W grze pozostały 32 drużyny, w tym Benfica i Glasgow Rangers, które jesienią rywalizowały z Lechem o wyjście z grupy.
Zespół z Lizbony zmierzy się z Arsenalem Londyn, w dodatku będzie musiał go podjąć na neutralnym terenie, bo ze względu na restrykcje w podróżowaniu mieszkańców Wielkiej Brytanii mecz przeniesiono do Rzymu. Rangersom wygranie grupy zapewniło łatwiejszego rywala – będzie nim belgijski Royal Antwerp.
Arsenal wymieniany jest w gronie kandydatów do końcowego zwycięstwa, obok innych angielskich drużyn: Manchesteru United, Tottenhamu, Leicester. O trofeum chciałyby powalczyć także Milan i Napoli. Jedno jest pewne: puchar trafi w nowe ręce, bo broniąca tytułu Sevilla spełnia swoje marzenia w Lidze Mistrzów.
Przygodę z Champions League zakończyło szybko Dynamo Kijów, choć zdołało napędzić strachu Barcelonie. Trzecie miejsce w grupie było przepustką do Ligi Europy, ale zespół Tomasza Kędziory nie miał szczęścia w losowaniu, bo wpadł na innego uczestnika LM – Club Brugge.
Napoli spotka się z Granadą, która jest absolutnym debiutantem w europejskich pucharach. Włosi będą faworytem, ale rywala nie lekceważą. W grupie mieli problemy z inną hiszpańską ekipą – Realem Sociedad (zwycięstwo 1:0 i remis 1:1). Jedną z bramek w tym dwumeczu zdobył Zieliński. To było trafienie na wagę awansu z pierwszego miejsca.