Reklama
Rozwiń
Reklama

To doświadczenie wkrótce się przyda

Rozmowa z Agnieszką Radwańska po ostatnim meczu w Australian Open

Publikacja: 24.01.2008 05:02

Rz: Jaki jest pani nastrój po ćwierćfinale?

Agnieszka Radwańska: Przegrałam, ale w sumie jestem szczęśliwa, przecież grałam w pierwszym w życiu ćwierćfinale Wielkiego Szlema i wcześniej pokonałam dwie rozstawione Rosjanki.

Dlaczego ostatni mecz tak różnił się od poprzednich?

Dlatego, że Hantuchova grała doskonale, a ja zrobiłam trochę więcej błędów. Grałam z nią nie tak dawno w Zurychu, wygrałam w dwóch setach, lecz teraz było zupełnie inaczej, chociaż też miałam swoje szanse. Nie wykorzystałam ich.

Onieśmielił panią wielki stadion?

Reklama
Reklama

Przed meczem może trochę się denerwowałam, ale kiedy wychodzi się na kort, to myśli się o tym, że nie ma się nic do stracenia. To nie był jednak mój dzień. Stadion był podobny do tego, na jakim grałam w Nowym Jorku, to nie problem. Mam nadzieję, że za rok też zagram w Melbourne na korcie centralnym.

Czego panią nauczył przegrany ćwierćfinał?

Przede wszystkim tego, że należy grać agresywnie, zwłaszcza wtedy, gdy rywalka po drugiej stronie siatki jest w bardzo dobrej formie.

Hantuchova za łatwo zmusiła panią do biegania za końcową linią?

Właśnie. Posyłała piłki blisko tej linii, dobrze serwowała, dobrze odbierała moje serwisy. Bardzo ciężko gra się przeciw takiej tenisistce. Czy miała pani pomysł, jak przełamać niemoc i grać po swojemu?

W obu setach próbowałam wszystkiego, czasem dochodziło do bardzo długich wymian, lecz te ostatnie piłki Daniela zawsze rozgrywała lepiej...

Reklama
Reklama

Takie doświadczenie przyda się w przyszłości?

Już w następnym meczu.

Gdzie pani startuje po Australian Open?

Najpierw w Pucharze Federacji na Węgrzech, następnie w Pattayi, Dubaju i Dausze.

Kiedy zda pani egzamin na prawo jazdy?

Wciąż jeszcze biorę lekcje jazdy, miałam już wyznaczony termin egzaminu. Pokrywa się z jednym z turniejów, więc będę musiała go zmienić. To niełatwe, kolejka jest długa.

Reklama
Reklama

Rz: Jaki jest pani nastrój po ćwierćfinale?

Agnieszka Radwańska: Przegrałam, ale w sumie jestem szczęśliwa, przecież grałam w pierwszym w życiu ćwierćfinale Wielkiego Szlema i wcześniej pokonałam dwie rozstawione Rosjanki.

Pozostało jeszcze 89% artykułu
Reklama
Tenis
Znakomity początek i niespodziewany koniec. Bolesna porażka Igi Świątek w Rijadzie
Materiał Promocyjny
Aneta Grzegorzewska, Gedeon Richter: Leki generyczne też mogą być innowacyjne
Tenis
WTA Finals w Rijadzie. Iga Świątek ma nowe baterie
Tenis
Popis Igi Świątek w Arabii Saudyjskiej. Pewne zwycięstwo na początek WTA Finals
Tenis
Fortuna leży na korcie w Rijadzie. Miliony dla najlepszych tenisistek
Materiał Promocyjny
Osiedle Zdrój – zielona inwestycja w sercu Milanówka i… Polski
Tenis
Finał tenisowego sezonu w Rijadzie. Iga Świątek poznała rywalki
Reklama
Reklama