Majchrzak pożegnał się w niedzielne popołudnie z londyńskimi kortami, ale i tak należą mu się wielkie brawa, bo przez ostatni tydzień dostarczył polskim kibicom wielu pozytywnych emocji.
Po losowaniu wydawało się, że będzie mu ciężko przejść już pierwszą rundę, ale niespodziewanie wyeliminował Włocha Matteo Berrettiniego, finalistę Wimbledonu z 2021 roku, a potem wyrzucił z turnieju Amerykanina Ethana Quinna i Francuza Arthura Rinderknecha. Nie sprostał dopiero Karenowi Chaczanowowi.
Duży skok Kamila Majchrzaka w rankingu ATP
Mierzący blisko dwa metry Rosjanin to wicemistrz olimpijski z Tokio (2020), dwukrotnie grał w półfinałach turniejów wielkoszlemowych (US Open 2022 i Australian Open 2023). Polak poniósł z nim wcześniej trzy porażki. Liczyliśmy, że w Londynie poprawi ten zły bilans, ale Chaczanow (20. ATP) okazał się za mocnym rywalem.
Majchrzak przegrał w czwartej rundzie 4:6, 2:6, 3:6, ale i tak ma powody do radości. Przecież niedawno, gdy został zawieszony za doping, jego kariera znalazła się na poważnym zakręcie. Groziła mu nawet czteroletnia dyskwalifikacja, ale zdołał udowodnić swoją niewinność.