Reklama

Czas na US Open. Iga Świątek atakuje tenisowy tron

Po sukcesie w Cincinnati Iga Świątek nie miała czasu na świętowanie. Wsiadła w samolot i poleciała do Nowego Jorku. Już w niedzielę rusza US Open.

Publikacja: 19.08.2025 18:35

Czas na US Open. Iga Świątek atakuje tenisowy tron

Foto: REUTERS/Aaron Doster-Imagn Images

W podróży do Nowego Jorku towarzyszył jej Carlos Alcaraz. Tak jak Iga triumfował w Cincinnati, ale w przeciwieństwie do Polki w ogóle się nie zmęczył.

Nie mógł, bo na korcie spędził ledwie 23 minuty. Jego rywal Jannik Sinner przegrał z bólem brzucha i skreczował przy stanie 0:5. – Jest mi bardzo przykro, że rozczarowałem kibiców. Czułem się nie najlepiej, ale próbowałem walczyć z bólem – opowiadał smutny lider światowego rankingu.

Iga Świątek wygrała w Cincinnati. Na ten triumf czekała ponad rok

To był ich czwarty pojedynek finałowy w tym roku. Alcaraz triumfował wcześniej w Rzymie i podczas Roland Garros, Sinner – w Wimbledonie.

Spotkanie Igi z Jasmine Paolini (7:5, 6:4) trwało blisko dwie godziny. Skończyło się przed drugą w nocy polskiego czasu.

Lepiej w mecz weszła Włoszka o polskich korzeniach, prowadziła już 3:0, ale potem do głosu doszła Świątek, wygrywając pięć gemów z rzędu, a następnie całego seta. W drugim walka toczyła się punkt za punkt, ale to ostatecznie Iga zapisała na swoim koncie szóste zwycięstwo nad Paolini – choć trzeba przyznać, że po najbardziej zaciętym pojedynku.

Reklama
Reklama

Czytaj więcej

Tomasz Wacławek: Iga Świątek. Polska księżna Wimbledonu

– Nie ma wiele tenisistek, które są tak pozytywne jak ty. Mam nadzieję, że spotkamy się w finale US Open – komplementowała rywalkę Polka.

Na triumf na twardej nawierzchni Świątek czekała od marca zeszłego roku. To jej pierwszy w karierze tytuł w Cincinnati. Ten sukces ma wymierne korzyści. Iga odzyskała pozycję wiceliderki rankingu WTA i będzie rozstawiona w US Open z nr 2, a wkrótce może wróci także na tenisowy tron.

Kiedy Iga Świątek może odzyskać pozycję liderki rankingu WTA?

Polka wyprzedziła już Coco Gauff i właśnie rusza w pościg za Aryną Sabalenką. Przewaga Białorusinki jest wciąż duża (ponad 3 tys. punktów), ale to ona będzie miała w Nowym Jorku więcej do stracenia. Będzie bronić 2 tys. punktów za ubiegłoroczne zwycięstwo (Iga była wówczas w ćwierćfinale).

W najbardziej optymistycznym wariancie zmiana na tronie może nastąpić już po US Open. Stanie się tak, jeżeli Sabalenka odpadnie w czwartej rundzie, a Świątek odniesie końcowy triumf.

Reklama
Reklama

Nawet jeśli ten scenariusz się nie spełni, ma spore szanse powodzenia w dalszej części sezonu. Przed rokiem, kiedy kariera Igi znalazła się na poważnym zakręcie (zmiana trenera, zawieszenie za doping), Sabalenka kolekcjonowała sukcesy. Po US Open wygrała jeszcze turniej w Wuhan. Świątek po występie w Nowym Jorku bronić będzie już tylko 400 punktów za WTA Finals.

Iga czasu na świętowanie nie miała, bo kalendarz jest bardzo napięty. Już we wtorek, kilkanaście godzin po finale w Cincinnati, wyszła na kort w Nowym Jorku, by zagrać w turnieju miksta. Jej partnerem został Norweg Casper Ruud.

