W spotkaniu lidera (Skra) z wiceliderem (Zaksa) faworytem jest drużyna z Bełchatowa, ale w Jastrzębiu szanse są wyrównane.
Jastrzębski Węgiel zdobył ostatnio Puchar Polski, wygrywając w finale właśnie z Resovią, ale później w Plus Lidze dostał lanie od Skry. Pytanie, jak zagra znakomity Paweł Abramow, MVP turnieju o Puchar Polski. Od jego dyspozycji bowiem zależy gra Jastrzębskiego Węgla. Resovia w swych szeregach też ma kilku znakomitych zawodników. Białorusin Aleh Achrem to jedna z gwiazd ligowych rozgrywek. Mocnymi punktami rzeszowskiego zespołu są też brazylijski rozgrywający Rafael Redwitz i fiński atakujący Mikko Oivanen. Jeśli otrzyma odpowiednie wsparcie od polskich skrzydłowych, Marcina Wiki i Krzysztofa Gierczyńskiego, to Jastrzębski Węgiel może mieć kłopoty.
Skra jedzie do Kędzierzyna-Koźla bez Stephane'a Antigi, który doznał kontuzji kolana i będzie się leczył co najmniej dwa tygodnie. Kapitan reprezentacji Francji to gracz wyjątkowy i z pewnością jego brak będzie odczuwalny, choć na tej pozycji Skra ma kilku klasowych siatkarzy. Michał Winiarski, Michał Bąkiewicz i Bartosz Kurek to reprezentanci Polski, więc Skra bez Antigi powinna sobie jednak poradzić. Tym bardziej że w wysokiej formie jest Mariusz Wlazły. A nie od dziś wiadomo, że jak Wlazły gra dobrze, to Skra wygrywa.
Krzysztof Stelmach, trener Zaksy, wie jednak, jak ogrywać faworytów. Zrobił to przecież już nieraz. Nikt tak dobrze jak on nie zna słabych stron Skry, występował przecież w drużynie z Bełchatowa przez kilka sezonów. To bardzo dobry taktyk i motywator, który ma w zespole kilku świetnych siatkarzy. Rozgrywający Michał Masny, atakujący Jakub Jarosz i przyjmujący Michał Ruciak to klasa międzynarodowa. Są w stanie postraszyć faworyta, jakim jest Skra.
[ramka]13. kolejka