Już w piątek czworo naszych reprezentantów stanęło przed szansą na wysokie lokaty w rywalizacji na 1000 metrów. Najwyżej spośród Polek, bo na ósmej pozycji, uplasowała się Natalia Jabrzyk (1:15.35), Wójcik i Karolina Bosiek zajęły zaś odpowiednio jedenastą i szesnastą lokatę.
Siódmy w gronie mężczyzn na 1000 m był Damian Żurek (1:08.05), pokonując w parze wicemistrza olimpijskiego z Pekinu, Kanadyjczyka Laurenta Dubreuila. Jeszcze lepsze czasy osiągnęli Marek Kania (1:07.84) i Piotr Michalski (1:07.99), najlepsi w dywizji B. Dzięki temu całą trójkę zobaczymy na obu sprinterskich dystansach podczas następnego Pucharu Świata, za trzy tygodnie w Tomaszowie Mazowieckim.
Czytaj więcej
Trwa austriacka dominacja w skokach narciarskich. W Willingen szóste zwycięstwo w sezonie odniósł zdecydowany lider klasyfikacji generalnej Pucharu Świata Daniel Tschofenig. Najlepszy z Polaków Daniel Kubacki był 14.
Puchar Świata. Damian Żurek blisko podium w Milwaukee
W sobotę emocjonująco było w biegach na 500 m. Do niecodziennej sytuacji doszło z udziałem Wójcik i Kai Ziomek-Nogal. Liderki kadry wygrały w swoich parach z czasem 37,66, a tysięczna część sekundy zdecydowała o wyższym, czwartym miejscu pierwszej z nich. Ziomek-Nogal była piąta, a osiemnasta – Bosiek (38.46).
Bliski medalu w drugich z rzędu zawodach PŚ był Żurek. 25-latek był czwarty, a tuż za nim uplasował się Kania. Z wygranej w parze, tak jak koledzy z kadry, cieszył się również Michalski, sklasyfikowany na trzynastym miejscu. Jabrzyk na 1500 m (1:56.69) zajęła trzecie miejsce w dywizji B, co daje jej prawo występu w elicie podczas Pucharu Świata w Tomaszowie Mazowieckim.