Finał Australian Open kobiet. Moc jest z nimi

W sobotę o 9.30 finał turnieju kobiet Australian Open - Aryna Sabalenka kontra Madison Keys. Na Rod Laver Arena zanosi się na mocne grzmoty.

Publikacja: 24.01.2025 20:53

Aryna Sabalenka i Madison Keys

Aryna Sabalenka i Madison Keys

Foto: REUTERS

- Bardzo rzadko zdarza się, żeby ktoś był silniejszy na korcie niż Aryna – powiedział Anton Dubrow, trener Sabalenki. W wywiadzie dla „L’Equipe” Bjorn Fratangelo, szkoleniowiec, a od niedawna mąż drugiej z finalistek, nie wahał się nazwać Sabalenki „ulepszoną wersją Madison”. W rozmowie z polskim Eurosportem John McEnroe stwierdził wprost, że w WTA nie ma mocniej uderzającej zawodniczki  niż Amerykanka.

Od dawna wiadomo o największych atutach Sabalenki – wielkiej mocy, która w połączeniu z niebanalną techniką dała jej pierwsze miejsce na świecie i trzy wygrane Wielkie Szlemy na nawierzchni twardej (dwa razy Australian Open i raz US Open). Teraz, po pokonaniu Igi Świątek i awansie do finału, świat przypomina sobie , że podobny styl reprezentuje Keys.

Aryna Sabalenka i Madison Keys – najmocniejsze również w statystykach

Statystyki z tegorocznego Australian Open mówią wiele, a może i wszystko, na temat charakterystyki gry obu zawodniczek i czego należy się spodziewać w sobotnie przedpołudnie czasu polskiego. Potwierdzają też powyższe opinie.

Czytaj więcej

Australian Open. Iga Świątek przegrała z Madison Keys bitwę o Melbourne

Sabalenka i Keys zagrały najwięcej uderzeń kończących, z czego Amerykanka – 195, a jej najbliższa rywalka – 161. Dla porównania Świątek ma 129 „winnerów”, a druga z półfinalistek – 103.

Średnia długości wymian to u Białorusinki wynosi 3,38, a u Keys – 3,26. Świątek, słynąca z regularności i konstruowania akcji w Melbourne grała z przeciętną 4,27 uderzeń na punkt, a Badosa – 4,12.

Finalistki lubią więc grać bezkompromisowo, krótkie punkty i mocne uderzenia.

Aryna Sabalenka po raz pierwszy, czy Madison Keys po raz pierwszy? 

Przy podobnej charakterystyce i możliwościach wielką rolę odgrywać będą doświadczenie i psychika. Zajmująca 14. miejsce na świecie Keys teoretycznie stoi pod tym względem na straconej pozycji. Zagrała tylko jeden wielkoszlemowy finał – w 2017 roku w US Open. Przegrała 3:6, 0:6 ze swą rodaczką Sloane Stephens. Na koncie ma dwa razy mniej zwycięstw w WTA niż jej przeciwniczka pochodząca z Mińska.

Czytaj więcej

Iga Świątek zmuszona do obrony, ale po Australian Open jest dobrej myśli

Dla Sabalenki to piąty z rzędu wielkoszlemowy finał na twardej nawierzchni, trzeci w Melbourne. Jeśli zatriumfuje będzie drugą po Martinie Hingis zawodniczką w erze open z takim dorobkiem. Białorusinka od pół roku żyje w zwycięskim rytmie - Cincinatti, US Open, Wuhan, Brisbane w tym sezonie. Przyzwyczaiła się do wygranych.

Madison Keys ma dość czekania

Bjorn Fratangelo w rozmowie z „L’Equipe”, że największa przewaga Sabalenki wynika z jej podobieństwa do największych tenisowych mistrzów ostatnich lat: Rogera Federera, Rafaela Nadala i Novaka Djokovicia. – Może popełniać błędy, ale w kluczowych momentach uzyskuje przewagę – powiedział trener Keys.

29-letnia Amerykanka jest na fali, bo przed Australian Open sięgnęła po trofeum w Adelajdzie. Ma  dość narracji o zawodniczce, która nie wykorzystała swoich ogromnego, ale uśpionego na wiele lat potencjału , o czym dobrze przekonała się w czwartek druga na świecie Iga Świątek. Czy tego samego co Polka doświadczy obecna liderka rankingu?

Finał turnieju singla kobiet Australian Open, godz. 9.30 – transmisja w Eurosporcie 1 i na Platformie Max

- Bardzo rzadko zdarza się, żeby ktoś był silniejszy na korcie niż Aryna – powiedział Anton Dubrow, trener Sabalenki. W wywiadzie dla „L’Equipe” Bjorn Fratangelo, szkoleniowiec, a od niedawna mąż drugiej z finalistek, nie wahał się nazwać Sabalenki „ulepszoną wersją Madison”. W rozmowie z polskim Eurosportem John McEnroe stwierdził wprost, że w WTA nie ma mocniej uderzającej zawodniczki  niż Amerykanka.

Od dawna wiadomo o największych atutach Sabalenki – wielkiej mocy, która w połączeniu z niebanalną techniką dała jej pierwsze miejsce na świecie i trzy wygrane Wielkie Szlemy na nawierzchni twardej (dwa razy Australian Open i raz US Open). Teraz, po pokonaniu Igi Świątek i awansie do finału, świat przypomina sobie , że podobny styl reprezentuje Keys.

Pozostało jeszcze 80% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Tenis
Belinda Bencic wygrała turniej w Abu Zabi. Tenisowe mamy wciąż mają się dobrze
Tenis
ATP Rotterdam. Piękna porażka Huberta Hurkacza z Carlosem Alcarazem
Tenis
ATP Rotterdam. Hubert Hurkacz cieszy oko. Andriej Rublow pokonany, teraz Carlos Alcaraz
Tenis
Zysk Magdy Linette. Operacja Bliski Wschód trwa dalej
Tenis
Turniej ATP w Rotterdamie. Nocna straż Huberta Hurkacza