Andreas Wellinger pierwszym liderem 72. Turnieju Czterech Skoczni. Polacy daleko

Na Schattenbergschanze w Oberstdorfie wiało, ale na dobre skoki Andreasa Wellingera, Ryoyu Kobayashiego i Stefana Krafta podmuchy wielkiego wpływu nie miały. Halvor Egner Granerud nie obroni złotego orła. Polacy w tle, najlepszy Kamil Stoch był 17.

Publikacja: 29.12.2023 22:44

Reprezentant Niemiec po raz ostatni wygrał TCS w 2002 roku. Andreas Wellinder (na zdjęciu), który te

Reprezentant Niemiec po raz ostatni wygrał TCS w 2002 roku. Andreas Wellinder (na zdjęciu), który teraz prowadzi po konkursie w Oberstdorfie, miał wtedy 6 lat

Foto: EPA/ANNA SZILAGYI

Serię KO wygrał Andreas Wellinger przed Ryoyu Kobayashim i Stefanem Kraftem. Skok lidera był fantastyczny, 139,5 metra, lądowanie niemal idealne, jedna dwudziestka za styl z pewnością się należała. Sensacją było odpadnięcie obrońcy tytułu Halvora Egnera Graneruda, który przegrał pojedynek z Włochem Giovannim Brasadolą. Norweg miał fatalny wiatr, ale trzeba oddać prawdę – skoczył też źle, tylko 105,5 m.

Polskie osiągnięcia wyglądały z początku zaskakująco dobrze – taka uroda serii KO, że nawet niezbyt udane skoki niekiedy dają awans. Dały najpierw Piotrowi Żyle (113 m), który był znacznie lepszy od Amerykanina Tate’a Frantza, następny awans zdobył Dawid Kubacki, który skoczył tylko 112 m, lecz jego rywal Szwajcar Killian Peier o metr mniej. W walce Kamila Stocha z Lovro Kosem wygrał Słoweniec, lecz Polak skoczył na tyle nieźle (117 m – najlepiej z polskiej szóstki), że dostał się do piątki „szczęśliwych przegranych”, którzy też dostają się do serii finałowej. 

Czytaj więcej

Alpejski Puchar Świata. Jak slalom gigant to widać Polki

Na tym polskie przyjemności się skończyły. Maciej Kot (105 m) nie dorównał Austriakowi Manuelowi Fettnerowi, Aleksander Zniszczoł nie sprostał Stephanowi Leyhe, Pawła Wąska dzieliło od Ryoyu Kobayashiego 16,5 metra. 

Turniej Czterech Skoczni. Kamil Stoch z najlepszym wynikiem w sezonie

Ponad 25 tysięcy widzów na Orlen Arena Oberstdorf dostało w drugiej serii dobre widowisko, nawet jeśli wiatr przeszkadzał bardziej, niż chcieliby skoczkowie i jury zawodów. Trzej Polacy uczestniczyli w tej zabawie umiarkowanie aktywnie, ale po niezłym skoku (133 m) Stoch awansował na 17. miejsce – najwyższe tej zimy. Czy to już sygnał poprawy, czy jeszcze nie, trudno poznać, w każdym razie kto poszukiwał odrobiny optymizmu w polskich skokach, znalazł właśnie w tej próbie. Żyła i Kubacki pozostali przy końcu trzeciej dziesiątki.

Kolejność na podium nie zmieniła się po serii finałowej, choć wyraźnie zmienił się wiatr i najlepszym powiał mocno w plecy. Cała trójka walczyła z podmuchami, daleko nie poleciała, ale w końcu dała radę kaprysom natury. Tym lepiej dla turnieju, że różnice między Wellingerem, Kobayashim i Kraftem duże nie są.

72. TCS
Konkurs w Oberstdorfie

1. A. Willinger (Niemcy) 309,3 pkt (139,5 i 128 m);
2. R. Kobayashi (Japonia) 306,3 (134,5 i 129);
3. S. Kraft (Austria) 298,9 (132,5 i 125);
4. L. Kos (Słowenia) 289,7 (123 9 139,5);
5. M. Lindvik (Norwegia) 286,1 (132 i 127);
6. P. Raimund (Niemcy) 286,0 (128,5 i 135);
7. K. Geiger (Niemcy) 285,4 (133,5 i 122,5);
8. J. Hoerl (Austria) 285,1 (123,5 i 127,5);
9. P. Prevc (Słowenia) 282,0 (124,5 i 138);
10. M. Hayboeck (Austria) 281,4 (131,5 i 129);
...
17. K. Stoch 267,9 (117 i 133);
27. D. Kubacki 247,8 (112 i 130);
28. P. Żyła 246,5 (113 i 132,5);
35. P. Wąsek 115,6 (118);
37. A. Zniszczoł 114,9 (114,5);
47. M. Kot (wszyscy Polska) 102,4 (105).

Klasyfikacja PŚ:
1. Kraft 729 pkt;
2. Wellinger 547;
3. P. Paschke (Niemcy) 467;
4. Geiger 450;
5. Hoerl 366;
6. Kobayashi 351;
7. A. Lanisek (Słowenia) 265;
8. Lindvik 264;
9. G. Deschwanden (Szwajcaria) 262;
10. S. Leyhe (Niemcy) 219;
...
23. Kubacki i Żyła po 68;
31. Stoch 35;
40. Wąsek 8.

Klasyfikacja Pucharu Narodów:
1. Niemcy 1884 pkt;
2. Austria 1758;
3. Słowenia 877;
4. Norwegia 766;
5. Japonia 459;
6. Szwajcaria 346;
7. Polska 179;
8. Finlandia 79.

Skoki sylwestrowe i noworoczne jak zawsze odbędą się na Wielkiej Skoczni Olimpijskiej w Garmisch-Partenkirchen. Program zajęć w niedzielę 31 grudnia obejmuje treningi (od 11.45) i serię kwalifikacyjną (13.45). Skoki w Nowy Rok zaczną się od serii próbnej (12.30), konkurs zaplanowano o 14. 

Serię KO wygrał Andreas Wellinger przed Ryoyu Kobayashim i Stefanem Kraftem. Skok lidera był fantastyczny, 139,5 metra, lądowanie niemal idealne, jedna dwudziestka za styl z pewnością się należała. Sensacją było odpadnięcie obrońcy tytułu Halvora Egnera Graneruda, który przegrał pojedynek z Włochem Giovannim Brasadolą. Norweg miał fatalny wiatr, ale trzeba oddać prawdę – skoczył też źle, tylko 105,5 m.

Polskie osiągnięcia wyglądały z początku zaskakująco dobrze – taka uroda serii KO, że nawet niezbyt udane skoki niekiedy dają awans. Dały najpierw Piotrowi Żyle (113 m), który był znacznie lepszy od Amerykanina Tate’a Frantza, następny awans zdobył Dawid Kubacki, który skoczył tylko 112 m, lecz jego rywal Szwajcar Killian Peier o metr mniej. W walce Kamila Stocha z Lovro Kosem wygrał Słoweniec, lecz Polak skoczył na tyle nieźle (117 m – najlepiej z polskiej szóstki), że dostał się do piątki „szczęśliwych przegranych”, którzy też dostają się do serii finałowej. 

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Skoki narciarskie
Ryoyu Kobayashi skoczył 291 m. Rekord, który może zmienić skoki narciarskie
Skoki narciarskie
Kamil Stoch chce znów wygrywać. Ma w tym pomóc osobisty trener
Skoki narciarskie
Kamil Stoch z własnym trenerem. Polski Związek Narciarski wyraził zgodę
Skoki narciarskie
Konkurs lotów w Planicy. Kryształy były dla innych
Skoki narciarskie
Planica. Ostatni kryształ dla Daniela Hubera, piękne loty Olka Zniszczoła
Materiał Promocyjny
20 lat Polski Wschodniej w Unii Europejskiej