Wimbledon. Heroiczne sceny i kontuzja Huberta Hurkacza

Hubert Hurkacz był wśród faworytów Wimbledonu, ale doznał kontuzji i nie dokończył meczu drugiej rundy z Arthurem Filsem. Polak zapłacił wysoką cenę za heroiczne akcje. Uraz może wpłynąć na przygotowania naszego tenisisty do igrzysk w Paryżu.

Publikacja: 04.07.2024 16:05

Hubert Hurkacz

Hubert Hurkacz

Foto: REUTERS/Matthew Childs

Polak przegrywał 6:7, 4:6, 6:2, 6:6. Było 7:7 w tie-breaku czwartego seta, kiedy zagrał niedokładny skrót i po chwili – nie po raz pierwszy tego dnia – rzucił się „szczupakiem” do piłki odegranej przez Francuza. Zdobył punkt, ale nie był w stanie podnieść się z kortu o własnych siłach. Zapłacił wysoką cenę za heroiczną akcję.

Wrócił jeszcze na kort z usztywnionym bandażem kolanem. Zagrał dwie akcje i oddał mecz, gdy Fils miał podejść do piłki meczowej.

Wimbledon. Co się stało z Hubertem Hurkaczem?

To nie był dobry występ Polaka, który miał problemy z pierwszym serwisem oraz forhendem. Przegrał dwa sety i dopiero w trzecim zaczął odzyskiwać rytm. Niewykluczone, że gdyby nie uraz, odrobiłby straty i pokonał Filsa.

Moglibyśmy wtedy żartować, że mecze z niżej notowanymi rywalami w pierwszym tygodniu Wielkiego Szlema to dla Hurkacza po prostu zbyt mała scena, więc wzbogaca występy o dodatkowe emocje.

Polak w ciągu roku zagrał takich spotkań dziewięć i choć zawsze był faworytem, to tylko dwa — przegrany z Jackiem Draperem w US Open i zwycięski z Omarem Jasiką w Australian Open — kończył się w trzech setach. Teraz było podobnie.

Czytaj więcej

Szlachectwo zobowiązuje. Sir Andy Murray żegna się z Londynem

Hubert Hurkacz odpadł z Wimbledonu. Nadzieje były większe

Hurkacz może być rozczarowany. Trawa to dla niego środowisko naturalne i właśnie na Wimbledonie jedyny raz w karierze awansował do półfinału turnieju Wielkiego Szlema (2021). Liczyliśmy, że znów to zrobi, skoro przeżywa najlepszy sezon w karierze.

Awansował już do ćwierćfinału Australian Open oraz ATP Masters 1000 w Rzymie. Roland Garros zakończył na czwartej rundzie, wyrównując tam swój najlepszy wynik, a do Londynu przyleciał jako finalista z Halle, gdzie pokonał Alexandra Zvereva 7:6(2), 6:4 i przegrał tylko z Jannikiem Sinnerem 6:7(8), 6:7(2).

Czytaj więcej

Wimbledon. Magda Linette i Magdalena Fręch poza turniejem

Wygrał w tym roku 70,8 proc. meczów (34 z 48) oraz 65,9 proc. setów (85:44). Nigdy nie był tak skuteczny. Polscy dziennikarze – zarówno w uznaniu dla postępu, jaki zrobił, jak i skromności tenisisty uznawanego za najmilszego człowieka w tourze – zaczęli go nazywać „Il Fenomeno”.

Przystąpił do Wimbledonu rozstawiony z „siódemką”, więc największe sportowe dzienniki widziały go wśród faworytów. Nadziei nie spełni, choć po zwycięstwie w pierwszej rundzie z Mołdawianinem Radu Albotem 5:7, 6:4, 6:3, 6:3 awansował nawet w wirtualnym rankingu ATP na szóste miejsce. Nigdy w życiu nie był wyżej.

Polak przegrywał 6:7, 4:6, 6:2, 6:6. Było 7:7 w tie-breaku czwartego seta, kiedy zagrał niedokładny skrót i po chwili – nie po raz pierwszy tego dnia – rzucił się „szczupakiem” do piłki odegranej przez Francuza. Zdobył punkt, ale nie był w stanie podnieść się z kortu o własnych siłach. Zapłacił wysoką cenę za heroiczną akcję.

Wrócił jeszcze na kort z usztywnionym bandażem kolanem. Zagrał dwie akcje i oddał mecz, gdy Fils miał podejść do piłki meczowej.

Pozostało 84% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
TENIS
Iga Świątek odbiła się od ściany. Dlaczego odpadła z Wimbledonu?
Materiał Promocyjny
Dodatkowe korzyści dla nowych klientów banku poza ofertą promocyjną?
Tenis
Wimbledon. Julia Putincewa - rywalka, która Igi Świątek się nie boi
TENIS
Wimbledon. Doskonały mecz! Iga Świątek sprintem po trawie
Tenis
Wimbledon. Iga Świątek wraca na kort centralny
Materiał Promocyjny
Lidl Polska: dbamy o to, aby traktować wszystkich klientów równo
Tenis
Szlachectwo zobowiązuje. Sir Andy Murray żegna się z Londynem