W Lidze Mistrzów drużyna Ljubomira Travicy jako jedyna zadbała o honor polskiej siatkówki, wygrywając swoje spotkanie. Pozostali, w tym Skra, przegrali.
Resovia w starciu z Delectą będzie faworytem, ale każdy wynik jest możliwy. Gospodarze mają kilku znaczących zawodników (Białorusin Aleh Achrem, Fin Mikka Oivanen, Marcin Wika, Krzyszof Ignaczak), ale goście z Piotrem Gruszką, Grzegorzem Szymańskim i Pawłem Woickim nie muszą mieć kompleksów. Ten ostatni zapewne będzie chciał to i owo udowodnić Travicy, który nie widział go w swoim zespole.
Równie gorąco jak w Rzeszowie powinno być w Kędzierzynie-Koźlu, gdzie przyjedzie AZS Częstochowa. ZAK SA to rewelacja minionych rozgrywek, gdy w roli trenera debiutował Andrzej Stelmach. W tym sezonie do Kędzierzyna wrócił Jakub Jarosz, jest też drugi złoty medalista z Izmiru Michał Ruciak, został słowacki rozgrywający Michal Masny, więc zespół nie stracił na wartości. AZS ma teraz innego trenera (Radosława Panasa zastąpił Grzegorz Wagner), nie ma już Zbigniewa Bartmana, ale jest za to Dawid Murek, który znakomicie czuje się w roli lidera.
Skra już po tej kolejce ma szansę zostać liderem, jeśli pokona Politechnikę w Bełchatowie, a Delecta potknie się w Rzeszowie. Skra jest oczywiście zdecydowanym faworytem, choć porażka w Lidze Mistrzów z anonimowym Teruelem z Hiszpanii na pewno wciąż ją boli. Faworytem jest też Jastrzębski Węgiel, który podejmuje AZS Olsztyn. Oni też chcą wygrać pewnie i zdecydowanie, by przeprosić za pucharową porażkę z Panathinaikosem.
Najtrudniej wytypować wynik w Wieluniu, gdzie Pamapol spotka się z Jadarem. Wyżej w tabeli jest zespół z Radomia, ale debiutujący w PlusLidze Pamapol Siatkarz Wieluń potrafi się dać we znaki znacznie lepszym drużynom niż Jadar.