39-letni Popiela ma na koncie m.in. dwa wicemistrzostwa świata, dwa złote medale mistrzostw Europy oraz srebro ubiegłorocznych igrzysk europejskich. Równie bogata jest gablota w domu Polaczyka. 36-latek to 7-krotny medalista mistrzostw świata i 8-krotny medalista mistrzostw Europy. Ten pierwszy reprezentował Polskę na igrzyskach w Pekinie (2008), a drugi — w Londynie (2012).
Obaj, mimo upływu lat, wciąż są w świetnej formie i niebawem stoczą bratobójczy bój o to, kto będzie reprezentował nasz kraj w Paryżu, bo w konkurencji K-1 mamy prawo do wystawienia tylko jednego kajakarza. Kwalifikację formalnie wywalczył Polaczyk, ale to przepustka dla kraju, a nie imienna.
Czytaj więcej
Krajowa Prokuratura Finansowa (PNF) wszczęła śledztwo w sprawie wynagrodzenia szefa komitetu organizacyjnego igrzysk w Paryżu (COJOP). Tony Estanguet zarabia rocznie 270 tys. euro.
Polacy slalomiści jadą na igrzyska, ale miejsce jest tylko jedno
- Cieszymy się, że mamy to miejsce na igrzyskach. Polaczyk w dodatku wywalczył je bezpośrednio, co nie było łatwe, skoro nie dokonali tego nawet utytułowani Niemcy, którzy dostali olimpijską przepustkę za sprawą relokacji. To pokazuje, jak trudno było ją tym razem zdobyć – mówi trener kadry slalomistów Jakub Chojnowski.
O tym, kto pojedzie na igrzyska, rozstrzygną zawody Pucharu Świata w Augsburgu (30 maja-2 czerwca) i Pradze (6-9 czerwca). Polscy slalomiści przygotowywali się do tego startu na zgrupowaniu w Pradze, a teraz szlifują formę w Augsburgu.