Mecz Hurkacza z Michelsenem odbył się na korcie numer dwa i widzowie mogli się przekonać, dlaczego obiekt będący gospodarzem turnieju od 1986 roku nie odpowiada już standardom wyznaczonym przez cykl ATP – także tym telewizyjnym. Realizacja była skromna, a kąt kamery utrudniał śledzenie meczu, bo zawodnika z przeciwnej strony kortu widzieliśmy w dalekim planie.
Trybuny są małe, nawierzchnia różni się od tej na korcie centralnym, zawodnicy mają stosunkowo niewiele miejsca za linią końcową, a sufit wisi kilkanaście centymetrów za nisko. To wszystko – a także groźba obniżenia rangi turnieju i utraty imprezy rangi ATP Masters 1000 na rzecz inwestujących w tenis coraz agresywniej Saudyjczyków – zmusiły organizatorów do zmiany miejsca i za rok Rolex Paris Masters, gdzie jeszcze trzy lata temu Hurkacz grał w półfinale, odbędzie się w Nanterre.