Reklama
Rozwiń
Reklama

Rusza Puchar Świata w skokach narciarskich. Okazji do wygrywania będzie sporo

Polscy skoczkowie liczą na mocne odbicie po dwóch słabych sezonach. Po skandalu wokół kombinezonów duże zmiany zaszły w przepisach, a na horyzoncie są jeszcze igrzyska olimpijskie.

Publikacja: 21.11.2025 05:02

Kamil Stoch zapowiedział, że będzie to jego ostatni sezon

Kamil Stoch zapowiedział, że będzie to jego ostatni sezon

Foto: PAP/Grzegorz Momot

Z tego artykułu się dowiesz:

  • Jakie zmiany w przepisach wprowadzono przed nowym sezonem skoków narciarskich?
  • Jakie nadzieje wiązane są z polskimi skoczkami po ostatnich słabych sezonach?
  • Jakie nowe talenty pojawiły się w polskiej reprezentacji skoków narciarskich?
  • Jakie są najważniejsze wydarzenia w sezonie zimowym, na które czekają skoczkowie?

Po latach sukcesów takie zimy, jak dwie ostatnie, były dla polskich kibiców ciężkim szokiem. Nie było skąd czerpać nadziei. Zawodzili weterani: Kamil Stoch, Dawid Kubacki i Piotr Żyła. Z horyzontu zniknął Maciej Kot, a młodsi nie byli w stanie wziąć na siebie odpowiedzialności. Najlepszy z nich, Paweł Wąsek, stał się na pewien czas liderem kadry pod względem wyników, ale daleko mu było do tego, by nawiązać do złotych czasów Adama Małysza. Podczas ostatnich mistrzostw świata w Trondheim, po raz pierwszy od 20 lat, polscy skoczkowie nie zdobyli żadnego medalu.

Niby na dole piramidy wszystko wyglądało dobrze, ale zbieraliśmy gorzkie żniwa zabetonowania kadry A. Młodsi, którzy mieli talent, rezygnowali i na horyzoncie nie pojawiał się nikt ciekawy. Ze skoków zrezygnowali w ostatnich latach nastolatkowie Tymoteusz Cienciała i Szymon Zapotoczny, 20-letni Bartosz Czyż, a z takim zamiarem nosił się Jan Habdas. Nie skacze też ledwie 30-letni Klemens Murańka.

Ostatni sezon Kamila Stocha

Dodatkowo, w kadrze A przez ostatnie lata głośno było o konfliktach między trenerami, zawodnikami i związkiem. Kiedy żegnano Czecha Michala Doleżala, niezadowoleni z decyzji PZN byli skoczkowie. Po rozstaniu z Thomasem Thurnbichlerem swoje żale publicznie wylewali Aleksander Zniszczoł i Kubacki.

Teraz za skoki odpowiada Maciej Maciusiak, który pracuje przy kadrze w różnych rolach od wielu lat. Sam wielkiej kariery nie zrobił, ale pomagał Małyszowi już dawno temu, jako serwismen. Potem odpowiadał za kadrę B, juniorów, był asystentem Doleżala. Zna polskie skoki jak mało kto i w rozmowie ze sport.pl przyznał, że propozycję objęcia kadry A dostał już wcześniej, ale wtedy nie czuł się gotowy.

Reklama
Reklama

Czytaj więcej

Adam Małysz dla „Rzeczpospolitej”. „Norwegowie powinni przeprosić”

Maciusiak teraz wziął na siebie odpowiedzialność i musi uciszyć burzę, bo zamieszanie nikomu nie służy, a trzeba podtrzymywać zainteresowanie kibiców i sponsorów. Koniecznie muszą się pojawić nowi mistrzowie, bo starzy, dobrze rozpoznawalni schodzą ze sceny. Stoch już zapowiedział, że 23. sezon w Pucharze Świata będzie ostatnim w jego karierze. Przydałoby się godne pożegnanie wielkiego skoczka, jakieś zwycięstwo, może przed własną publicznością w Wiśle lub Zakopanem, może olimpijski medal. Czy Stocha jeszcze na to stać? Latem skakał lepiej, widać było, że jego forma rośnie, skończył cykl Letniego Grand Prix na piątym miejscu.

Podobnie było w przypadku Kubackiego, który był 12. na dużej skoczni podczas próby przedolimpijskiej w Predazzo, a w finale rywalizacji duetów na tym samym obiekcie poleciał aż na 137,5 metra. Do tego wygrał zawody w rumuńskim Rasnovie.

Nowy talent na horyzoncie. Kim jest Kacper Tomasiak?

Wreszcie pojawiło się także nowe nazwisko na horyzoncie. Cykl Letniego Pucharu Kontynentalnego wygrał Kacper Tomasiak i w nagrodę skakał też w Letnim PŚ w Klingenthal, gdzie zajął świetne ósme miejsce. Wywalczył też sobie przepustkę na otwierające zimę konkursy w Lillehammer i co ciekawe, to nie jego kandydatura ważyła się do ostatniej chwili. Dopiero podczas ostatnich treningów miejsce w drużynie kosztem Macieja Kota wywalczył sobie Paweł Wąsek (w pierwszej części sezonu Polacy mają sześć miejsc).

