Turniej Czterech Skoczni: Emocje z widokiem na dolinę

Kamil Stoch, lider Turnieju Czterech Skoczni, przyjechał do Innsbrucku. Czas na skoki w kapryśnych wiatrach na Bergisel.

Publikacja: 02.01.2018 17:45

Turniej Czterech Skoczni: Emocje z widokiem na dolinę

Foto: AFP

Trudno się powstrzymać przed pytaniami, czy przewaga Polaka nad Niemcem Richardem Freitagiem wystarczy do końcowego sukcesu? Lepiej atakować czy bronić pozycji lidera? A może nadszedł czas powtórzenia niezwykłego osiągnięcia Svena Hannawalda i wygrania wszystkich konkursów.

Wtorek – dzień wolny od skoków – sprzyjał takim rozważaniom, chociaż Stoch unikał odpowiedzi jak mógł, co można zrozumieć. Trener Stefan Horngacher też nie zamierzał zwiększać presji, zatem wypowiadał się z dyplomatyczną rezerwą: – Możliwości są, ale nie skupiamy się na wygraniu wszystkich konkursów, tylko na oddawaniu dobrych skoków.

Statystyka podpowiada, że liderzy z połowy turnieju zwykle odbierali główne nagrody w Bischofshofen. Tak było rok temu, choć akurat na Bergisel Stoch w dramatycznych okolicznościach (upadek w serii próbnej, uraz barku) na chwilę przewagę stracił. Niekiedy jednak, choć rzadko, prowadzący na półmetku w finale przegrywali – w ostatnich latach taki zawód przeżywali Noriaki Kasai, Anders Jacobsen i dwa razy Gregor Schlierenzauer.

11,8 punktu różnicy między obecnym liderem a wiceliderem można traktować jako zaliczkę skromną, lecz wystarczającą. Tylko raz się zdarzyło, by goniący odrobili większą stratę, zdecydowanie częściej musiała być ona mniejsza. Pozostaje czekać i zobaczyć, co stanie się w czwartek na Bergisel i w sobotę na skoczni im. Paula Ausserleitnera.

We wtorek polscy skoczkowie wykonali krótki samochodowy skok (to ledwie 65 km) z Ga-Pa do Innsbrucku, w stolicy Tyrolu nie mieli wielu obowiązków poza relaksem i odrobiną ruchu. Zwykle bywa nim trochę ćwiczeń w sali gimnastycznej i kilka setów siatkówki, w której zdecydowanym liderem reprezentacji jest od lat Maciej Kot. Oszczędzany jest Jakub Wolny, którego w Ga-Pa dopadła gorączka.

Zgodnie z zapowiedziami drużyna Horngachera w Tyrolu urosła – do Innsbrucku dojechał zdolny lider Pucharu Kontynentalnego Tomasz Pilch, razem ze swym sławnym wujkiem Adamem Małyszem. Siostrzeniec będzie miał okazję wjechać z nim szynową kolejką na skocznię i przeczytać napis na tablicy przy progu: „Ostatnim skoczkiem na olimpijskiej skoczni (zbudowanej w 1976 roku) był Adam Małysz (Polska). Pierwszym na nowej, w grudniu 2001 roku – Reinhard Schwarzenberger".

Będzie miał co wspominać, gdy spojrzy z góry na dolinę rzeki Inn. Przy dobrej widoczności widok jest wspaniały, widać samoloty podchodzące do lądowania na wysokości wzroku, czasem chmury poniżej przeciwległych szczytów, dachy starych domów i ulice w oddali – wszystko robi wrażenie.

W innych ekipach też zajdą zmiany. Niemców będzie mniej, tzw. kwotę narodową dostaną teraz Austriacy – problem  w tym, że nie bardzo mają kogo posłać w bój. Trener Heinz Kuttin przyznaje, że sytuacja jest trudna, dyrektor sportowy Ernst Vettori przeprasza, austriackie media piszą o kryzysie największym od 1979 roku. Wszyscy zwracają się do publiczności o pomoc i cierpliwość.

Francuzi w liczbie dwóch wycofali się z turnieju, weteran Vincent Descombes Sevoie jest bez formy, główny rywal Pilcha z Pucharu Kontynentalnego Jonathan Learoyd ma się szykować do mistrzostw świata juniorów w Kanderstegu.

Oficjalny plan pobytu drużyn w Innsbrucku zaczął się we wtorek o godz. 18, od spotkania trenerów i szefów ekip w Tyrolskim Liceum Pedagogicznym u podnóża Bergisel, gdzie jest też biuro prasowe. W środę o 11.45 zaczną się treningi, o 14 zaplanowano kwalifikacje. Wieczorem o godz. 20 gospodarze zaproszą działaczy, szkoleniowców i wybrane media na uroczystą kolację w parku Kongresowym w pobliskim Igls. W czwartek przyjdzie czas na serię próbną o 12.30 i konkurs o 14.

Klasyfikacja 66. TCS (po 2 konkursach):

1. K. Stoch (Polska) 563,1 pkt.; 2. R. Freitag (Niemcy) -11,8 straty; 3. D. Kubacki (Polska) -32,3; 4. J. Kobayashi (Japonia) -36,8; 5. A. Fannemel -37,6; 6. J. A. Forfang (obaj Norwegia) -44,4; 7. A. Wellinger -47,9; 8. M. Eisenbichler (obaj Niemcy) -49,9; 9. T. Bartol (Słowenia) -52,5; 10. K. Geiger (Niemcy) -53,8;... 16. S. Hula -70,7; 17. M. Kot -70,8; 24. P. Żyła -97,7; 46. J. Wolny (wszyscy Polska) -449,5.

Szachy
Sukces polskiego arcymistrza. Jan-Krzysztof Duda z medalem mistrzostw świata
Materiał Promocyjny
Jak przez ćwierć wieku zmieniał się rynek leasingu
Inne sporty
Polak płynie do USA. Ksawery Masiuk będzie trenował ze szkoleniowcem legend
Inne sporty
Czy to najlepszy sportowiec 2024 roku? Dokonał rzeczy wyjątkowych
Inne sporty
Tomasz Chamera: Za wizerunek PKOl odpowiada jego prezes
Materiał Promocyjny
5G – przepis na rozwój twojej firmy i miejscowości
pływanie
Mistrzostwa świata w pływaniu. Rekordowa impreza reprezentacji Polski
Materiał Promocyjny
Nowości dla przedsiębiorców w aplikacji PeoPay