Kamil Stoch mistrzem Polski w skokach narciarskich

Świąteczne zawody na Wielkiej Krokwi przyniosły zdecydowany sukces Kamila Stocha. Wicemistrzem kraju został Dawid Kubacki, trzeci był Stefan Hula. Teraz czas na Turniej Czterech Skoczni

Aktualizacja: 26.12.2018 16:25 Publikacja: 26.12.2018 16:11

Kamil Stoch mistrzem Polski w skokach narciarskich

Foto: Fotorzepa, Krzysztof Rawa

Pierwsza seria od razu wprowadziła właściwy porządek. Sześciu doskonale znanych kibicom fachowców z kadry A Stefana Horngachera plus Aleksander Zniszczoł dołączony do startu w Turnieju Czterech Skoczni po udanych startach w Pucharze Kontynentalnym, zajęło siedem miejsc z góry klasyfikacji.

Liderem został Kamil Stoch, który skoczył najdalej – 140 m, za nim był Dawid Kubacki (136 m). Między liderem i wiceliderem było jednak tylko 1,2 pkt różnicy, gdyż sędziowie słusznie dali lepsze noty za styl Kubackiemu, lądowanie Stocha miało usterki, inaczej mówiąc było bez telemarku. Trzecie miejsce zajmował Stefan Hula, za nim znależli się Maciej Kot (tracił do Huli tylko 1,5 pkt), Jakub Wolny i Zniszczoł.

Pierwszy skok (117 m) nie udał się Piotrowi Żyle, może trochę przeszkodził wiatr, ale fakt, że wicelider Pucharu Świata od razu stracił szansę na tytuł mistrza kraju, 40 punktów straty do Stocha, to było stanowczo za wiele.

Juniorzy i skoczkowie zaplecza nie bardzo potrafili dołączyć do tego grona, tym bardziej, że piątka z kadry B (Przemysław Kantyka, Paweł Wąsik, Andrzej Stękała, Tomasz Pilch i Klemens Murańka) musiała ominąć mistrzostwa w Zakopanem – priorytetem był dla nich wyjazd na starty w Pucharze Kontynentalnym w Engelbergu i Klingenthal.

Delegat techniczny Łukasz Kruczek miał dość prostą pracę: dla najlepszej siódemki rozbieg skracał, dla reszty wydłużał.

Z 39 uczestników została najlepsza trzydziestka (w niej trzech Czechów). Czekanie na skoki finałowej siódemki nieco ożywił Kacper Juroszek, który uzyskał 133 m i zdobył bardzo nieoficjalny tytuł mistrza zaplecza (czyli zajął ósme miejsce), za chwilę można już było patrzeć jak Żyła wyraźnie się poprawia (127,5 m, druga ocena finałowej serii) i awansuje na szóstą pozycję, była też chwila walki o trzecie miejsce na podium – obronił je Hula, wreszcie popis mistrza Kamila, który nie miał konkurencji.

To siódmy tytuł Stocha na dużej skoczni zimą. Kto chciał na podstawie tych wyników wywróżyć przyszłość Polaków w 67. Turnieju Czterech Skoczni zapewne miał dobre myśli. Kto się bardzo dokładnie przyglądał kombinezonom i wiązaniom skoczków kadry A, zapewne dostrzegł coś interesującego. Ogólnie rzecz biorąc, forma drużyny Horngachera przez święta na pewno nie zgasła. W przypadku mistrza – chyba rośnie.

Po mistrzostwach Polski przed reprezentacją już tylko podróż do Oberstdorfu i przygotowania do pierwszego konkursu 67. TCS.

Emocje na Schattenberg-Schanze zaczną się od kwalifikacji, w sobotę 29 grudnia, o 16:30.

Zimowe mistrzostwa Polski na dużej skoczni: 1. K. Stoch 331,0 (140 i 134,5); 2. D. Kubacki 299,4 (136 i 119); 3. S. Hula 284,8 (126,5 i 121,5); 4. M. Kot 281,5 (126,5 i 120,5); 5. J. Wolny 277,1(124,5 i 119,5); 6. P. Żyła 275,5 (117 i 127,5); 7. A. Zniszczoł 274,2 (118,5 i 125); 8. K. Juroszek 226,5 (122 i 133); 9. B Czyż 204,4 (125 i 115,5); 10. M. Gruszka 204,0 (119,5 i 120,5).

Pierwsza seria od razu wprowadziła właściwy porządek. Sześciu doskonale znanych kibicom fachowców z kadry A Stefana Horngachera plus Aleksander Zniszczoł dołączony do startu w Turnieju Czterech Skoczni po udanych startach w Pucharze Kontynentalnym, zajęło siedem miejsc z góry klasyfikacji.

Liderem został Kamil Stoch, który skoczył najdalej – 140 m, za nim był Dawid Kubacki (136 m). Między liderem i wiceliderem było jednak tylko 1,2 pkt różnicy, gdyż sędziowie słusznie dali lepsze noty za styl Kubackiemu, lądowanie Stocha miało usterki, inaczej mówiąc było bez telemarku. Trzecie miejsce zajmował Stefan Hula, za nim znależli się Maciej Kot (tracił do Huli tylko 1,5 pkt), Jakub Wolny i Zniszczoł.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
szachy
Radosław Wojtaszek: Szachy bez Rosji niczego nie tracą
szachy
Radosław Wojtaszek wraca do formy. Arcymistrz najlepszy w Katowicach
Szachy
Święto szachów i hitowe transfery w Katowicach
Inne sporty
Magnus Carlsen wraca do Polski. Będzie gwiazdą turnieju w Warszawie
Inne sporty
Rosjanie i Białorusini na igrzyskach w Paryżu. Jak umiera olimpijski ruch oporu
Materiał Promocyjny
Dzięki akcesji PKB Polski się podwoił