Tak naprawdę, nie wiadomo czego się po tym sezonie spodziewać, bo FIS wbrew swojej zasadzie zdecydowała się na rewolucję w przepisach w roku olimpijskim. Wszystko przez skandal podczas ostatnich MŚ, kiedy wyszło na jaw, że Norwegowie mocno manipulowali przy kombinezonach. Oczywiście, każda reprezentacja, którą było na to stać, szukała swoich przewag tam, gdzie przepisy zostawiały pewien margines, ale Norwegowie poszli o kilka kroków za daleko.

Czytaj więcej

Wrześniowy Puchar Świata czy skoki bez not. Jak ożywić Letnią Grand Prix?
Reklama
Reklama

Po skandalu pracę stracił szef kontrolerów Christian Kathol. Zastąpił go Austriak Jurgen Winkler, a pomaga mu jego rodak Mathias Hafele, który przez ostatnie lata odpowiadał za sprzęt w polskiej kadrze. Nowi kontrolerzy zapowiadają politykę zero tolerancji i równe traktowanie wszystkich, a to jedyna droga do tego, by skokami nie wstrząsały kolejne skandale.

Przed sezonem zmienił się krój i kształt kombinezonów, zwłaszcza w okolicach rękawów i nogawek, ma być też mniej przestrzeni na manipulowanie krojem strojów w okolicach kroku, co dawało sporą przewagę w locie. Ujednolicono dopasowanie butów i wkładek, a zmieniły się też nawet przepisy dotyczące rękawic skoczków.

Najwięcej zainteresowania budzi jednak system żółtych i czerwonych kartek. Każdy zdyskwalifikowany lub niedopuszczony do startu skoczek dostanie żółtą kartkę. Drugie naruszenie przepisów to kartka czerwona i wykluczenie nie tylko z trwających zawodów, ale też z następnego weekendu. Za przewinienie kolegi konsekwencje poniesie także reprezentacja, bo wykluczonego nie będzie można zastąpić kimś innym. Na razie ten system to spora niewiadoma, bo jeszcze nie wiadomo, jak jury zawodów będzie podchodziło do poszczególnych przewinień i za co rozdawało kartki.

Jest nad czym myśleć i o czym dyskutować, bo już w lutym zaczynają się igrzyska olimpijskie, a po drodze jest jeszcze m.in. Turniej Czterech Skoczni. Okazji do wygrywania będzie sporo.

Kalendarz sezonu 2025/2026

Najważniejsze konkursy Pucharu Świata
21-23.11 Lillehammer
6-7.12 Wisła
29.12 – 6.01 Turniej Czterech Skoczni (29.12 Oberstdorf, 1.01 Garmisch-Partenkirchen, 4.01 Innsbruck, 6.01 Bischofshofen)
10-11.01 Zakopane
27-29.03 Planica

Konkursy olimpijskie
9.02 – skocznia normalna (indywidualny)
10.02 – mikst
14.02 – skocznia duża (indywidualny)
16.02 – duety mężczyzn

Z tego artykułu się dowiesz:

  • Jakie zmiany w przepisach wprowadzono przed nowym sezonem skoków narciarskich?
  • Jakie nadzieje wiązane są z polskimi skoczkami po ostatnich słabych sezonach?
  • Jakie nowe talenty pojawiły się w polskiej reprezentacji skoków narciarskich?
  • Jakie są najważniejsze wydarzenia w sezonie zimowym, na które czekają skoczkowie?
Pozostało jeszcze 95% artykułu

Po latach sukcesów takie zimy, jak dwie ostatnie, były dla polskich kibiców ciężkim szokiem. Nie było skąd czerpać nadziei. Zawodzili weterani: Kamil Stoch, Dawid Kubacki i Piotr Żyła. Z horyzontu zniknął Maciej Kot, a młodsi nie byli w stanie wziąć na siebie odpowiedzialności. Najlepszy z nich, Paweł Wąsek, stał się na pewien czas liderem kadry pod względem wyników, ale daleko mu było do tego, by nawiązać do złotych czasów Adama Małysza. Podczas ostatnich mistrzostw świata w Trondheim, po raz pierwszy od 20 lat, polscy skoczkowie nie zdobyli żadnego medalu.

Pozostało jeszcze 90% artykułu
/
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Reklama
Skoki narciarskie
Wrześniowy Puchar Świata czy skoki bez not. Jak ożywić Letnią Grand Prix?
Skoki narciarskie
Adam Małysz dla „Rzeczpospolitej”. „Norwegowie powinni przeprosić”
Skoki narciarskie
Polscy skoczkowie rozliczają trenera Thomasa Thurnbichlera
Skoki narciarskie
Thomas Thurnbichler zwolniony. Jest nowy trener polskich skoczków
Materiał Promocyjny
Jak budować strategię cyberodporności
Skoki narciarskie
Skoki narciarskie nad przepaścią. Trwa walka o odzyskanie wiarygodności
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama