Reklama
Rozwiń

Cezary Kulesza nadal prezesem PZPN. Mądry król i źli dworzanie

Cezary Kulesza będzie prezesem PZPN do 2029 roku, bo choć dworzanie okazali się źli, to on jest mądrym królem w krainie mlekiem i miodem płynącej.

Publikacja: 01.07.2025 07:38

Prezes Polskiego Związku Piłki Nożnej Cezary Kulesza, podczas Walnego Zgromadzenia Sprawozdawczo-Wyb

Prezes Polskiego Związku Piłki Nożnej Cezary Kulesza, podczas Walnego Zgromadzenia Sprawozdawczo-Wyborczego Delegatów PZPN

Foto: PAP/Leszek Szymański

Walne Zgromadzenie Sprawozdawczo-Wyborcze dowiodło, że PZPN to dobrze naoliwiona, nowoczesna korporacja. Porządek prac realizowano sprawnie, a delegaci bez problemu opanowali piloty, zwane „maszynkami” do głosowania. Zastępczynią przewodniczącego obrad została ponadto kobieta, co pokazało, że krajowym działaczom nieobce pozostają europejskie trendy. Natalia Różańska wyróżniła się nie tylko płcią, bo wyszła na scenę cała na biało, i usiadła przy stole jako jedyna kobieta obok 21 mężczyzn. Panie wśród 118 delegatów były łącznie trzy.

Wcześniej przemawiali zagraniczni goście, którzy dostroili się do nastrojów sali. Reprezentujący UEFA Jozef Kliment miał o tyle łatwiej, że dzień wcześniej – mimo zmęczenia – usiadł do kolacji ze śląskimi działaczami i zakończył ją przekonany, że ma w naszym kraju niemało przyjaciół. Jego wizyta była dowodem polskiej gościnności ponad podziałami, skoro mowa o człowieku, który niedawno legitymizował wybory do białoruskiego związku piłkarskiego, a podczas wizyty w Moskwie zapewniał, że liczy na szybki powrót tamtejszych drużyn do międzynarodowej rywalizacji. To nie pierwszy raz, gdy pojawił się w Polsce. Już rok temu Kulesza nazwał go „przyjacielem PZPN”.

Dlaczego zjazd PZPN był patriotycznym uniesieniem?

Nie zdążyliśmy się więc jeszcze rozgościć oraz nasycić atmosferą dumy panującą w eleganckiej, skąpanej w bieli i czerwieni sali hotelu DoubleTree by Hilton, a już z mównicy płynął potok pochwał wywołujących ciarki. Usłyszeliśmy, że piłka zmienia społeczeństwa oraz tworzy mosty, ostatnie mistrzostwa Europy kobiet do lat 19 w naszym kraju były festiwalem futbolu, a PZPN jest jednym z filarów UEFA, choć prezes Cezary Kulesza dwa miesiące wcześniej przecenił szacunek, jakim się cieszy na kontynencie, i przegrał wybory do Komitetu Wykonawczego.

Czytaj więcej

Cezary Kulesza będzie dalej rządził polską piłką, ale traci zaufanych ludzi. Selekcjoner do połowy lipca

Poza tym epizodem polska piłka triumfowała wszędzie, na każdej długości i szerokości geograficznej futbolu. Zjazd był patriotycznym uniesieniem. Kadra za kadencji Kuleszy grała na wszystkich wielkich imprezach, a w Katarze po raz pierwszy od 1986 roku awansowała do 1/8 finału mundialu. Kwitli seniorzy i juniorzy, bezprecedensowy rozwój przeżyła piłka kobieca. PZPN organizował duże imprezy oraz ważne mecze, inwestował w rozwój i szkolenie oraz kupił biurowiec. Pęczniejącego budżetu – chociażby za sprawą rekordowego kontraktu z Orlenem, zawartemu dzięki dobrym relacjom Kuleszy z poprzednią władzą – wystarczyło nawet na bezinteresowną pomoc powodzianom.

Chaos i błędy PZPN

Tylko nieżyczliwi mogliby w takiej sytuacji wspominać chaos i rozliczać błędy przy wyborze selekcjonerów, spośród których pierwszy miał zażyłe relacje z szefem mafii ustawiającej wyniki meczów, drugi przyjechał do Polski jedynie na ekskluzywną emeryturę i nie brakuje głosów, że dostał posadę głównie, aby pomieszać szyki dziennikarzom, a trzeci nie miał do prowadzenia kadry kompetencji większych niż bliska znajomość z prezesem, co potwierdziły wyniki, gdy nasza reprezentacja jako pierwsza odpadła z Euro 2024, a później spadła z elity Ligi Narodów.

Czytaj więcej

Kim jest Cezary Kulesza, nowy prezes PZPN?

Nietaktem byłoby wspomnieć również o aferze z premią obiecaną piłkarzom przez Mateusza Morawieckiego, powierzeniu roli ochroniarza Roberta Lewandowskiego człowiekowi oskarżonemu o udział w zorganizowanej grupie przestępczej, skazanym za korupcję Mirosławie Stasiaku na raucie i w samolocie wracającym z Kiszyniowa, wymagającą transportu dziesiątek litrów alkoholu organizacją „Dni Polskich w Katarze” czy przypadku Paulo Sousy, który miał się ewakuować z Polski nie tylko w odpowiedzi na intratną ofertę Flamengo, lecz również w niesmaku na myśl o współpracy z Kuleszą, który lepiej niż angielski zna język alkoholu. To wszystko didaskalia.

Michał Listkiewicz cytował Adama Asnyka i Kazimierza Górskiego

Dyskusji nad dorobkiem kadencji nie było, przed głosowaniem jako jedyny na mównicę wyszedł Michał Listkiewicz, który cytował Adama Asnyka oraz Kazimierza Górskiego i oznajmił, że „wszystko idzie w dobrym kierunku”. Sam Kulesza – niczym mąż stanu – opowiadał o „dialogu i współpracy” oraz podkreślił, że wszystkich obecnych na sali łączy miłość do piłki. To była pieczątka pod jego kadencją. Prezesa w staraniach o reelekcję poparło 98 ze 116 głosujących, więc podziękował zarówno śpiewającym do szafy, jak i tym, „którzy na niego nie głosowali”.

Czytaj więcej

Futsalowy węzeł gordyjski. UEFA rozcina go Słowenią

Czuliśmy, że jesteśmy świadkami spotkania ludzi szczęśliwych, zbiorowa mądrość delegatów wzięła górę, a futbol pozostaje zieloną wyspą na mapie polskich podziałów. Walne było triumfem polskiej piłki, choć po głosowaniu dotyczącym prezesa załamała się - tylko na chwilę - narracja o dialogu i doszło do walki o wpływy. Okazało się, że choć PZPN ma króla mądrego, to dworzanie są gorsi. Dotychczasowi wiceprezesi Henryk Kula, Maciej Mateńko i PiS-owski senator Mieczysław Golba, których prezes rekomendował na kolejną kadencję w tej roli, przegrali zarówno głosowanie, jak i zarządzoną po kwadransie powtórkę, choć ten pierwszy ostatecznie i tak trafił do zarządu.

Wybory w PZPN. Wotum nieufności wobec wiceprezesów

Kulesza potrzebował kilkudziesięciu minut „przemyśleń”, aby zaproponować nowych ludzi. Prezes przy trzecim podejściu do głosowania na wiceprezesów – choć język mu się już plątał, może z nerwów – rekomendował Adama Kaźmierczaka (Łódzki ZPN), Sławomira Kopczewskiego (Podlaski ZPN) oraz Dariusza Mioduskiego (Legia Warszawa), i na te nazwiska sala się już zgodziła. Do konsensusu wystarczyło więc, żeby prezes, kosztem swoich protegowanych, przystał na wzmocnienie w zarządzie pozycji klubów, które pokazały tego dnia wspólny front.

Czytaj więcej

Cezary Kulesza nie uwiódł Europy. Przegrał wybory do władz UEFA

To była kosmetyka, wyborcza gra z kierowaną przez Wojciecha Cygana opozycją o miejsca przy stole. Wotum nieufności wobec dworzan prezesa nie towarzyszyła żadna dyskusja. Nikt pod nazwiskiem nie wyraził krytyki ani nie wskazał nowych kierunków rozwoju, choć w agendzie dyskusje były aż trzy. Środowisko ograniczyło się jedynie do przesunięcia akcentów w układzie władzy. Niesnaski zdarzają się w każdej rodzinie, a poniedziałkowy raut w Hiltonie potwierdził, że ta piłkarska pozostaje zjednoczona i szczęśliwa. PZPN wyłącznie się bogaci i żyje coraz dostatniej, więc nic dziwnego, że to Kulesza przez cztery kolejne lata będzie dawał twarz tej pięknej wiośnie naszego futbolu.

Walne Zgromadzenie Sprawozdawczo-Wyborcze dowiodło, że PZPN to dobrze naoliwiona, nowoczesna korporacja. Porządek prac realizowano sprawnie, a delegaci bez problemu opanowali piloty, zwane „maszynkami” do głosowania. Zastępczynią przewodniczącego obrad została ponadto kobieta, co pokazało, że krajowym działaczom nieobce pozostają europejskie trendy. Natalia Różańska wyróżniła się nie tylko płcią, bo wyszła na scenę cała na biało, i usiadła przy stole jako jedyna kobieta obok 21 mężczyzn. Panie wśród 118 delegatów były łącznie trzy.

Pozostało jeszcze 93% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Piłka nożna
Cezary Kulesza będzie dalej rządził polską piłką, ale traci zaufanych ludzi. Selekcjoner do połowy lipca
Piłka nożna
Cezary Kulesza pozostanie prezesem PZPN. Delegaci wybrali jedynego kandydata
Piłka nożna
Prywatny odrzutowiec i kilkunastoosobowa służba. Jak Cristiano Ronaldo stał się multimiliarderem
Piłka nożna
Futsalowy węzeł gordyjski. UEFA rozcina go Słowenią
Piłka nożna
Klubowe mistrzostwa świata. Rusza faza pucharowa, Leo Messi kontra PSG