Tenis: Światła na Wiktorię

Ćwierćfinały bez Stana Wawrinki, ale z Andym Murrayem, Milosem Raonicem i Wiktorią Azarenką

Publikacja: 25.01.2016 17:55

Wiktoria Azarenka wygrywała już w Melbourne w latach 2012 i 2013. Była też wówczas (na koniec roku 2

Wiktoria Azarenka wygrywała już w Melbourne w latach 2012 i 2013. Była też wówczas (na koniec roku 2012) liderką światowego rankingu. Obecnie zajmuje miejsce 16.

Foto: PAP/EPA

Czwarta runda zakończona, piąta to już ćwierćfinały rozłożone po połowie na wtorek i środę na Rod Laver Arena. Znaleźli się w nich Andy Murray po spokojnym zwycięstwie nad Bernardem Tomicem i David Ferrer, którego znana waleczność wystarczyła na potęgę serwisu Johna Isnera.

Gra dalej fruwający nad kortem Gael Monfils, któremu trochę się stawiał Andriej Kuzniecow. Chyba najwięcej oczekiwano po meczu Milosa Raonica ze Stanem Wawrinką, i słusznie, bo Kanadyjczyk po pięciu setach pokonał Szwajcara, prezentując przez prawie cztery godziny szybkość i wiarę w siebie.

Spotkanie było atrakcyjne z paru względów: emocje falowały (najpierw dwa sety dla Raonica, potem dwa dla Wawrinki), Kanadyjczyk atakował przy siatce wedle starych wzorów, zrobił wiele, by po raz pierwszy zwyciężyć Szwajcara i dać sygnał, że już ma miejsce wśród kandydatów do wielkoszlemowych sukcesów. Pary: Murray–Ferrer, Raonic–Monfils mogą się podobać.

W turnieju kobiecym Johanna Konta wygrała z Jekateriną Makarową (8:6 w trzecim secie) i jest pierwszą Brytyjką od 33 lat, która osiągnęła ćwierćfinał w Melbourne (jak Jo Durie w 1983 roku). Grały 3 godziny i 4 minuty i „... te minuty były równie ważne jak godziny" – mówiła Konta. Zagra z Shuai Zheng, jeszcze jedną szczęściarą w ósemce ćwierćfinalistek. Chinka wygrała z Madison Keys mniej więcej tak samo jak Agnieszka Radwańska z Anną-Leną Friedsam – w decydującym secie Amerykanka grać prawie nie mogła, tylko opłakiwała stan lewej nogi.

Już niemal nikt nie ma wątpliwości, że do finału z tej połowy drabinki dostanie się Wiktoria Azarenka. Białorusinka odprawiła Barborę Strycovą 6:2, 6:4 w tym samym niszczycielskim stylu, w jakim pokonała wcześniej Alison Van Uytvanck, Dankę Kovinić i Naomi Osakę. Cztery mecze, bilans setów 8-0, bilans gemów 48-11, nawet Patrick Mouratoglou, trener Sereny Williams, mówi, że patrzy na wyczyny Wiktorii ze zwiększoną uwagą, bo coś mu się widzi, że będzie przygotowywał swą mistrzynię na ostatni mecz z Azarenką.

Niespełna rok temu Wiktoria była 48. w rankingu WTA, wydawało się, że o przewagach z 2012 i 2013 roku (wśród nich o dwóch tytułach w Melbourne) musi powoli zapominać. Zakończyła jednak leczenie przewlekłych kontuzji stóp i kolana oraz serca rozdartego przez rozpad związku z muzykiem i sławą reality show Stefanem Gordym, znanym jako Redfoo.

W wywiadach mówiła o depresji, nastrojach melancholijnych leczonych amatorskim malarstwem sztalugowym tworzonym dłońmi zanurzonymi w farbach, o powrotach do starych przyjaźni i miejsc, o płaczu na ramieniu Karoliny Woźniackiej, mającej podobne problemy sercowe, także o nowej pasji – produkcji filmów wideo, pierwszy nakręciła w październiku 2015 roku w Mińsku.

Zmieniła w lutym 2015 roku zasłużonego dla niej trenera Sama Sumyka na Wima Fissette'a (pracował z Kim Clijsters i Simoną Halep), zatrudniła byłego wieloletniego partnera treningowego Sereny Williams – Saschę Bajina i w tak odnowionym zespole podjęła trud powrotu między najlepsze tenisistki na świecie.

Miniony rok był już nieco lepszy, choć bez tytułów, awans na 22. miejsce na świecie to potwierdził. Ten sezon zaczęła od błyskotliwego sukcesu w Brisbane, gdzie w finale rozniosła Andżelikę Kerber 6:3, 6:1. W środę w ćwierćfinale znów zagra z polską Niemką i nie ma wielu, którzy nie widzieliby w niej finalistki, bo wygrać potem z Kontą lub Zheng w półfinale nie wydaje się dziś dla Azarenki wielkim problemem. Krótko mówiąc: światła znów kierują się na Wiktorię.

W sprawach polskich w Melbourne najwięcej rozgłosu przyniosło ujawnienie przez „New York Times" podejrzeń korupcyjnych w zakładach na mecz miksta: Łukasz Kubot i Andrea Hlavackova kontra Lara Arruabarrena i David Marrero. Bukmacher Pinnacle Sports wstrzymał zakłady, gdy obroty wzrosły do 25 tys. dolarów (zwykle zatrzymywały się na dwóch tysiącach).

Polak z Czeszką wygrali 6:0, 6:3, cała czwórka spotkała się z łowcami korupcji z Tennis Integrity Unit, po rozmowie Kubot powiedział, że jest zdziwiony hałasem medialnym, bo wszyscy grali serio i doszukać się oszustwa nie sposób.

Dzień później polsko-czeska para odpadła z turnieju. Przegrał też junior Piotr Matuszewski, ale z Kacprem Żukiem dostali jeszcze szansę w deblu. Jak dowodzi historia sukcesu Błażeja Koniusza i Grzegorza Panfila z 2008 roku, niekiedy warto rzucić okiem na juniorskie mecze na bocznych kortach. Nawet w deblu.

1/8 finału

Kobiety: A. Kerber (Niemcy, 7) – A. Beck (Niemcy) 6:4, 6:0; W. Azarenka (Białoruś, 14) – B. Strycova (Czechy) 6:2, 6:4; S. Zhang (Chiny) – M. Keys (USA, 15) 3:6, 6:3, 6:3; J. Konta (W. Brytania) – J. Makarowa (Rosja, 21) 4:6, 6:4, 8:6.

Mężczyźni: A. Murray (W. Brytania, 2) – B. Tomic (Australia, 15) 6:4, 6:4, 7:6 (7-4); M. Raonic (Kanada, 13) – S. Wawrinka (Szwajcaria, 4) 6:4, 6:3, 5:7, 4:6, 6:3; D. Ferrer (Hiszpania, 8) – J. Isner (USA, 10) 6:4, 6:4, 7:5; G. Monfils (Francja, 23) – A. Kuzniecow (Rosja) 7:5, 3:6, 6:3, 7:6 (7-4).

Mikst – II runda: Y. J. Chan, R. Bopanna (Tajwan, Indie, 3) – A. Hlavackova, Ł. Kubot (Czechy, Polska) 4:6; 6:3, 10-6.

Turniej pokazuje Eurosport 1 i 2.

Tenis
Maja Chwalińska. Tenisistka inna niż wszystkie
Tenis
Australian Open. Aryna Sabalenka cała w skowronkach, Maja Chwalińska jeszcze poczeka
Tenis
Rusza Australian Open. Miłe początki w Melbourne
Tenis
Australian Open. Iga Świątek obiecująco. Trudny los Huberta Hurkacza
https://track.adform.net/adfserve/?bn=78448410;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Tenis
Prowokator Nick Kyrgios. Jannik Sinner i Iga Świątek wzięci na cel