Aktualizacja: 18.05.2025 11:06 Publikacja: 21.12.2022 03:00
Święto w Buenos Aires. W środku Leo Messi.
Foto: Tomas CUESTA/AFP
Argentyna chce zapomnieć o szarej rzeczywistości. Gdy w środku nocy w drzwiach samolotu, który przyleciał z Kataru, pojawił się Lionel Messi z pucharem w ręku, powitały go dźwięki „Muchachos” („Chłopcy”) nieformalnego hymnu argentyńskiej reprezentacji. Są w nim słowa o „ziemi Diego i Lionela”, ale też o obrońcach Malwin w wojnie z Wielką Brytanią o te wyspy i zwycięstwach na boisku z odwiecznym rywalem – Brazylią.
FIFA sprawdza, w jaki sposób szef kuchni celebrytów Salt Bae i kilka innych osób dostało się na murawę stadionu...
Rozmowa z Hubertem Kostką, złotym medalistą olimpijskim z 1972 roku, wybitnym bramkarzem i trenerem, 11-krotnym...
Szymon Marciniak chciał zostać piłkarzem i pewnie jak każdy chłopak śnił o finale mundialu. Marzenie spełnił jak...
Argentyna i Francja rozegrały jeden z najpiękniejszych finałów. Nie zawsze tak bywało, ale przynajmniej o kilku...
„Spędziłem w Katarze ponad miesiąc, relacjonując mundial, nie tylko ten na boiskach. I właściwie do dziś nie wie...
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas