Wolfgang Amadeusz Loitzl

Prowadzenie objął w Garmisch-Partenkirchen i nie oddał go do końca. Wolfgang Loitzl wygrał konkurs w Bischofshofen i cały turniej. Jako pierwszy Austriak od dziewięciu lat

Publikacja: 06.01.2009 23:57

Wolfgang Loitzl wygrał trzy z czterech turniejowych konkursów (REUTERS/Dominic Ebenbichler)

Wolfgang Loitzl wygrał trzy z czterech turniejowych konkursów (REUTERS/Dominic Ebenbichler)

Foto: Reuters

Jeden pocałunek dla Ga-Pa, jeden dla Innsbrucku, jeden dla Bischofshofen. Tak jak po poprzednich zwycięstwach Wolfgang Loitzl uklęknął wczoraj po finałowym skoku i ucałował śnieg.

Potem, jeszcze zanim z pomocą Waltera Hofera zamienił kamizelkę lidera turnieju na tę z napisem „zwycięzca”, schylił się i poklepał zeskok po przyjacielsku. Tutaj dokładnie 12 lat temu, w dzień Trzech Króli, pierwszy raz skoczył w Pucharze Świata i tu na ramionach swoich rywali, Simona Ammanna i Gregora Schlierenzauera, świętował największy sukces w karierze.

Ponad 20 tysięcy austriackich kibiców pod skocznią dostało zwycięstwo, na które czekali od 2000 roku, gdy dał im je Andreas Widhoelzl.

[srodtytul]Nowy król[/srodtytul]

Loitzl to skoczek z tej samej bajki co on. Spokojny, małomówny, jak mówi Thomas Morgenstern: „Team daddy”. Pod podestem dla zwycięzców czekała na niego żona Marika i dwóch synów. Następne konkursy Pucharu Świata będą w jego rodzinnym Bad Mitterndorf w ten weekend. Pojedzie tam jako nowy król austriackich skoków, wreszcie równy młodym kolegom z kadry, Morgensternowi i Schlierenzauerowi.

Przed sezonem wolał trenować z kadrą B, żeby zejść im z drogi, oszczędzić sobie ciągłych porównań. Oni, cudowne dzieci skoków, i on, wielki niespełniony. W telewizyjnych reklamach Volksbanku z udziałem austriackich skoczków oni są w rolach głównych, on gdzieś w tle. Teraz z niego wyskakuje. Czekał na zwycięstwo w Pucharze Świata 12 lat i 222 konkursy. Doczekał się w Garmisch-Partenkirchen, potem wygrał w Innsbrucku i Bischofshofen. Był tutaj w swoim świecie, o kilka kroków przed resztą.

[srodtytul]Nieudany pościg[/srodtytul]

Dogonić go mogli wczoraj tylko wicelider turnieju Ammann i Schlierenzauer. Obaj wycofali się z kwalifikacji, oszczędzali siły, ale on i tak miał ich więcej. Już skokiem w pierwszej rundzie zamknął im drogę pościgu. Skoczył aż 142,5 m, dostał od sędziów komplet dwudziestek za styl.

[wyimek]105 tysięcy franków szwajcarskich zarobił w turnieju Wolfgang Loitzl. Dostał także auto warte ok. 30 tys. euro[/wyimek]

Ammann i Schlierenzauer startowali po nim, wiedząc, że mogą Loitzla zatrzymać już tylko w jeden sposób: lecąc za linię rekordu skoczni, tam, gdzie zeskok staje się płaski. Nie udało się ani jednemu, ani drugiemu. Austriak wylądował na drugim miejscu, z blisko dziesięcioma punktami straty, a Ammann na czwartym, tracąc do lidera 12 pkt. Razem w całym turnieju – już 27,8.

Loitzl, wracając na górę, uśmiechał się, Ammann też próbował, ale jakby bez przekonania. Turniej Czterech Skoczni zwykle źle się obchodzi z tymi, którzy zaczynają go jako faworyci. Lider Pucharu Świata wygrał tylko w Oberstdorfie, ale i tam Loitzl był tuż za jego plecami. Potem zaczął uciekać, ostatnim skokiem turnieju na 141,5 m jeszcze powiększył przewagę do 32,6 pkt.

Ammann skoczył 140,5 m i był drugi, tak jak w całym turnieju. Trzecie miejsce w ostatnim konkursie Rosjanin Dmitrij Wasiliew, a w turnieju – Schlierenzauer. Trudno mu było ukryć rozczarowanie. Austriacki hymn mieli zagrać jemu, ale nie poradził sobie z presją.

Za rok na okładce turniejowego programu, tam gdzie teraz był lecący nad zeskokiem Janne Ahonen, znajdzie się twarz Loitzla. Kiedyś pechowca znanego bardziej z tego, że kilka lat temu w Zakopanem wypadł z torów na rozbiegu i zsunął się na próg, niż ze złotych medali mistrzostw świata, które zdobywał z austriacką drużyną jako ten czwarty.

Dzisiaj Loitzl to seryjny zwycięzca, zapowiadający walkę o kolejne wygrane. Ahonen, komentujący konkurs w studiu fińskiej telewizji MTV3, znalazł godnego następcę.

[srodtytul]Puste ręce[/srodtytul]

W czasach kryzysu turniej miewa się świetnie. Austriacy potwierdzili, że są dziś w skokach największą siłą, Simon Ammann utrzymał prowadzenie w Pucharze Świata, Niemcy mieli swoje święto w Innsbrucku, gdzie Martin Schmitt wrócił na podium.

