Korespondencja z Kataru
Jego zawodnicy rozpoczęli mundial od nieoczekiwanego zwycięstwa nad Argentyńczykami, ale doświadczony szkoleniowiec stoi twardo na ziemi. - Mówiłem, że czekają nas trzy poważne wyzwania. Wciąż jesteśmy w naszej grupie najniżej klasyfikowaną drużyną rankingu FIFA. Pozostajemy więc pokorni. Bez tego nie zdołamy rozegrać dobrego meczu - mówi Renard.
- Czekają nas jeszcze dwa spotkania. Na razie nigdzie się jeszcze nie zakwalifikowaliśmy - dodaje napastnik Saleh Alshehri.
Czytaj więcej
Polacy w meczu z Meksykiem zdobyli punkt, ale nie sympatię. W sobotę grają z Arabią Saudyjską, która sensacyjnie pokonała Argentynę. Łatwo nie będzie.
Matka Renarda, Danielle Kamiński, pochodzi z Polski i jest w Katarze na mundialu. - To dla niej wielkie przeżycie, bo uwielbia piłkę nożną i ogląda po dwa-trzy mecze w tygodniu. Kolejne spotkanie będzie dla niej trudniejsze, ze względu na pochodzenie. Mogę jednak zapewnić, że usiądzie na trybunach w saudyjskiej koszulce. Ja też, choć moi rodzice pochodzą z Polski, będę z Saudyjczykiem - mówi trener.