Tobias Torgersen znów buduje polski biatlon. "Wprowadził więcej spokoju"

Joanna Jakieła sezon rozpoczęła od mocnego uderzenia, bo 11. miejsce w biegu indywidualnym było jej życiowym sukcesem. To wynik, za którym stoi Tobias Torgersen. Norweg wrócił w tym roku do pracy z polską kadrą.

Publikacja: 01.01.2024 06:07

Joanna Jakieła

Joanna Jakieła

Foto: PAP/Sebastian Borowski

- Otwarcie rzeczywiście było mocne, sama się tego nie spodziewałam - przyznaje polska biatlonistka w rozmowie z "Rz". 24-latka, pod nieobecność Moniki Hojnisz-Staręgi i Kamili Żuk, wyrosła na jedną z liderek kadry, choć po świetnym pierwszym starcie w kolejnych punktów już nie zdobyła.

Joanna Jakieła: 11. miejsce cenniejsze niż medal mistrzostw Europy juniorek

- Wierzę, że bycie liderką to nie tylko kwestia najlepszych rezultatów. Liderka potrafi wpłynąć na zespół: pozytywnie zmotywować, ale i uspokoić. Mamy różne liderki w różnych aspektach, co wspomaga rozwój naszej kadry - także ten mentalny. Czujemy, że możemy na sobie polegać i to jest ważne, choć biatlon jest sportem indywidualnym - podkreśla Jakieła.

Czytaj więcej

FIS chce naprawiać skoki narciarskie. Polacy protestują, ale cicho

Polka, obok 11. miejsca z Oestersund, ma w CV także brązowy medal mistrzostw Europy juniorek z 2020 roku, lecz wynik tegoroczny ocenia znacznie wyżej. - Każdy krążek bardzo cieszy, ale wybieram bieg indywidualny. To mój mały sukces w karierze seniorskiej, a medal zdobyłam w kategorii juniorów, gdzie spotykają się tylko trzy roczniki — wyjaśnia.

Puchar Świata w biatlonie. Jak Tobias Torgersen buduje formę Polek

Jakieła uważa, że przygotowania do sezonu nie różniły się od tych ubiegłorocznych, choć zmienił się trener, bo do prowadzenia kadry wrócił Tobias Torgersen. - Myślę że wprowadził więcej spokoju. Potrafi zmotywować nas na każdym treningu i sam z nami wykonuje najcięższą robotę. To wpływa na ambicje, bo jeżeli szkoleniowiec daje radę, to ja też muszę - wyjaśnia nasza zawodniczka.

Czytaj więcej

Polki wychodzą z cienia. Nowe otwarcie biatlonu

Młoda kadrowiczka podkreśla, że pod okiem Torgersena jej forma rośnie. - Czuję, że zrobiłam postęp biegowy. Coraz pewniej czuję się na strzelnicy, ale na razie nie potrafię tego przenieść na zawody - mówi. Kolejna szansa, aby to pokazać, w dniach 1-7 stycznia podczas zawodów Pucharu Świata w Oberhofie.

- Otwarcie rzeczywiście było mocne, sama się tego nie spodziewałam - przyznaje polska biatlonistka w rozmowie z "Rz". 24-latka, pod nieobecność Moniki Hojnisz-Staręgi i Kamili Żuk, wyrosła na jedną z liderek kadry, choć po świetnym pierwszym starcie w kolejnych punktów już nie zdobyła.

Joanna Jakieła: 11. miejsce cenniejsze niż medal mistrzostw Europy juniorek

Pozostało 86% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Skoki narciarskie
Andreas Wellinger pierwszym liderem 72. Turnieju Czterech Skoczni. Polacy daleko
szermierka
Rosjanie ścigają wicemistrza olimpijskiego. Siergiej Bida uciekł do USA
Sporty zimowe
Turniej Czterech Skoczni. Huśtawka nastrojów i wielkie chwile Kamila Stocha
Sporty zimowe
Dlaczego Rudolf Rohaczek został zwolniony, ale pozostanie legendą
Sporty zimowe
Nie żyje Konstantin Kołcow. Policja ujawniła okoliczności śmierci partnera Aryny Sabalenki
Materiał Promocyjny
Wsparcie dla beneficjentów dotacji unijnych, w tym środków z KPO