Tenisiści pożegnali się z halą Bercy. Od przyszłego roku na przełomie października i listopada będą grać w Paris La Defense Arena w Nanterre, większej i spełniającej warunki ATP, o której Boris Becker, trzykrotny zwycięzca turnieju mówił, że nie jest to obiekt dla słabych psychicznie zawodników. Przekonał się o tym Karen Chaczanow, choć on akurat okazał tylko fizyczną słabość.
Rosjanin ma za sobą dobry moment sezonu. Wygrał w Ałmatach, wystąpił w finale w Wiedniu (porażka z Jackiem Draperem), w Paryżu dotarł do półfinału, w którym zmierzył się tegorocznym ulubieńcem publiczności, 26-letnim Ugo Humbertem.
Rolex Paris Masters 2024. Słuszne pretensje Karena Chaczanowa
Był to najbardziej dramatyczny mecz turnieju. Chaczanow po wygraniu pierwszego seta wyraźnie osłabł w końcówce, borykał się z problemami fizycznymi, miał usztywnioną nogę. Mimo widocznych kłopotów Humbert głośno celebrował wygrany każdy punkt, krzycząc „allez”, nawet wtedy kiedy rywal przewrócił się. Nie miało to wiele wspólnego z „białym sportem”.
Przy siatce po zakończeniu meczu pokonany miał dużo pretensji do Francuza. Mówił „o brak szacunku”. - Zobaczymy, jak będzie następnym razem – zapowiedział.