Jego zespół po dziewięciu z czternastu kolejek zajmuje w grupie szóste miejsce, czyli ostatnie dające awans do fazy pucharowej, ale na kolejne porażki pozwolić już sobie nie może. Kolstad, z którym kielczanie grają w środę u siebie, ma tyle samo punktów i jest w tabeli za wicemistrzami Polski tylko dlatego, że kilka tygodni temu Duńczycy przegrali u siebie z Polakami 32:33.
- Przed nami jeden z takich meczów, gdy trzeba wziąć nóż w zęby i zdobyć dwa punkty – nie kryje Dujszebajew. Jego zespół ostatnio uległ dwukrotnie Aalborgowi (26:34, 28:35) oraz Pickowi Szeged (31:35, 27:28). Industria na wygraną w Lidze Mistrzów czeka właśnie od październikowej wizyty w Kolstad. Ostatni raz kielczanie mieli taką serię w 2010 roku, kiedy trenerem był jeszcze Bogdan Wenta.