Reklama

Mistrzostwa świata Dywizji IA. Polscy hokeiści walczą o powrót do elity

Reprezentacja Polski zaczyna walkę o powrót do hokejowej elity. Zadanie nie będzie łatwe, ale nikt w kadrze nie składa broni.

Publikacja: 25.04.2025 04:08

Hokeista reprezentacji Polski Paweł Zygmunt

Hokeista reprezentacji Polski Paweł Zygmunt

Foto: PAP/Michał Meissner

Rok temu kibice hokeja przeżywali piękne chwile. Polacy po 22 latach przerwy zagrali w gronie najlepszych drużyn świata, a dodatkowo mecze odbywały się po sąsiedzku, w hali w Ostrawie. Nic dziwnego, że na trybunach było biało-czerwono. Zawodnicy prowadzeni przez Roberta Kalabera chcieli się dostroić do świątecznej atmosfery.

Grali ambitnie i odważnie. Zabrali punkty Łotyszom (wtedy trzeciej drużynie świata), postawili się Francuzom i Niemcom, i do ostatnich minut walczyli o zwycięstwo z Kazachstanem, które mogło im zapewnić utrzymanie. Tamte mecze przeżywali nie tylko kibice, ale też sami hokeiści, którzy rzadko mają okazję mierzyć się z najlepszymi rywalami na świecie. Czy coś z tego doświadczenia jeszcze zostało?

Mistrzostwa świata w hokeju. O sukces będzie trudno

- Mogliśmy zobaczyć, jak wygląda hokejowa elita, zagrać przeciwko tym, którzy występują w lidze NHL. Dla wielu z nas to było spełnienie marzeń. Minął rok i trzeba się przygotować mentalnie do nowego wyzwania, bo w sporcie jesteś tak dobry jak twój ostatni mecz. Teraz wszystko zaczyna się od zera – mówi „Rz” napastnik reprezentacji Polski Paweł Zygmunt, zawodnik grającego w czeskiej Ekstralidze HC Verva Litvinov.

Czytaj więcej

Dlaczego Polacy przegrali mistrzostwa świata i co dalej z reprezentacją?

Na powrót do Elity nikt nie chce znów czekać 22 lat, ale w tym roku o sukces będzie trudno. Reprezentacja Polski pojechała do Rumunii mocno osłabiona. Brakuje napastników Kamila Wałęgi, Grzegorza Pasiuta, Patryka Wronki i Bartosza Fraszki, których wykluczyły kontuzje. Trener Kalaber na pewno mocno liczył na Wałęgę, który ma za sobą świetny sezon w słowackiej ekstraklasie. Pod ich nieobecność jeszcze więcej może zależeć od Zygmunta, który jest jednym z najbardziej doświadczonych zawodników.

Reklama
Reklama

- Presja będzie, ale gram w ekstralidze czeskiej i jestem do niej przyzwyczajony. Trzeba zachować chłodną głowę i pokazać się z jak najlepszej strony niezależnie od tego, czy będę liderem w trakcie turnieju, czy nie – mówi napastnik reprezentacji Polski.

Nowe twarze w hokejowej reprezentacji Polski

Warto też zwrócić uwagę na nowe twarze w kadrze. Trener Kalaber już rok temu chętnie powołałby Kamila Sadłochę, ale na przeszkodzie stanęły przepisy. Rodzice urodzonego w Sosnowcu hokeisty dawno temu wyjechali do USA i Sadłocha musiał najpierw przez dwa lata grać w Polsce, żeby być brany pod uwagę w kadrze. Drugi gracz to Mikołaj Syty, który urodził się na Białorusi i od kilku lat występuje w klubie z Torunia (po otrzymaniu obywatelstwa sam poprosił, żeby zwracać się do niego polską wersją imienia).

Czytaj więcej

Pan Jaromir oszukuje czas

- Mikołaj może wnieść do naszej gry waleczność i dobre wznowienia gry, które w hokeju są bardzo ważne. Kamil na pewno przyda się w grze w przewadze – ocenia Paweł Zygmunt.

Walka o awans na pewno nie będzie łatwa. Polacy zaczynają turniej w rumuńskim Sfantu Gheorghe od meczu z gospodarzami. Potem zagrają kolejno z: Japonią, Włochami, Ukrainą i Wielką Brytanią. Stawka jest wyrównana i równie dobrze Polacy mogą walczyć o awans do elity, jak i drżeć o utrzymanie.

Mistrzostwa świata. Kto najgroźniejszym rywalem polskich hokeistów?

Przed turniejem w Rumunii trener Kalaber narzekał na przygotowanie fizyczne zawodników – niektórzy byli przemęczeni sezonem, bo na zgrupowanie przyjechali prosto z meczów o medale, a inni mieli dość długą przerwę. W dodatku forma drużyny była nierówna. Polacy na przemian przegrywali i wygrywali w czterech sparingach z Ukrainą i Włochami.

Reklama
Reklama

Stawka jest wyrównana i równie dobrze Polacy mogą walczyć o awans do elity, jak i drżeć o utrzymanie

Reprezentacja Włoch może być groźnym rywalem w walce o dwa miejsce premiowane awansem do hokejowej elity. Ma w swoim składzie kilku zawodników wychowanych za oceanem. - Fajnie ściągać zawodników z innych krajów, ale trzeba dawać szanse tym wychowanym u siebie. Włosi teraz wszystko podporządkowują turniejowi olimpijskiemu. Groźna będzie też reprezentacja Wielkiej Brytanii – wskazuje Paweł Zygmunt.

Trener Kalaber podkreśla, że młoda polska reprezentacja podczas mistrzostw świata ma grać swoje, wybierać proste rozwiązania, nie bać się gry ciałem i pomagać sobie na lodzie. Nie wiadomo, czy to wystarczy do awansu, ale można być pewnym, że Polacy włożą w grę całe swoje serce. Sukcesu reprezentacji potrzebuje cała dyscyplina.

Polacy turniej rozpoczną w niedzielę (27.04) meczem z Rumunią (o 18.30). W poniedziałek (28.04) zagrają z Japonią (o 15.00). W środę (30.04) - z Włochami (o 15.00). W czwartek (1.05) – z Ukrainą (o 15.00). W sobotę (3.05) – z Wielką Brytanią (o 18.30).

Transmisje z mistrzostw świata w sportowych kanałach Polsatu

Sporty zimowe
Kamila Walijewa nie wystartuje w igrzyskach w Mediolanie. Truskawki nie pomogły
Sporty zimowe
„Gość Rzeczpospolitej” Andrzej Bargiel. „Trzeba znać swoje możliwości”
Sporty zimowe
Andrzej Bargiel dla „Rzeczpospolitej". „Nikt nie chciał się podjąć przygotowania trasy"
Sporty zimowe
„Była wyjątkowym sportowcem, który szukał wolności”. Nie żyje mistrzyni biatlonu Laura Dahlmeier
Sporty zimowe
Leszek Laszkiewicz, były hokeista: Potrzebujemy pieniędzy na szkolenie
Materiał Promocyjny
Lojalność, która naprawdę się opłaca. Skorzystaj z Circle K extra
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama