US Open: Noc bojowych nastolatków

Początek trzeciej rundy przyniósł w nocy z piątku na sobotę wiele znakomitych spotkań i niemało zaskoczeń – nie ma już w turnieju Naomi Osaki, Stefanosa Tsitsipasa i Andrieja Rublowa

Publikacja: 04.09.2021 11:19

Carlos Alcaraz

Carlos Alcaraz

Foto: AFP

Najwięcej wrażeń dostarczyły mecze rewelacyjnych nastolatków: 18-letniej Kanadyjki Leylah Fernandez, która na stadionie Arthura Ashe zwyciężyła nr 3 turnieju kobiecego – Naomi Osakę 5:7, 7:6 (7-2), 6:4 oraz równie młodego Hiszpana Carlosa Alcaraza, który pokonał także nr 3, Stefanosa Tsitsipasa 6:3, 4:6, 7:6 (7-2), 0:6, 7:6 (7-5).

Mecz Fernandez z dwukrotną mistrzynią US Open mógł, a nawet powinien zakończyć się zwycięstwem Osaki, która prowadząc 7:5, 6:5 i mając serwis w ręku nagle kompletnie straciła skuteczność. Sfrustrowana przegrała również tie-break, potem zaś trzeci set i spotkanie. Kanadyjce, świetnie bawiącej się każdą chwilą na największym stadionie turnieju, pomogła także trochę nowojorska publiczność, każdy przejaw nerwów Naomi Osaki traktując od razu bezlistosnym buczeniem.

Mecz Alcaraza z Tsitsipasem zaczął się od tyle potężnych, co brawurowych ataków hiszpańskiego młodzieńca, zanim Grek trochę opanował sytuację, było po secie. Potem gra się wyrównała, a raczej obaj tenisiści mieli na przemian wzloty i upadki, by wszystko rozstrzygnęło się w piątym secie. Widzowie w Nowym Jorku mają po tym meczu nowego młodego idola.

Nikt nie nudził się także podczas spotkania Francesa Tiafoe, który wyrzucił z turnieju nr 5 – Andrieja Rublowa, także po pięciu setach: 4:6, 6:3, 7:6 (8-6), 4:6, 6:1. Nie trzeba dodawać, że nowojorska publiczność w tym meczu też robiła wiele, by Amerykanin był lepszy od Rosjanina.

Zaciętych meczów było dużo więcej. Wśród nich warto było patrzeć na to, jak coraz lepiej radzi sobie Andżelika Kerber, Niemka pokonała Sloane Stephens 5:7, 6:2, 6:3. Ciekawe było również starcie Feliksa Auger-Aliassime'a z Roberto Bautistą Agutem, Kanadyjczyk wygrał z Hiszpanem 6:3, 6:4, 4:6, 3:6, 6:3.

Reklama
Reklama

Wygrywających gładko było niewiele i niewielu, w tej kwestii można było liczyć na rozstawionych z nr 2 – Arynę Sabalenkę (6:3, 6:3 z Danielle Collins) oraz Daniiła Miedwiediewa (6:0, 6:4, 6:3 z Pablo Andujarem).

Miniona noc przyniosła także polskie porażki. Najpierw w deblu Hubert Hurkacz i Szymon Walków przegrali 4:6, 6:7 (4-7) mecz drugiej rundy z australijską parą Matthew Ebden i Max Purcell. Potem w spotkaniu pierwszej rundy miksta Łukasz Kubot i Lucie Hradecka (Czechy) nie dali rady parze Austin Krajicek i Jessica Pegula (oboje USA), przegrywając 7:6 (7-4), 0:6, 9-11.

Najwięcej wrażeń dostarczyły mecze rewelacyjnych nastolatków: 18-letniej Kanadyjki Leylah Fernandez, która na stadionie Arthura Ashe zwyciężyła nr 3 turnieju kobiecego – Naomi Osakę 5:7, 7:6 (7-2), 6:4 oraz równie młodego Hiszpana Carlosa Alcaraza, który pokonał także nr 3, Stefanosa Tsitsipasa 6:3, 4:6, 7:6 (7-2), 0:6, 7:6 (7-5).

Mecz Fernandez z dwukrotną mistrzynią US Open mógł, a nawet powinien zakończyć się zwycięstwem Osaki, która prowadząc 7:5, 6:5 i mając serwis w ręku nagle kompletnie straciła skuteczność. Sfrustrowana przegrała również tie-break, potem zaś trzeci set i spotkanie. Kanadyjce, świetnie bawiącej się każdą chwilą na największym stadionie turnieju, pomogła także trochę nowojorska publiczność, każdy przejaw nerwów Naomi Osaki traktując od razu bezlistosnym buczeniem.

Reklama
Tenis
Postawiła siebie na pierwszym miejscu. Amanda Anisimova – rywalka Igi Świątek w finale Wimbledonu
Materiał Promocyjny
25 lat działań na rzecz zrównoważonego rozwoju
Tenis
Iga Świątek pisze historię. W sobotę zagra w wielkim finale Wimbledonu
Tenis
Huragan Iga. Świątek po raz pierwszy w półfinale Wimbledonu, w czwartek zagra z mistrzynią olimpijską
Tenis
Wimbledon. Iga Świątek już w ćwierćfinale, teraz na jej drodze Ludmiła Samsonowa
Tenis
Wimbledon. Piękna historia Kamila Majchrzaka dobiegła końca, w poniedziałek gra Iga Świątek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama