- Bardzo rzadko zdarza się, żeby ktoś był silniejszy na korcie niż Aryna – powiedział Anton Dubrow, trener Sabalenki. W wywiadzie dla „L’Equipe” Bjorn Fratangelo, szkoleniowiec, a od niedawna mąż drugiej z finalistek, nie wahał się nazwać Sabalenki „ulepszoną wersją Madison”. W rozmowie z polskim Eurosportem John McEnroe stwierdził wprost, że w WTA nie ma mocniej uderzającej zawodniczki niż Amerykanka.
Od dawna wiadomo o największych atutach Sabalenki – wielkiej mocy, która w połączeniu z niebanalną techniką dała jej pierwsze miejsce na świecie i trzy wygrane Wielkie Szlemy na nawierzchni twardej (dwa razy Australian Open i raz US Open). Teraz, po pokonaniu Igi Świątek i awansie do finału, świat przypomina sobie , że podobny styl reprezentuje Keys.
Aryna Sabalenka i Madison Keys – najmocniejsze również w statystykach
Statystyki z tegorocznego Australian Open mówią wiele, a może i wszystko, na temat charakterystyki gry obu zawodniczek i czego należy się spodziewać w sobotnie przedpołudnie czasu polskiego. Potwierdzają też powyższe opinie.
Czytaj więcej
Iga Świątek przegrała z Madison Keys 7:5,1:6, 6:7(8) i kończy Australian Open na półfinale. To był mecz nerwów, w którym nasza tenisistka długo miała dwie rywalki: Amerykankę oraz samą siebie.
Sabalenka i Keys zagrały najwięcej uderzeń kończących, z czego Amerykanka – 195, a jej najbliższa rywalka – 161. Dla porównania Świątek ma 129 „winnerów”, a druga z półfinalistek – 103.