W oficjalnym protokole mistrzowskiego biegu przy nazwisku Semirunnij jest podany czas (6:12.95), informacja o pobiciu rekordu życiowego, jest też biało-czerwona flaga. To dla 22-letniego łyżwiarza pierwsze mistrzostwa świata z polską licencją.
Obywatelstwa jeszcze nie otrzymał, trwają starania o paszport, ale dzięki operatywności działaczy Polskiego Związku Łyżwiarskiego, którzy pokonali proceduralne przeszkody, Semirunnij od tego roku może startować dla Polski w oficjalnych zawodach.
Dlaczego Władimir Semirunnij wybrał Polskę?
Z Rosją pożegnał się bez żalu. Nie mógł występować w jej barwach od czasu rozpoczęcia pełnoskalowej inwazji na Ukrainę trzy lata temu. Federacja została wykluczona z zawodów organizowanych przez Międzynarodową Federację Łyżwiarską (ISU).
Czytaj więcej
Łyżwiarki i łyżwiarze szybcy od dwóch sezonów bronią honoru sportów zimowych w Polsce. Od czwartku będą się ścigać na mistrzostw świata w Hamar. Nie są pozbawieni szans na medale.
Pierwsze sygnały wysłał do Polski jeszcze w 2022 roku. Wiosną dwa lata temu wystosował oficjalną prośbę. Miał propozycję z Kazachstanu, wybrał jednak Polskę. Na temat motywów decyzji, innych niż sportowe, nie chciał się wypowiadać. W Rosji została jego rodzina.