Kulisy sprawy ujawnił francuski dziennik „L’Equipe”. Urodzona w Moskwie Kurakowa, która od 2019 roku startuje w barwach reprezentacji Polski, trenuje w ośrodku Vaujany pod okiem Florenta Amodio, byłego mistrza Europy z 2011 roku.
Skargę złożyła do miejscowego biura żandarmerii narodowej regionu Isѐre. Podejrzanym jest fotograf współpracujący od wielu lat z Francuską Federacją Sportów Lodowych (FFSG). Podczas Gali Gwiazd w Vaujany wykonał kilkaset zdjęć, na wielu z nich była Kurakowa. Jedną z fotografii wysłał polskiej łyżwiarce. Groził, że opublikuje je publicznie, zdjęcie wysłał na wewnętrzną grupę na WhatsApp i zaczęło ono żyć własnym życiem.
Jekaterina Kurakowa najpierw dostała podejrzane wiadomości
Kurakowa dokładnie tłumaczy w „L’Equipe” jak doszło do tej sytuacji. Podczas gali miała problem z sukienką. Bardzo schudła i miała wątpliwości, czy ubranie dobrze na niej leży. Trenerzy mówili, że wszystko jest w porządku. Uspokoiła się.
Czytaj więcej
Francuski sport wreszcie rozlicza się z seksualnymi skandalami sprzed lat.
Kilka dni później otrzymała niepokojący SMS od dobrze jej znanego fotografa. Wielokrotnie pojawiał się na francuskich galach. Treść wiadomości wywołała u niej strach. „Widziałem, że masz pewien kłopot. Chcesz zobaczyć?” – napisał fotograf. A potem dodał: „Tylko dla ciebie”. I na koniec: „Piękne piersi… wow”.