Polakom pomaga wiatr?
Warunki się zmieniają, ale są stosunkowo równe. Nasi zawodnicy podczas konkursu w Innsbrucku faktycznie skakali w lepszej strefie, ale już Kamil Stoch wcale nie miał idealnego wiatru. Wiadomo, że mówimy o dyscyplinie, w której potrzeba odrobiny szczęścia. Nasi skoczkowie są jednak w świetnej formie, co widać po prędkościach na progu. Rozpędzili się i jestem pewien, że niczego nie zepsują.
Co się wydarzy w Bischofshofen?
Wszystko wskazuje na to, że – biorąc pod uwagę profil skoczni oraz warunki, jakie tam panują – Polacy walkę o zwycięstwo rozegrają między sobą. Mówimy o obiekcie, gdzie trzeba prowadzić narty płasko, aby później odlecieć na zeskoku. To przemawia za Stochem. Kubackiemu na pewno dały oddech narodziny dziecka, zyskał spokój.
Co z liderem Pucharu Świata Halvorem Egnerem Granerudem?