Reklama

Iga Świątek w pościgu za Aryną Sabalenką. Jest już w Pekinie, czeka na pierwszą rywalkę

Rusza turniej WTA 1000 w Pekinie. Dla Igi Świątek to szansa, by zbliżyć się do prowadzącej w światowym rankingu Aryny Sabalenki.

Publikacja: 24.09.2025 05:05

Iga Świątek

Iga Świątek

Foto: REUTERS/Kim Soo-Hyeon

Polka nie miała wiele czasu na odpoczynek. Jeszcze w niedzielę grała z powodzeniem w finale turnieju w Seulu, a już we wtorek przyleciała do Pekinu, gdzie spróbuje zmniejszyć straty do Aryny Sabalenki. Liderka rankingu WTA w Chinach nie wystąpi (przed rokiem dotarła tam do ćwierćfinału). Wycofała się, bo leczy niegroźny uraz.

Rozstawiona z nr 1 Świątek w pierwszej rundzie będzie miała wolny los, więc na kort wyjdzie dopiero w sobotę, a wcześniej będzie miała okazję potrenować.

Droga Igi Świątek do finału w Pekinie

Na początek raszynianka zmierzy się z Kazaszką Julią Putincewą lub grającą z dziką kartą Chinką Yue Yuan. W trzeciej rundzie może trafić na Rosjankę Annę Kalinską, w czwartej – na Amerykankę Emmę Navarro lub Rosjankę Ludmiłę Samsonową. W ćwierćfinale może się spotkać m.in. z Amerykanką Jessicą Pegulą albo Japonką Naomi Osaką, a w półfinale z Rosjanką Mirrą Andriejewą albo Dunką Clarą Tauson.

Czytaj więcej

Powrót z dalekiej podróży. Iga Świątek triumfuje w Seulu, teraz kierunek Pekin

Iga w Pekinie już triumfowała. Dwa lata temu pokonała tam w finale Samsonową (6:2, 6:2).

Reklama
Reklama

W Chinach zagrają też Magda Linette i Magdalena Fręch. Pierwsza z nich miała się zmierzyć w środę z Kanadyjką Biancą Andreescu, ale ze względu na rezygnację Eliny Switoliny nastąpiły przetasowania w drabince i Linette na tym skorzystała – jest już w drugiej rundzie. Fręch musi zacząć od pierwszej i w czwartek spotka się z Niemką Ellą Seidel.

Dlaczego czołowe tenisistki rezygnują z gry?

Switolina, a także Beatriz Haddad Maia ogłosiły, że w tym roku już nie wystąpią w żadnym turnieju. Tłumaczą, że potrzebują odpoczynku. We znaki dał się im długi i wyczerpujący sezon.

Czytaj więcej

Wim Fissette, trener Igi Świątek, dla „Rzeczpospolitej": Zawsze celem jest rozwój

„Ostatnio nie czuję się sobą. Nie jestem w odpowiednim stanie emocjonalnym i nie czuję się gotowa do gry” – napisała Ukrainka. „Bądźcie pewni, że wrócę silniejsza, a to, co najlepsze, dopiero nadejdzie” – zapowiedziała z kolei Brazylijka.

Do końca sezonu został jeszcze ponad miesiąc. Jego zwieńczeniem będzie turniej WTA Finals (1-8 listopada) z udziałem ośmiu czołowych tenisistek.

Polka nie miała wiele czasu na odpoczynek. Jeszcze w niedzielę grała z powodzeniem w finale turnieju w Seulu, a już we wtorek przyleciała do Pekinu, gdzie spróbuje zmniejszyć straty do Aryny Sabalenki. Liderka rankingu WTA w Chinach nie wystąpi (przed rokiem dotarła tam do ćwierćfinału). Wycofała się, bo leczy niegroźny uraz.

Rozstawiona z nr 1 Świątek w pierwszej rundzie będzie miała wolny los, więc na kort wyjdzie dopiero w sobotę, a wcześniej będzie miała okazję potrenować.

/
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Reklama
Tenis
Powrót z dalekiej podróży. Iga Świątek triumfuje w Seulu, teraz kierunek Pekin
Tenis
Iga Świątek jak błyskawica. Dwa zwycięstwa w jeden dzień, jest finał w Seulu
Tenis
Wim Fissette, trener Igi Świątek, dla „Rzeczpospolitej": Zawsze celem jest rozwój
Tenis
Po publikacji „Rzeczpospolitej” minister sportu reaguje na aferę w polskim tenisie
Tenis
Aryna Sabalenka – królowa twardych kortów
Reklama
Reklama