Polacy odjeżdżają z pustymi rękami i niepokojem. W finałowej serii był w Bischofshofen tylko Kamil Stoch. Piotr Żyła i Maciej Kot nie przeszli pierwszej rundy, Adam Małysz ratuje formę w Lahti. Łukasz Kruczek tłumaczy, że mistrz będzie tam pracował przede wszystkim z nim, Hannu Lepistoe ma być raczej konsultantem. – To nie jest dla Hannu nic nowego, w 2002 Mika Kojonkoski podesłał mu Janne Ahonena, by pomógł mu przed igrzyskami – mówi Kruczek.

Trener Polaków nie daje po sobie poznać zdenerwowania, uśmiecha się, ale więcej jest w tym ulgi, że można wreszcie stąd odjechać, niż przekonania, że wszystko szybko wróci na właściwą drogę.

[ramka][b]Wolfgang Loitzl, zwycięzca Turnieju Czterech Skoczni[/b]

Jestem tak szczęśliwy, że chyba jeszcze do mnie nie dociera, co osiągnąłem. Przytłoczyły mnie emocje, odbiera mi mowę. Nie spodziewałem się, że gdy wygrywasz, wszystko dzieje się tak szybko i łatwo. Przed konkursem zdawałem sobie sprawę, że przewaga nad Simonem Ammannem jest duża, ale bardzo się denerwowałem. Zwłaszcza przed serią próbną, bo wtedy Ammann i Gregor Schlierenzauer mieli oddać pierwsze skoki i byłem ciekaw, co pokażą. Skoczyli dużo dalej niż ja i wtedy poczułem ukłucie w sercu, ale po pierwszej serii już wiedziałem, że jestem zwycięzcą. W finale skoczyłem zupełnie na luzie, nikt już nie mógł mnie dogonić. Mam prawo jazdy, samochód też, ale ten, który dostałem za wygranie turnieju, również się przyda. Jadę teraz do domu, do Bad Mitterndorf, na kolejne konkursy. Spodziewam się ciepłego przyjęcia w moim mieście. Lubię loty, jestem w formie. Chcę walczyć o zwycięstwo również tam.

[/ramka]

[ramka][b]KLASYFIKACJE[/b]

Konkurs w Bischofshofen:

1. W. Loitzl (Austria) 301,2 pkt (142,5 m; 141,5 m); 2. S. Ammann (Szwajcaria) 284,4 (137,5; 140,5); 3. D. Wasiliew (Rosja) 279,2 (138; 138,5); 4. G. Schlierenzauer (Austria) 279,1 (138,5; 136); 5. M. Schmitt (Niemcy) 278,5 (138,5; 136,5); 6. M. Neumayer 268,8 (136, 135); 7. A. Jacobsen (Norwegia) 267,5 (132,5; 137,5); 8. M. Uhrmann (Niemcy) 258,0 (133,5; 131,5); 9. M. Koch (Austria) 257,0 (130,5; 134,5); 10. H. Olli (Finlandia) 252,5 (134,5; 128)...

28. K. Stoch 222,5 (126; 121,5); 35. M. Kot 108,4 (123); 36. P. Żyła (wszyscy Polska) 106,6 (122).Klasyfikacja Turnieju Czterech Skoczni: 1. Loitzl 1123,7; 2. Ammann 1091,1; 3. Schlierenzauer 1077,1; 4. Schmitt 1055,2; 5. Wasiliew 1048,1; 6. Jacobsen 1027,9; 7. Olli 1019,2; 8. T. Morgenstern (Austria) 1001,0; 9. M. Hautamaeki (Finlandia) 991,4; 10. Neumayer 986,3... 33. A. Małysz 556,9; 36. Stoch 523,3; 40. Żyła 405,1; 58. Kot 108,4.

Klasyfikacja generalna Pucharu Świata: 1. Ammann 877 Pkt.; 2. Schlierenzauer 740; 3. Loitzl 739; 4. Schmitt 385; 5. Morgenstern 374; 6. V. Larinto (Finlandia) 336; 7. Olli 334; 8. Wasiliew 303; 9. M. Koch (Austria) 277; 10. Hautamaeki 264...; 27. Małysz 71; 46. Stoch 7; 52. Ł. Rutkowski 4; 57. M. Bachleda 2. [/ramka]

Jeden pocałunek dla Ga-Pa, jeden dla Innsbrucku, jeden dla Bischofshofen. Tak jak po poprzednich zwycięstwach Wolfgang Loitzl uklęknął wczoraj po finałowym skoku i ucałował śnieg.

Potem, jeszcze zanim z pomocą Waltera Hofera zamienił kamizelkę lidera turnieju na tę z napisem „zwycięzca”, schylił się i poklepał zeskok po przyjacielsku. Tutaj dokładnie 12 lat temu, w dzień Trzech Króli, pierwszy raz skoczył w Pucharze Świata i tu na ramionach swoich rywali, Simona Ammanna i Gregora Schlierenzauera, świętował największy sukces w karierze.

Pozostało jeszcze 92% artykułu
Inne sporty
Polacy szykują się do sezonu. Wrócą na olimpijski tor
Inne sporty
Gwiazdy szachów znów w Warszawie. Zagrają Jan-Krzysztof Duda i Alireza Firouzja
kajakarstwo
Klaudia Zwolińska szykuje się do nowego sezonu. Cel to mistrzostwa świata
Kolarstwo
Strade Bianche. Tadej Pogacar upada, ale wygrywa
Materiał Partnera
Konieczność transformacji energetycznej i rola samorządów
Kolarstwo
Trwa proces lekarza, który wspierał kolarzy. Nie zawsze były to legalne sposoby