22. na średniej skoczni. To była porażka, ale z piątkowego skoku mogę być zadowolony. Nadal uważam, że dobrym pomysłem jest moja współpraca z trenerem Hannu Lepistoe. Nie od razu Kraków zbudowano, będziemy pracować dalej i budować lepszą formę.

Zakończenie konkursu było kontrowersyjne, Austriacy pewnie złożą protest. Podobno w przepisach mistrzostw świata jest wymóg, by do rozdania medali rozegrać dwie serie. Jestem jednak zadowolony, że wygrał Kuettel, to mój dobry kolega. [/ramka]

[ramka][srodtytul]Wyniki[/srodtytul]

[b]Skoki [/b]

Konkurs na dużej skoczni1. A. Kuettel (Szwajcaria) 141,3 pkt (133,5 m); 2. M. Schmitt (Niemcy) 140,9 (133); 3. A. Jacobsen (Norwegia) 139,5 (132,5); 4. G. Schlierenzauer (Austria) 138,6 (132); 5. A. Bardal (Norwegia) 135,8 (131); 6. W. Loitzl (Austria) 132,3 (128,5); 7. D. Wasiliew (Rosja) 132,1 (129,5); 8. S. Ammann (Szwajcaria) 131,7 (129); 9. R. Koudelka (Czechy) 131,4 (128); 10. T. Morgenstern (Austria) 130,4 (128)...12. A. Małysz 127,6 (127); 24. K. Stoch 113,6 (119,5); 39. Ł. Rutkowski 102,5 (115); 50. R. Śliż (wszyscy Polska) 59,8 (96).

[b]BIEGI [/b]

Sztafeta 4x10 km mężczyzn 1. Norwegia 1:41.50,6 (E. Ronning, O. B. Hjelmeset, T. R. Hofstad, P. Northug); 2. Niemcy 1:41.53,2 (J. Filbrich, T. Angerer, F. Goering, A. Teichmann); 3. Finlandia 1:42.34,5 (M. Heikkinen, S. Jauhojervi, T. Kattilakoski, V. Nousiainen); 4. Włochy 1:43.13; 5. Kanada 1:43.21,9; 6. Szwecja 1:44.03,7.[/ramka]

Kilka godzin spędzonych na dużej skoczni nie dało widzom satysfakcji. Po przerwach i powtórkach udało się rozegrać tylko jedną serię.

Drugą dwa razy rozpoczynano, ale bez udanego finału. Szwajcar Andreas Kuettel wyprzedził Niemca Martina Schmitta i Norwega Andersa Jacobsena. Po raz pierwszy tej zimy na podium nie było żadnego z bohaterów Pucharu Świata.

Pozostało 93% artykułu
Inne sporty
Święto polskiej gimnastyki. Rekordowy trening w Gdańsku
Materiał Promocyjny
Transformacja w miastach wymaga współpracy samorządu z biznesem i nauką
Inne sporty
Rosjanin w natarciu. Aliszer Usmanow wraca do władzy
Inne sporty
Max Verstappen rozbił bank
KAJAKARSTWO
Marta Walczykiewicz nie kończy kariery, ale chce także rządzić
Materiał Promocyjny
Przewaga technologii sprawdza się na drodze
Inne sporty
Otylia Jędrzejczak ponownie prezesem Polskiego Związku Pływackiego
Walka o Klimat
„Rzeczpospolita” nagrodziła zasłużonych dla środowiska