Reklama

Ciężar życia i okruchy szczęścia. Recenzja biografii Agaty Wróbel

Biografia sztangistki Agaty Wróbel to opowieść, której ciężar przygniata od pierwszego zdania.

Publikacja: 03.09.2025 05:20

Agata Wróbel, była dwukrotna medalistka olimpijską z Sydney i Aten w podnoszeniu ciężarów podczas pr

Agata Wróbel, była dwukrotna medalistka olimpijską z Sydney i Aten w podnoszeniu ciężarów podczas premiery książki o swoim życiu i karierze sportowej w Muzeum Sportu i Turystyki w Centrum Olimpijskim w Warszawie. Autobiografia "Agata Wróbel. Ciężar życia" odsłania wiele nieznanych faktów z życia byłej gwiazdy polskiego sportu.

Foto: PAP/Leszek Szymański

Z tego artykułu się dowiesz:

  • Jakie były największe wyzwania w życiu Agaty Wróbel oraz jak wpłynęły na jej karierę sportową?
  • Z jakimi problemami zdrowotnymi po zakończeniu kariery sportowej zmaga się Agata Wróbel?
  • Jakie trudne sytuacje osobiste i zawodowe musiała przezwyciężyć bohaterka biografii?
  • Jaką rolę odegrał Mateusz Skwierawski w przygotowaniu biografii Agaty Wróbel?
  • Jak książka przyczynia się do zrozumienia życia i osiągnięć Agaty Wróbel?

„Mateusz, a jak ty właściwie wyglądasz?” – pyta Agata, a my wiemy, że to zdanie z nami zostanie. Dwukrotna medalistka olimpijska i trzykrotna medalistka mistrzostw świata w wadze superciężkiej przeszła już pięć operacji wzroku. Dziś widzi świat jak przez gęstą mgłę. „Czasami boję się pójść spać, bo czuję lęk, że gdy otworzę oczy, zobaczę tylko mrok” – mówi.

Na jedyne spotkanie autorskie weszła, trzymając ramię Mateusza i białą laskę, którą zastąpiła gryf sztangi. Podpisując książki, podsuwała je sobie pod twarz. To był dzień jej 44. urodzin. Usłyszała brawa, podziękowania, głośne „sto lat”. Łez było chyba więcej niż słów.

Agata Wróbel. Przez lata cierpiała po cichu

Spotkanie w Muzeum Sportu i Turystyki, podczas którego dla gości zabrakło krzeseł, wymagało nie mniejszej odwagi niż spisanie wspomnień. Wróbel milczała przecież przez lata, ukrywała się, cierpiała po cichu – nawet jeszcze w ostatnie święta Bożego Narodzenia, gdy kuliła się z partnerem Colinem i sześcioma psami pod kołdrą, bo nie mieli ogrzewania ani prądu.

Dorastała, gdy wielu zastępowało wychowanie zimnym chowem metodą kija i kabla. Była w domu wódka, zdarzała się przemoc. To ledwie epizod, ale czytając jej historię, trudno uciec od wrażenia, że unosi się nad nią syndrom DDA, choć takie określenie w książce nie pada.

Reklama
Reklama

Czytaj więcej

Pomoc przyszła od państwa. Agata Wróbel z rentą specjalną

Powrót do dzieciństwa, to siłowanie się z wyparciem było może największym wyzwaniem, któremu Agata Wróbel i Mateusz Skwierawski sprostali. Cierpliwie poprowadzili czytelnika wyboistą drogą opowieści, w której sport jest „windą do nieba”, czyli podróży, przygód, sukcesów i medali, ale też zabiera, przynosząc ból oraz cierpienie.

Przeżywamy więc z Wróbel rekordowe podrzuty, euforię zwycięstwa i taniec w fontannie, ale w takich opowieściach niemniej istotne jest to, co kryje się w cieniu pomostu, za linią mety, gdy zrujnowane skrajnym wysiłkiem organizm oraz dusza odmawiają posłuszeństwa.

Są fragmenty, które ściskają za gardło. Wróbel opowiada o śmierci matki, depresji, długach, cięciu się żyletkami oraz ucieczce do Wielkiej Brytanii, gdzie pracowała w sortowni śmieci, chłodni, firmie przeprowadzkowej czy jako ochroniarz pustostanów. Poznała też wulgarność tabloidów i brutalność paparazzi w najgorszym wydaniu.

Dziś każdy dzień Wróbel to zmaganie z ciałem, które przez lata było orężem. Sport wystawił rachunek: traci wzrok („lekarz powiedział, że w najlepszym wypadku nie dożyję całkowitej ślepoty”) i czucie w dłoniach oraz stopach. Ból jest jej codziennym towarzyszem.

Kto napisał biografię Agaty Wróbel?

Ta historia potrzebowała autora, który uważnie jej wysłucha. Skwierawski potwierdził to, co czuliśmy, czytając jego reportaże publikowane na łamach Wirtualnej Polski, czyli że ma nie tylko oko i ucho reportera, ale także duże pokłady szacunku oraz empatii wobec swoich bohaterów. Dzięki temu, kiedy inni szukali sensacji, on znalazł we Wróbel człowieka i pozwolił sobie zaufać.

Reklama
Reklama

Wybierając oszczędną precyzję słów, spisał opowieść, która jest jednocześnie hołdem dla wielkiej kariery, historią bólu, biografią ciepłej i błyskotliwej kobiety o wielkim sercu, a może również terapią. Pozostawia czytelnika wstrząśniętym, ale nie pozbawionym nadziei.

To opowieść, która jest jednocześnie hołdem dla wielkiej kariery, historią bólu, biografią ciepłej i błyskotliwej kobiety o wielkim sercu, a może również terapią. Pozostawia czytelnika wstrząśniętym, ale nie pozbawionym nadziei

Wróbel przyznała, że chciała spisać wspomnienia, kiedy wzrok jeszcze pozwoli jej je przeczytać. To będzie trudne. Finalną wersję „Ciężaru życia” czytał jej Mateusz, sama nie dała rady. Wydaje się jednak, że jest dziś w nieco lepszym i jaśniejszym miejscu, niż jeszcze trzy lata temu, gdy zaczynali pracę nad biografią.

„Chcę wrócić do społeczeństwa (…) wzruszyć się jeszcze raz ze szczęścia. Nie przestałam w nie wierzyć” – napisała. Nie wiem, co gra dziś w duszy Agaty Wróbel, ale mam wrażenie, że kiedy razem z nią wzruszaliśmy się na premierze książki, źródłem jej łez był też chyba jakiś okruch szczęścia.

Z tego artykułu się dowiesz:

  • Jakie były największe wyzwania w życiu Agaty Wróbel oraz jak wpłynęły na jej karierę sportową?
  • Z jakimi problemami zdrowotnymi po zakończeniu kariery sportowej zmaga się Agata Wróbel?
  • Jakie trudne sytuacje osobiste i zawodowe musiała przezwyciężyć bohaterka biografii?
  • Jaką rolę odegrał Mateusz Skwierawski w przygotowaniu biografii Agaty Wróbel?
  • Jak książka przyczynia się do zrozumienia życia i osiągnięć Agaty Wróbel?
Pozostało jeszcze 91% artykułu
/
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Reklama
Inne sporty
Polski zespół pojedzie w Rajdzie Dakar Classic legendarną ciężarówką
Inne sporty
Sebastian Kawa znów triumfuje. Został mistrzem Europy
Inne sporty
Dwa medale Mateusza Maliny na igrzyskach w Chinach
Inne sporty
Szermierka i Rosja. Niebezpieczne związki
kolarstwo
Rafał Majka kończy karierę. Odejdzie spełniony
Reklama
Reklama