Wszystko jest możliwe

Gdyby na rywalizację w Whistler spojrzeć przez pryzmat wydarzeń tego sezonu, faworytów byłoby dwóch – Austriak Gregor Schlierenzauer i Szwajcar Simon Ammann, wicelider i lider w wyścigu po Kryształową Kulę

Publikacja: 12.01.2010 11:52

Wszystko jest możliwe

Foto: Fotorzepa, Piotr Nowak PN Piotr Nowak

Ale ci dwaj wspaniali skoczkowie byli przecież żelaznymi kandydatami do wygrania tegorocznego Turnieju Czterech Skoczni, a zabrakło ich na podium. W Whistler może być podobnie, bo igrzyska to impreza wyjątkowa, często wygrywają na nich szczęściarze, ryzykanci, oczywiście pod warunkiem, że potrafią skakać i są w życiowej formie. Tak jak Ammann w 2002 roku w Salt Lake City, gdzie zdobył dwa złote medale i pokonał głównych faworytów, Niemców Martina Schmitta i Svena Hannawalda oraz Adama Małysza, który na olimpijskich skoczniach w stanie Utah wywalczył srebro i brąz.

Takich nieoczekiwanych zwycięzców jak Ammann było wielu, m.in. nasz Wojciech Fortuna w Sapporo (1972). Lars Bystoel, złoty medalista z normalnej skoczni w Pragelato (2006), zły chłopiec norweskich skoków też jest dobrym przykładem olimpijskiej loterii. Zakończył już karierę, nałogi pokonały mistrza, który nie wrócił do olimpijskiej formy.

W Whistler nie zdziwią zwycięskie skoki tych, którzy rządzili w tym sezonie, nie zdziwi też, gdy złoty medal zdobędzie ktoś taki jak Harri Olli. Fin potrafi przeskoczyć każdą skocznię, ale może odpaść w kwalifikacjach, jeśli posiedzi w barze do rana, co ma w zwyczaju. Pewniejsza jest inwestycja w Norwegów, szczególnie obdarzonego atomowym odbiciem Andersa Jacobsena i młodego, głodnego sukcesów Johana Remena Evensena.

Adam Małysz to kategoria mistrzowska. Legenda skoków jak Janne Ahonen. As z Wisły jest czterokrotnym mistrzem świata i czterokrotnym zdobywcą Pucharu Świata. Chce olimpijskiego złota, bo tylko tego medalu mu brakuje. Jeszcze kilka tygodni temu mało kto dawał Polakowi szanse na zwycięstwo, ale teraz rywale zaczęli się go bać. W swoim ostatnim konkursie przed igrzyskami Małysz przegrał w Klingenthal tylko z Ammannem. Schlierenzauera zostawił daleko za sobą. Trener Hannu Lepistoe już raz świetnie przygotował Adama do najważniejszej imprezy: z mistrzostw świata w Sapporo w 2007 przywieźli złoto. Spokój Fina, dziekana trenerskiego korpusu w Pucharze Świata, dobrze działa na Małysza. Obaj nawet po mało udanych konkursach tego sezonu unikali nerwowych ruchów i wierzyli w swój plan.

12 lutego, w dniu otwarcia igrzysk, odbędą się kwalifikacje do konkursu na mniejszym obiekcie (bliźniaczo podobny do skoczni Skalite w Szczyrku), który zostanie rozegrany dzień później. Małysz lubi mniejsze skocznie, a większość rywali niekoniecznie. Prezes Polskiego Związku Narciarskiego Apoloniusz Tajner twierdzi, że mistrzowska forma czasami eksploduje dopiero w ostatniej chwili. Tak jak w Predazzo (2003), gdzie Adam zdobył dwa złote medale mistrzostw świata. – Iskrą, która uruchomi zapalnik, może być jeden naprawdę dobry skok – uważa Tajner. Skoki w Klingenthal na taką iskrę świetnie się nadają.

Jeszcze nie tak dawno prezes wierzył też w medal drużyny, ale ostatnio mówi o tym mniej. Trener kadry Łukasz Kruczek liczy na szczęśliwy zwrot akcji, ale wydaje się to mało prawdopodobne. Osamotniony Małysz nie pociągnie kolegów zbyt wysoko. Sensacją w konkursie drużynowym byłaby porażka Austriaków.

[ramka][srodtytul]Program[/srodtytul]

Kwalifikacje do konkursu na normalnej skoczni (Adam Małysz, Stefan Hula, Krzysztof Miętus, Łukasz Rutkowski, Kamil Stoch) 12.02, godz. 19.00

Konkurs na normalnej skoczni 13.02, godz. 18.45

Kwalifikacje do konkursu na dużej skoczni 19.02, godz. 19.00

Konkurs na dużej skoczni 20.02, godz. 20.30

Konkurs drużynowy 22.02, godz. 19.00[/ramka]

Inne sporty
Za bardzo lewicowy. Martin Fourcade wycofuje swoją kandydaturę
Materiał Promocyjny
Przed wyjazdem na upragniony wypoczynek
Inne sporty
Polskie kolarstwo. Nadzieja w kobietach i Stanisławie Aniołkowskim
pływanie
Bartosz Kizierowski trenerem reprezentacji Polski
Inne sporty
Mistrzostwa Europy. Damian Żurek i Kaja Ziomek-Nogal blisko podium
Szachy
Sukces polskiego arcymistrza. Jan-Krzysztof Duda z medalem mistrzostw świata