Madison Keys zwyciężczynią Australian Open. Wściekła Aryna Sabalenka

Madison Keys mistrzynią Australian Open. 29-letnia Amerykanka - tak jak wcześniej z Igą Świątek - w finale z Aryną Sabalenką w pełni wykorzystała własny potencjał i ukryte przez lata możliwości.

Publikacja: 25.01.2025 12:35

Madison Keys

Madison Keys

Foto: AFP

Nie rzuciła się na kort po ostatniej piłce, nie uklękła na betonie, po prostu szeroko się uśmiechnęła i poddała tenisowemu rytuałowi. Pogratulowała przy siatce wściekłej i zrozpaczonej Sabalence, sędziemu i dopiero wtedy schowała twarz w dłoniach i płakała. Szybko jednak podeszła do swojej loży, wyściskała się z trenerem i mężem Bjornem Fratangelo i resztą ekipy. W tym czasie Białorusinka rozwaliła rakietę i nakryła się ręcznikiem.  

Keys wygrała pierwszy w karierze turniej wielkoszlemowy, blisko osiem lat po pierwszym i jedynym swoim finale w 2017 roku. Co takiego stało się, że na niespełna miesiąc przed ukończeniem 30 roku życia, Keys odniosła największy sukces w karierze?

Od dziecka była typowana na wielką mistrzynię

W zawodowym tenisie tkwi dłużej niż połowę swojego życia. Miało to swoje dobre i złe strony. Amerykanie liczyli na nią od czasów pierwszych sukcesów juniorskich. Trenowała na Florydzie, w Chris Evert Academy. Już w wieku 14 lat podpisała umowę z renomowaną IMG Agency. 

Czytaj więcej

Australian Open. Iga Świątek przegrała z Madison Keys bitwę o Melbourne

Na barki młodziutkiej córki prawników z Rock Island w stanie Illinois spadła presja oczekiwań i wyników. Na początku szło nieźle. Zaskakiwała tenisowy świat i rywalki. Pierwszy mecz w WTA wygrała nie mając jeszcze 15 lat. Jako 18-latka była w Top 50 rankingu najlepszych tenisistek na świecie. Pierwsze turniejowe zwycięstwo -  w Eastbourne na kortach trawiastych – odniosła rok później.  Jej największy sukces to oczywiście finał US Open z 2017 roku. Uległa w nim bardzo łatwo swojej rodaczce Sloane Stephens 3:6, 0:6.

Potem to była kariera pełna wzlotów, ale jednak częściej, upadków. Dziś ma dwa razy mniej zwycięstw niż młodsza od niej o trzy lata Sabalenka. Przechodziła momenty załamania, leczyła kontuzje, marnowała wiele szans. Łącznie pięć razy przegrywała finały turniejów WTA, triumfowała w dziesięciu – ostatni w przededniu Australian Open, w Adelajdzie.

Najważniejsza zmiana w życiu Madison Keys

Zwyciężczyni Australian Open przez lata żyła z piętnem zawodniczki, która zakopała się w tenisowej przeciętności i nie poszła za ciosem. Przed sobotnim finałem statystycy pokazali, że dłużej na swój kolejny wielkoszlemowy finał czekała Venus Williams (siedem lat i 208 dni), ale Keys musiała się wykazać nie mniejszą cierpliwością (siedem lat 138 dni). 

Blisko była w 2023 roku w US Open. Grała wtedy półfinał z Sabalenką, uległa jej 6:0, 6:7 (1), 6:7 (5). Do dziś wspomina ten mecz jako traumatyczne - „rozdzierające serce” - przeżycie, bo „przecież była już tak blisko”. Nie mogła się pogodzić z tą porażką.

Przełom nastąpił wkrótce po tym nowojorskim turnieju. Najpierw na próbę nowym trenerem Madison został Fratangelo, niezły przed laty junior. Docierali się długo. To on przekonał Keys do zmiany stylu gry, żeby była wierna sobie i grała zgodnie ze swoją mentalnością, ofensywnie i odważnie, ale wprowadzając nowe elementy. Przestawił również jej nastawienie. Sportowym szczęściem dla niej nie może być 25. miejsce w rankingu, ale pierwsza dziesiątka. Może i ma prawo marzyć o czymś więcej. - Wykonała niesamowitą pracę - powiedział amerykański szkoleniowiec.

Czytaj więcej

Australian Open. Aryna Sabalenka w wersji 2.0. Zagrała heavy metal i rozbiła przyjaciółkę

Zrozumieli się tak dobrze na niwie zawodowej, że nie mogli bez siebie żyć. Kilka miesięcy temu wzięli ślub.  

Trudna droga do finału Madison Keys

Po bardzo udanym początku sezonu i zwycięstwie w Adelajdzie Amerykanka nie przystąpiła jednak do Australian Open jako faworytka. Wciąż byłą postrzegana jako zawodniczka niespełniająca nadziei. 

W trakcie turnieju stoczyła wiele trudnych meczów, po których ledwie prześlizgiwała się do kolejnych rund. Męczyła się z Gabrielą Ruse, Jeleną Rybakiną, Eliną Switoliną. Z Igą Świątek obroniła piłkę meczową w trzecim secie, była w dużo gorszej pozycji w super tie-breaku. Ale pokazała jak jest mocna nie tylko tenisowo, ale i psychicznie. Wygrała.

Fratangelo przed finałem obawiał się doświadczenia Sabalenki i niesamowitych zdolności odwrócenia sytuacji w meczu. Białorusinka według niego najlepiej gra w krytycznych momentach, wtedy odradza się i wypracowuje sobie przewagę. Przypomina pod tym względem wielkich mistrzów: Rogera Federera, Rafaela Nadala, Novaka Djokovicia. Tak było w ćwierćfinale z Anastazją Pawluczenkową, kiedy liderka rankingu przełamywana w trzecim secie natychmiast odrabiała straty.

Co się stało w finale Aryna Sabalenka – Madison Keys?

Czasami strach ma wielkie oczy. Amerykanka zaskoczyła Sabalenkę najpierw w pierwszym secie. Zagrała – tak jak potrafi najlepiej – zdecydowanie, ofensywnie, według własnego planu. Dominowała w kluczowych tenisowych aspektach. Miałą mocniejszy i skuteczniejszy serwis, więcej uderzeń kończących (11 do 4), myliła się rzadziej (10 do 13).

Białorusinka rozpoczęła mecz jakby rozkojarzona, czasami nawet bezradna. Przegrywała już 1:5 z dwoma oddanymi gemami serwisowymi. Zaczęła lepiej się prezentować w końcówce pierwszej fazy finału, odrobiła stratę, ale seta przegrała 3:6.

W drugim nastąpiła oczekiwana zmiana miejsc. Keys nie była już tak precyzyjna. Sabalenka lepiej czytała grę rywalki i odnalazła swój australijski rytm. Poczuła się wyraźniej pewniej. Straciła tylko dwa gemy, przy znaczącej dominacji.

W decydującym secie tenisistki nie pozwoliły już sobie na  wahnięcia tenisowej formy, szczególnie serwisowej. Od stanu 6:5 nie było przełamań. Keys przyczaiła się, jakby czekała na finisz, wywierała cichą presję na rywalce, zmuszała Sabalenkę do błędów. Białorusinka tym razem nie skorzystała z doświadczenia pięciu wielkoszlemowych finałów. Przegrała ostatni gem trzeciego seta i ostatni mecz singlowy turnieju kobiet Australian Open 2025.

Jaka będzie przewaga Aryny Sabalenki nad Igą Świątek?

- Chciałam tego tak bardzo długo. Nie wiedziałam, czy wrócę w to miejsce. Wy byliście ze mną przez ten czas. Wierzyliście we mnie wtedy, kiedy ja w siebie nie wierzyłam – zwróciła się zapłakana w stronę swojego sztabu i przede wszystkim męża i trenera Keys już podczas ceremonii wręczenia trofeum.

Czytaj więcej

Jannik Sinner. Zaprogramowany przez sztuczną inteligencję

Amerykanka przełamała kompleks zawodniczki niespełnionej. Wygrała w pełni zasłużenie, po drodze pokonując dwie najlepsze zawodniczki z rankingu WTA. Z 14 miejsca przed turniejem awansuje na siódme, najwyższe w karierze.  

Liderką pozostaje Sabalenka, ale będzie miała już tylko 186 punktów przewagi nad Igą Świątek. Białorusinka miała prawo być załamana,. Triumfowała na Rod Laver Arena dwa razy, ale historia pokazuje jak bardzo trudno wygrać trzy kolejne turnieje Australian Open. Ostatnią zawodniczką, która zaliczyła australijski hat-trick, była Martina Hingis w latach 1997-1999. W erze Open dokonały tego jeszcze: Monica Seles (1991-1993), Steffi Graf (1988 – 1990), Evonne Goolagong (1974-1976) i Margaret Court (1969 – 1971).

Kiedy finał mężczyzn Australian Open? Transmisje

Finał mężczyzn rozegrany zostanie w niedzielę, początek – tak jak u pań - o 9.30. Naprzeciw siebie staną lider i wicelider rankingu ATP, obrońca tytułu Jannik Sinner i marzący o pierwszym tytule Wielkiego Szlema Alexander Zverev.

Transmisja w Eurosporcie 1 i na Platformie Max. 

Finał turnieju singla kobiet Australian Open

Madison Keys (USA, 19) - Aryna Sabalenka (1) 6:3, 2:6, 7:5

Nie rzuciła się na kort po ostatniej piłce, nie uklękła na betonie, po prostu szeroko się uśmiechnęła i poddała tenisowemu rytuałowi. Pogratulowała przy siatce wściekłej i zrozpaczonej Sabalence, sędziemu i dopiero wtedy schowała twarz w dłoniach i płakała. Szybko jednak podeszła do swojej loży, wyściskała się z trenerem i mężem Bjornem Fratangelo i resztą ekipy. W tym czasie Białorusinka rozwaliła rakietę i nakryła się ręcznikiem.  

Pozostało jeszcze 93% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Tenis
Iga Świątek zagra w Polsce. Znamy miejsce i rywala
Materiał Promocyjny
Jaką Vitarą na różne tereny? Przewodnik po możliwościach Suzuki
Tenis
Jannik Sinner po raz drugi mistrzem Australian Open. Monodram w trzech aktach
Tenis
Iga Świątek bliżej powrotu na pierwsze miejsce? Łatwo nie będzie
Tenis
Finał Australian Open kobiet. Moc jest z nimi
Materiał Promocyjny
Warta oferuje spersonalizowaną terapię onkologiczną
Tenis
Jannik Sinner. Zaprogramowany przez sztuczną inteligencję
Materiał Promocyjny
Psychologia natychmiastowej gratyfikacji w erze cyfrowej