Polki rozpoczęły bardzo mocno i po pierwszym okrążeniu miały najlepszy czas spośród wszystkich drużyn sprinterskich. Dopiero później swoją wyższość pokazały wspierane przez ponad dziesięć tysięcy kibiców Holenderki.
– Czułam po porannym treningu, że będzie to dla nas dobry dzień i tak się stało - mówi Wójcik. - Dałyśmy z siebie wszystko, to był bardzo dobry bieg. Może pojawiło się kilka drobnych niedociągnięć, ale jednak zdobyłyśmy srebro - przyznaje Bosiek. Dziewczyny miały już złoto, teraz jest srebro. To nowa drużyna, ale i tak pokazałyśmy się z bardzo dobrej strony – dodaje Wojtasik.
Czytaj więcej
Zaczynają się mistrzostwa Europy w łyżwiarstwie szybkim. Wśród kandydatów do medalu w Heerenveen są Damian Żurek oraz polskie drużyny.
Mistrzostwa Europy. Polacy mają apetyt na więcej
Nasze panczenistki mają w Heerenveen apetyt na więcej. - Przede mną są jeszcze bardzo ważne starty, jak chociażby „długa” drużyna i myślę, że możemy powalczyć o wysoką lokatę. Zresztą w startach indywidualnych też każdy z nas może pokazać się z bardzo dobrej strony, rywalizując o najwyższe miejsca – potwierdza Bosiek.
Dobrze na 1000 metrów spisał się pierwszego dnia mistrzostw Europy Marek Kania, który był szósty. – Jestem bardzo zadowolony, to był super bieg. Pierwszy raz w Europie udało mi się pojechać poniżej minuty i dziewięciu sekund, bo wcześniej robiłem to tylko za Oceanem. 500 metrów to oczywiście mój główny dystans. Nie chcę zapeszać, ale czuję, że będzie bardzo dobry wynik – mówi.