Jak dowiedziała się „Rzeczpospolita", Grupa Lotos SA zamierza zakończyć wieloletnią współpracę ze związkiem. Powodów jest kilka, zasadniczy to zmiana strategii firmy – główne środki Lotos chce przeznaczyć na piłkę nożną. Nadchodzą mistrzostwa Europy, w których ekspozycja marki koncernu paliwowego, będącego od lutego 2015 roku sponsorem głównym piłkarskiej reprezentacji Polski, będzie wielokrotnie większa niż w sportach zimowych.
Przyjaźń wygasła
Na decyzję Lotosu w oczywisty sposób wpłynęły także słabe wyniki skoczków. Wśród mniej oficjalnych przyczyn wymienia się także wygaśnięcie przyjaźni łączącej niegdyś prezesa zarządu Grupy Lotos SA Pawła Olechnowicza z prezesem PZN Apoloniuszem Tajnerem.
Lotos wspierał polskie narciarstwo od 2003 roku. Finansował przede wszystkim szkolenie reprezentacji skoczków, ale dokładał także poważne sumy do organizacji międzynarodowych zawodów w Wiśle, Szczyrku i Zakopanem – latem i zimą, przez ponad dekadę umożliwiał realizację Narodowego Programu Rozwoju Skoków Narciarskich „Szukamy następców mistrza" – jednego z najciekawszych programów szkolenia młodzieży.
Umowy związku z Lotosem były w ostatnich latach corocznie przedłużane przed startem sezonu, więc formalnych problemów z zakończeniem 13-letniej współpracy nie będzie, ostatni kontrakt dotyczący zimy 2015/2016 po prostu może wygasnąć.
Polskiemu Związkowi Narciarskiemu pozostaje na razie podpisana w lipcu 2015 roku trzyletnia umowa z Grupą Azoty, z firmą SIXT (do końca 2016 r.) na usługi transportowe oraz odzieżową firmą OTCF (właścicielem marki 4F) do olimpijskiego 2018 roku plus kilkanaście sprzętowych i usługowych kontraktów partnerskich.