Sidorowicz ostatnią zimę z pewnością zapamięta na długo. Otworzyła go znakomitym występem w Kontiolahti, gdzie zajęła czwarte miejsce w skróconym biegu indywidualnym, czyli najlepsze w karierze. Po raz pierwszy w Pucharze Świata zestrzeliła też wszystkie krążki, co w dużej mierze wpłynęło na jej ostateczny sukces. 
    - Nie ukrywam, że jestem zaskoczona takim wynikiem. Dotarło to do mnie dopiero w drodze ze stadionu do hotelu. Nie spodziewałam się, że pójdzie mi tak dobrze. Faktycznie, do podium zabrakło niewiele, ale to czwarte miejsce jest dla mnie jak wygrana, i to nie tylko z rywalkami, ale również z samą sobą. Wykonałam plan na sto procent - mówiła wówczas Sidorowicz.