Kolekcjonerzy ręczników

Trzydzieści lat temu sędzia liniowy na kortach Kooyong był szczęśliwy, gdy zarobił 30 dolarów dziennie. Siedział przyklejony do krzesełka, wpatrywał się w trawę, słychać było szmer przejeżdżającego tramwaju. Hana Mandlikova i Stefan Edberg byli ostatnimi mistrzami, którzy w 1987 roku zamknęli barwny rozdział turniejów rozgrywanych na Kooyong.

Aktualizacja: 24.01.2010 11:07 Publikacja: 24.01.2010 09:58

Kolekcjonerzy ręczników

Foto: ROL

Wraz z przeniesieniem Australian Open do Flinders Park (obecnie Melbourne Park), nastała era solidnych pakietów socjalnych dla ludzi pracujących przy turnieju. Już nikt nie musiał spać kątem u znajomych, gdyż Tennis Australia, rodzima federacja zapewniała transport sędziom liniowym, kucharzom, statystykom, kierowcom i ekspertom od naciągów.

Sędzina liniowa pracująca podczas meczu deblowego Łukasza Kubota i Olivera Maracha pamięta, że 30 lat temu nikt nie zwracał jej kosztów podróży, gdy jechała zatłoczonym pociągiem z Brisbane do Melbourne. Dziś przedstawia rachunek za samolot. Ponadto elegancki bus KIA zawozi ją do willi, w której nocuje wraz z innymi sędziami. Za każdy dzień pracy przysługuje jej wynagrodzenie w wysokości 200 australijskich dolarów.

„To ciężka praca. Przyjeżdżam co roku do Melbourne, bo kocham tenis. Po całym dniu spędzonym na kortach jestem wykończona, ale nie wyobrażam sobie, aby w styczniu zabrakło mnie podczas Australian Open“ – mówi weteranka spośród liniowych. Oprócz honorarium i zakwaterowania, organizator zapewnia jej firmową koszulkę Lacoste, nieograniczony dostęp do napojów energetyzujących Powerade, wyżywienie do kwoty 45 dolarów dziennie.

Chłopcy i dziewczęta podający piłki przystępują do wstępnego egzaminu już w drugiej połowie marca. Australijczycy nie czynią pustego sloganu z hasła „Wielki Szlem Azji i Pacyfiku“. Zapraszają dzieci z Malezji, Singapuru, Chin, Korei i Australii. W maju dokonują ostatecznej selekcji. Pod koniec turnieju wybiera się najlepiej podającą piłki dziewczynę i chłopca. Otrzymują czek na tysiąc dolarów australijskich. Ponadto bilety dla rodziców, strój, czapeczkę i całodzienne wyżywienie.

Stacja Channel 7, która produkuje międzynarodowy sygnał dla odbiorców na całym świecie, zatrudnia około 400 osób podczas Australian Open. Operatorzy kamer to wielokulturowa mieszanka. Przyjeżdżają z najdalszych zakątków planety. Dzień biegania z kamerą i statywem to zajęcie wyczerpujące, ale dobrze płatne. Mówi Rob Gild, operator pracujący dla Channel 7 przyznaje: „Muszę być gotów, aby przemieszczać się z kortów treningowych w tempie gazeli, robić materiały o odnowie biologicznej, nagrywać wywiady. To cały dzień ciężkiej pracy“. Dzienne honorarium wynosi 1200 dolarów + wyżywienie + strój.

Wszystkie pieniądze uzyskane ze sprzedaży gadżetów zasilają konto programu szkolenia młodych australijskich tenisistów. Oryginalny otwieracz do butelek w kształcie tenisowej rakiety kosztuje 15 dolarów. Koszulka Lacoste 40 dolarów, ale polo już 140. Oficjalny ręcznik Australian Open kosztuje 55 dolarów, ale w tej sprawie najlepiej udać się do braci Bryanów, którzy są nie tylko najlepszym deblem na świecie, ale również największymi kolekcjonerami wielkoszlemowych ręczników...

[i]Z Melbourne Park Tomasz Lorek [/i]

TENIS
Demonstracja siły! Emma Raducanu bez szans z Igą Świątek w Australian Open
Tenis
Przeminęło z wiatrem. Magdalena Fręch odpadła z Australian Open
Tenis
Hubert Hurkacz wciąż nie doszedł do siebie. Jest już poza Australian Open
Tenis
Iga Świątek gotowa do walki. Kolejne pewne zwycięstwo w Australian Open
Materiał Promocyjny
Kluczowe funkcje Małej Księgowości, dla których warto ją wybrać
Tenis
Australian Open z ważną zmianą. Czy trener może przesądzić o wyniku meczu?
Materiał Promocyjny
Najlepszy program księgowy dla biura rachunkowego