Spekulowano, czy Polka nie zrezygnuje ze startu w mikście, podobnie jak Sabalenka, której partner Grigor Dimitrow doznał kontuzji (nie chciała grać z nikim innym). Impreza odbywa się w nowej formule, a kontrowersje wzbudził fakt, że organizatorzy zaprosili największe i najbardziej medialne gwiazdy, pomijając specjalistów od gry mieszanej, w tym Jana Zielińskiego, czyli zwycięzcę dwóch turniejów wielkoszlemowych (Australian Open 2024 i Wimbledon 2024).

– Widzę, że wygranie dwóch tytułów wielkoszlemowych w mikście w jednym roku to za mało, by dostać zaproszenie w „pokazowym” turnieju US Open. Dzięki za odebranie mi możliwości rywalizacji i stworzenie równych warunków dla wszystkich – nie krył rozczarowania Zieliński.

Rekordowe premie w US Open. Ile może zarobić Iga Świątek?

Triumfatorzy miksta otrzymają milion dol. do podziału – 800 tys. więcej niż przed rokiem. Premie będą rekordowe również w singlu. Mistrz i mistrzyni zarobią po 5 mln dol., co stanowi wzrost o 39 proc. Organizatorzy chwalą się, że tegoroczny turniej będzie pierwszym wydarzeniem tenisowym, w którym łączna pula nagród wyniesie 90 mln dol. – 20 proc. więcej niż przed rokiem.

Wówczas korty Flushing Meadows odwiedziło ponad milion widzów. Teraz powinno być jeszcze lepiej, bo impreza została wydłużona o jeden dzień i wzorem Roland Garros oraz Australian Open zacznie się już w niedzielę.

Reklama
Reklama

Czytaj więcej

Iga Świątek pierwszą polską mistrzynią Wimbledonu. Nie pozwoliła rywalce marzyć

Świątek będzie jedną z głównych kandydatek do triumfu w Nowym Jorku. Po tym, co pokazała w ostatnich tygodniach, ma prawo marzyć o drugim w tym sezonie – po Wimbledonie – tytule wielkoszlemowym.

– Jestem w szoku, ale i bardzo szczęśliwa. Gdybym miała wskazać turnieje, w których najtrudniej będzie zwyciężyć, byłyby to właśnie Wimbledon i Cincinnati. Nie wiem, dlaczego wygrałam akurat te, które są ostatnimi, jeśli chodzi o prawdopodobieństwo moich zwycięstw, ale dziękuję mojemu teamowi za to, że zmusiliście mnie do stania się lepszą zawodniczką i do nauki gry na tych wszystkich szybszych nawierzchniach – opowiadała Iga po sukcesie w Cincinnati.

To był jej 24. tytuł w karierze, 11. w turniejach rangi WTA 1000. – Najlepsze momenty przychodzą, kiedy najmniej się ich spodziewasz – mówiła polska tenisistka, dziękując tym, którzy wierzyli w nią nie tylko, gdy było dobrze. Niech ta piękna seria trwa jak najdłużej.

Transmisje z US Open w Eurosporcie i na platformie HBO Max

W podróży do Nowego Jorku towarzyszył jej Carlos Alcaraz. Tak jak Iga triumfował w Cincinnati, ale w przeciwieństwie do Polki w ogóle się nie zmęczył.

Nie mógł, bo na korcie spędził ledwie 23 minuty. Jego rywal Jannik Sinner przegrał z bólem brzucha i skreczował przy stanie 0:5. – Jest mi bardzo przykro, że rozczarowałem kibiców. Czułem się nie najlepiej, ale próbowałem walczyć z bólem – opowiadał smutny lider światowego rankingu.

Pozostało jeszcze 92% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Reklama
Tenis
Iga Świątek królową Cincinnati. Będzie powrót na drugie miejsce w światowym rankingu
Tenis
Iga Świątek zagra o tytuł w Cincinnati. Rywalkę zna doskonale
Tenis
Iga Świątek żegna się z turniejem w Montrealu. Sensacja w czwartej rundzie
Tenis
Montreal. Iga Świątek kontynuuje zwycięski marsz, mecz z Naomi Osaką coraz bliżej
Tenis
Udany powrót Igi Świątek po Wimbledonie. Zwycięstwo i pewny awans w Montrealu
Reklama
Reklama