Gra ekstraklasa: rezerwowy Brożek?

Wisła zmierzy się dziś w Lubinie z Zagłębiem. To spotkanie mistrzów po przejściach, a trener Maciej Skorża żąda więcej niż zwycięstwa

Aktualizacja: 06.08.2009 21:10 Publikacja: 06.08.2009 21:04

Paweł Brożek

Paweł Brożek

Foto: Fotorzepa, Bartosz Siedlik

Zagłębie było najlepsze w Polsce w 2007 roku, a przez następne dwa lata zdążyło zmienić czterech trenerów, spaść karnie do pierwszej ligi i ponownie awansować. Wisła, mistrz 2008 i 2009, trenera nie zmieniła, ciągle prowadzi ją Maciej Skorża, ale rany po Levadii jeszcze długo się nie zabliźnią.

Skorża zapowiedział przed wyjazdem do Lubina, że od Wisły wymagać będzie nie tylko zwycięstw, ale i efektownej gry. To, że utrzymał posadę po blamażu w europejskich pucharach, wcale nie musi oznaczać, że doprowadzi drużynę do końca sezonu. Być może mecz w Lubinie na ławce rezerwowych zacznie Paweł Brożek, który na razie w nowym sezonie snuje się po boisku bez formy. Zdaje się być znowu piłkarzem sprzed dwóch lat – takim, który na boisku bardziej grymasi, niż udowadnia wyższość nad innymi. Do zdrowia wracają za to Rafał Boguski i Peter Singlar, ale jest jeszcze za wcześnie, by Skorża mógł na nich liczyć.

Trener Zagłębia Andrzej Lesiak, dla którego to pierwszy sezon w ekstraklasie, zaczął pracę od 0:4 z Legią w Warszawie. Przy Łazienkowskiej jego piłkarze w drugiej połowie stracili trzy gole, sprawiając wrażenie zmęczonych już na początku rozgrywek. Gwiazda Szymona Pawłowskiego świeci dużo słabiej niż przed spadkiem do pierwszej ligi, Iljan Micanski – król strzelców na zapleczu ekstraklasy w ubiegłym sezonie – też na razie nie przekonuje.

W sobotę w ligowej talii tasować się będą drużyny, które walczą najwyżej o utrzymanie. Wyjątkiem GKS Bełchatów szukający spokoju po porażce 0:1 w pierwszym meczu z Polonią Bytom. Zagra u siebie z Jagiellonią, zdeterminowaną, by jak najszybciej odrobić ujemne punkty za korupcję. – Przegrane 90 minut nie może rzutować na dwa miesiące ciężkiej pracy w trakcie przygotowań. Przegrane 180 minut dałoby mi już do myślenia – mówi „Rz“ trener GKS Rafał Ulatowski.

- W ostatniej kolejce poprzedniego sezonu wygraliśmy 2:0 z Jagiellonią, ale oglądaliśmy ich mecz z Odrą i wiemy, że nie będzie łatwo. Duet Tomasz Frankowski - Kamil Grosicki to atak, który doskonale się uzupełnia - dodaje Ulatowski.

Reklama
Reklama

Bełchatów zagra z Jagiellonią bez Dawida Nowaka, który wróci do zespołu pod koniec sierpnia.

W niedzielę grają kluby, które wczoraj walczyły w kwalifikacjach Ligi Europejskiej (ich mecze zakończyły się po zamknięciu tego wydania gazety). Najciekawiej będzie w Kielcach, gdzie Koronę sprawdzi Lech. Klub z Poznania w pierwszej kolejce wygrał łatwo z Piastem, a Korona aż 4:0 z Polonią Warszawa.

Polonię w meczu ze Śląskiem może prowadzić już Franciszek Smuda. Smuda po trzech latach pracy w Lechu nie przedłużył kontraktu, bo żądał za dużo pieniędzy. Jeśli zdecydowałby się na pracę w Polonii (posada Jacka Grembockiego zależała od wyniku meczu z NAC Breda), pensję miałby wysoką, ale też ryzykowałby bardzo dużo. Właściciel klubu Józef Wojciechowski nie rozumie, że budowa drużyny trwa dłużej niż trzy ligowe kolejki.

Legia, liderująca po pierwszej kolejce razem z Koroną, gra w Gdyni. Arka w tym roku zwyciężyła raz i nic nie wskazuje na to, by w niedzielę miał być ten drugi.

[ramka] [srodtytul]2. kolejka[/srodtytul]

Piątek: Cracovia - Lechia Gdańsk (17.45, transmisja Orange Sport), Zagłębie Lubin - Wisła Kraków (20, Canal+)

Reklama
Reklama

Sobota: Odra Wodzisław - Polonia Bytom (16.30, Orange Sport), GKS Bełchatów - Jagiellonia Białystok (18.15, Canal+ Sport), Ruch Chorzów - Piast Gliwice (18.45, Orange Sport)

Niedziela: Polonia Warszawa - Śląsk Wrocław (14.45, Orange Sport), Korona Kielce - Lech Poznań (17, Canal+ Sport), Arka Gdynia - Legia Warszawa (17, Orange Sport)[/ramka]

Zagłębie było najlepsze w Polsce w 2007 roku, a przez następne dwa lata zdążyło zmienić czterech trenerów, spaść karnie do pierwszej ligi i ponownie awansować. Wisła, mistrz 2008 i 2009, trenera nie zmieniła, ciągle prowadzi ją Maciej Skorża, ale rany po Levadii jeszcze długo się nie zabliźnią.

Skorża zapowiedział przed wyjazdem do Lubina, że od Wisły wymagać będzie nie tylko zwycięstw, ale i efektownej gry. To, że utrzymał posadę po blamażu w europejskich pucharach, wcale nie musi oznaczać, że doprowadzi drużynę do końca sezonu. Być może mecz w Lubinie na ławce rezerwowych zacznie Paweł Brożek, który na razie w nowym sezonie snuje się po boisku bez formy. Zdaje się być znowu piłkarzem sprzed dwóch lat – takim, który na boisku bardziej grymasi, niż udowadnia wyższość nad innymi. Do zdrowia wracają za to Rafał Boguski i Peter Singlar, ale jest jeszcze za wcześnie, by Skorża mógł na nich liczyć.

Reklama
Piłka nożna
Naukowcy ostrzegają przed upałami. Czy Amerykanie są przygotowani na mundial?
Materiał Promocyjny
25 lat działań na rzecz zrównoważonego rozwoju
Piłka nożna
Smutny początek sezonu przy Łazienkowskiej. Legia wygrała w ciszy
Piłka nożna
Klubowe mistrzostwa świata. PSG rozbiło Real i w finale zagra z Chelsea
Piłka nożna
Legia zaczyna sezon. Z nowym trenerem, ale bez nowych piłkarzy
Piłka nożna
Koniec marzeń polskich piłkarek. Debiutantki żegnają się z mistrzostwami Europy
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama