Losowanie nie było najlepsze dla całej naszej ekipy. Pierwsza rywalka Agnieszki (Polka jest rozstawiona z nr. 8 – red.) jest z Tajwanu, więc właściwie będzie tu u siebie. Marta Domachowska trafiła na swoją nieśmiertelną przeciwniczkę Cwetanę Pironkową. Świetnie ją zna, ale też Pironkowa nie gorzej zna Martę. W deblu sprawa jest otwarta. Agnieszka i Marta trafiły na siostry Bondarenko, czyli duet bardzo mocny, zwyciężczynie Wielkiego Szlema, ale Alona miała ostatnio problemy z kolanem, może nie być w formie. Klaudia Jans i Alicja Rosolska będą miały z parą Davenport – Huber bardzo ciężko. Lindsay Davenport gra dobrze w deblu, uderza piłki ostro i płasko, więc pekińskie korty będą jej odpowiadały.
A Liezel Huber o deblu wie wszystko.
Mariusz Fyrstenberg i Marcin Matkowski mają łatwych rywali w pierwszej rundzie i bardzo trudnych w drugiej. To też nie był szczęśliwy los.
piw
Byliśmy z Mariuszem przekonani, że zostaniemy rozstawieni, ale okazało się, że nie decydował zwykły ranking deblowy. Organizatorzy wybierali po prostu najwyższe miejsce, nieważne, czy w singlu, czy w deblu.
Dlatego oprócz braci Bryanów rozstawione są pary ze świetnymi singlistami: Rogerem Federerem, Rafaelem Nadalem i Novakiem Djokoviciem.
W sumie okazało się to dla nas całkiem dobrym rozwiązaniem, bo w pierwszej rundzie gramy z Chińczykami, parą Xinyuan Yu – Shaoxuan Zeng, która dostała się tu tylko dzięki dzikiej karcie. W naszej ćwiartce drabinki jest tylko jedna para teoretycznie lepsza od nas: Djoković – Nenad Zimonjić. Będziemy faworytami meczu z Chińczykami, a z Serbami też musimy powalczyć. Naszym celem tutaj jest medal. Jest o nas ciszej niż przed igrzyskami w Atenach, ale wtedy byliśmy jedynymi polskimi tenisistami. Teraz jest nas sześcioro.
piw
O olimpijskim tenisie www.itftennis.com