Aktualizacja: 21.11.2024 13:07 Publikacja: 09.07.2024 22:52
Pierwszy półfinał Speedway of Nations zakończył się wygraną Szwecji.
Foto: Taylor Lanning/FIM Speedway/mat.pras.
Inna możliwość, niż pewny awans, nie była brana pod uwagę, choć dwa lata temu kibice przecierali oczy ze zdumienia, gdy Polacy w półfinale przegrali m.in. z Finlandią i promocję do finału dał im dopiero baraż. Tym razem udało się uniknąć podobnego scenariusza, choć polscy żużlowcy, dowodzeni przez trenera Rafała Dobruckiego, zajęli drugie miejsce, ustępując Szwedom.
W przetarciu przed sobotnim finałem dobrze wypadł Dominik Kubera, który tylko w jednym wyścigu dał się wyprzedzić rywalowi. Niepokonany był zaś Bartosz Zmarzlik, ale pod taśmą stawał tylko trzy razy. W dziewiątym biegu w jadącego po zewnętrznej czterokrotnego mistrza świata wjechał z impetem Ukrainiec Marko Lewiszyn, który przegrał walkę na łokcie z Maciejem Janowskim. Zmarzlik upadł, co jest rzadkim widokiem na torach w Polsce i za granicą, na szczęście szybko się pozbierał i dał znać, że z jego zdrowiem wszystko jest w porządku. Jednak do końca zawodów jechał za niego Janowski.
4,5 mln zł musi znaleźć Stal Gorzów, by myśleć o występach w PGE Ekstralidze. Problemy mają też inne kluby.
Broniący tytułu Motor Lublin pokonał w rewanżowym meczu finałowym Spartę Wrocław 52:38 i trzeci raz z rzędu wywalczył mistrzostwo PGE Ekstraligi.
Władze światowego żużla w porozumieniu z promotorem Grand Prix uznały, że lepiej, by w przyszłorocznym cyklu jeździł Czech Jan Kvěch, najsłabszy w tegorocznym SGP, niż dwukrotny wicemistrz świata Leon Madsen czy Rosjanie z polskimi paszportami.
Tak jak w zeszłym roku, o złote medale w PGE Ekstralidze powalczą zawodnicy Motoru Lublin i Sparty Wrocław.
Europejczycy są coraz bardziej przekonani, że mogą wpłynąć na ochronę klimatu poprzez zmianę codziennych nawyków
ROW Rybnik przegrał w Bydgoszczy z Polonią 41:49 w drugim meczu finałowym Metalkas 2. Ekstraligi, ale dzięki zaliczce z pierwszego spotkania awansował do PGE Ekstraligi.
4,5 mln zł musi znaleźć Stal Gorzów, by myśleć o występach w PGE Ekstralidze. Problemy mają też inne kluby.
Broniący tytułu Motor Lublin pokonał w rewanżowym meczu finałowym Spartę Wrocław 52:38 i trzeci raz z rzędu wywalczył mistrzostwo PGE Ekstraligi.
Władze światowego żużla w porozumieniu z promotorem Grand Prix uznały, że lepiej, by w przyszłorocznym cyklu jeździł Czech Jan Kvěch, najsłabszy w tegorocznym SGP, niż dwukrotny wicemistrz świata Leon Madsen czy Rosjanie z polskimi paszportami.
Tak jak w zeszłym roku, o złote medale w PGE Ekstralidze powalczą zawodnicy Motoru Lublin i Sparty Wrocław.
ROW Rybnik przegrał w Bydgoszczy z Polonią 41:49 w drugim meczu finałowym Metalkas 2. Ekstraligi, ale dzięki zaliczce z pierwszego spotkania awansował do PGE Ekstraligi.
Na jedną rundę przed końcem tegorocznego cyklu Grand Prix Bartosz Zmarzlik zapewnił sobie piąty w karierze tytuł indywidualnego mistrza świata na żużlu.
Triumfem Bartosza Zmarzlika zakończyła się ósma runda Speedway Grand Prix w Rydze. Obrońca tytułu w finale przyjechał przed największym rywalem do złota w tym roku - Szwedem Fredrikiem Lindgrenem.
KS Apator Toruń trzeci rok z rzędu przegrał ćwierćfinałową rywalizację w PGE Ekstralidze, lecz awansował do kolejnej rundy jako tzw. lucky looser.
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas