Anglicy wystawili cierpliwość kibiców na poważną próbę. Czy Southgate obroni stanowisko po Katarze?

Anglicy od pół wieku próbują dogonić marzenie o mistrzostwie świata. Przed rokiem byli w finale Euro i choć ostatnio rozczarowują, znów uważani są za faworyta.

Publikacja: 15.11.2022 03:00

Harry Kane przekonuje, że jedna z najważniejszych zmian po przyjściu Garetha Southgate’a (na zdjęciu

Harry Kane przekonuje, że jedna z najważniejszych zmian po przyjściu Garetha Southgate’a (na zdjęciu) dokonała się w głowach

Foto: DARREN STAPLES / AFP

Cztery lata temu drużyna Garetha Southgate’a dotarła do półfinału mundialu w Rosji, a selekcjoner był noszony na rękach. To był najlepszy wynik reprezentacji od 1990 roku, na cześć Southgate’a pisano piosenki, a królowa Elżbieta II przyznała mu order Oficera Imperium Brytyjskiego.

Przed rokiem święto, jakim był pierwszy od wygranego mundialu 1966 awans do finału dużego turnieju, zepsuły rasistowskie obelgi internetowych hejterów wobec trzech młodych czarnoskórych zawodników, którzy w meczu z Włochami nie wykorzystali rzutów karnych. Trener stanął w ich obronie, ostatnio jednak sam potrzebuje wsparcia, bo stał się obiektem zmasowanych ataków.

Kadra Anglii na mundial

Bramkarze: Jordan Pickford (Everton), Nick Pope (Newcastle United), Aaron Ramsdale (Arsenal).
Obrońcy: Trent Alexander-Arnold (Liverpool), Conor Coady (Everton), Eric Dier (Tottenham), Harry Maguire (Manchester United), Luke Shaw (Manchester United), John Stones (Manchester City), Kieran Trippier (Newcastle United), Kyle Walker (Manchester City), Ben White (Arsenal).
Pomocnicy: Jude Bellingham (Borussia Dortmund), Conor Gallagher (Chelsea), Jordan Henderson (Liverpool), Mason Mount (Chelsea), Kalvin Phillips (Manchester City), Declan Rice (West Ham United).
Napastnicy: Phil Foden (Manchester City), Jack Grealish (Manchester City), Harry Kane (Tottenham), James Maddison (Leicester City), Marcus Rashford (Manchester United), Bukayo Saka (Arsenal), Raheem Sterling (Chelsea), Callum Wilson (Newcastle United).

Anglicy nie wygrali w tym roku żadnego spotkania o stawkę. Po sparingowych zwycięstwach nad Szwajcarią (2:1) i Wybrzeżem Kości Słoniowej (3:0) przyszła wpadka w Lidze Narodów. Ich bilans w tych rozgrywkach to trzy remisy i trzy porażki – dotkliwa była zwłaszcza ta z Węgrami (0:4) przed własną publicznością w Wolverhampton.

Nie boją się marzyć

Piłkarze wystawili cierpliwość kibiców na poważną próbę, Anglia spadła do niższej dywizji, a Southgate’a krytykowano za personalne wybory i domagano się jego głowy. Media szukały już nowego selekcjonera, kandydata upatrywano m.in. w  Thomasie Tuchelu, który stracił posadę w Chelsea. Szefowie federacji nie ulegli jednak presji opinii publicznej. Zmiana trenera tuż przed mundialem byłaby zbyt dużym ryzykiem, ale Southgate zdaje sobie sprawę, że jeśli w Katarze drużyna zawiedzie, będzie pierwszym do zwolnienia.

Kapitan Anglików Harry Kane, mimo ostatnich niepowodzeń, jest jednak optymistą. – Jaki jest sens jechać na mistrzostwa, nie wierząc, że można wrócić z trofeum? – pyta w rozmowie ze Sky Sports napastnik Tottenhamu. – Odkąd Gareth przejął stery, nie mieliśmy tak złej serii, ale paradoksalnie to może nam pomóc ze względu na mniejsze oczekiwania kibiców i dziennikarzy.

Anglicy trafili do grupy B. Zagrają kolejno z Iranem (21 listopada), USA (25 listopada) i Walią (29 listopada)

Kane przekonuje, że jedna z najważniejszych zmian po przyjściu Southgate’a dokonała się w głowach. – Kiedy patrzę na reprezentację sprzed 10 czy 15 lat, baliśmy się powiedzieć, że chcemy wygrać duży turniej. Dziś mówimy: jedziemy po zwycięstwo, bo wierzymy, że nas na to stać – podkreśla król strzelców mundialu w Rosji. Twierdzi też, że przystąpienie do katarskich mistrzostw z marszu – w trakcie ligowego sezonu, będąc w rytmie meczowym – może działać na korzyść zawodników, pod warunkiem odpowiedniej regeneracji.

Kane imponuje regularnością, trafia w niemal każdej kolejce ligi angielskiej (12 goli), lepszy od niego jest tylko norweski gwiazdor Manchesteru City Erling Haaland (18), którego na boiskach w Katarze zabraknie.

Nie muszą wyjeżdżać

Southgate zabiera na mistrzostwa kadrę złożoną prawie wyłącznie z piłkarzy grających w Premier League. Nie ma drugiej silnej reprezentacji, w której niemal wszyscy występowaliby w rodzimych klubach. W Anglii wyjątkiem jest Jude Bellingham, 19-letni pomocnik Borussii Dortmund, wyceniany przez fachowy portal Transfermarkt na 100 mln euro.

Na Euro 2020 takich zawodników było trzech – oprócz Bellinghama Jadon Sancho (również z Borussii) i Kieran Trippier (Atletico Madryt). Obaj wrócili już jednak na Wyspy. Trippier został skuszony przez Newcastle budujące potęgę za arabskie pieniądze, Sancho przeszedł za 85 mln do Manchesteru United, ale obniżył loty i nikogo nie dziwi, że nie ma go w kadrze.

Anglicy nie muszą wyjeżdżać za granicę, bo na miejscu mają wszystko: najlepszą i najchętniej oglądaną ligę na świecie oraz największe zarobki dzięki rekordowemu kontraktowi telewizyjnemu.

Połowa z piłkarzy, których wybrał Southgate, stanie przed szansą debiutu na mundialu, trzech po raz pierwszy pojedzie na seniorski turniej. W tym gronie są pomocnik Chelsea Conor Gallagher, ofensywny pomocnik Leicester James Maddison i napastnik Newcastle Callum Wilson. Nie są to nastolatkowie, a ostatni z nich obchodził w tym roku 30. urodziny.

Wydawało się, że nową twarzą w reprezentacji będzie Ivan Toney. 26-letni napastnik Brentford strzelił w tym sezonie dziesięć goli, a w ostatni weekend jego bramki dały zwycięstwo nad Manchesterem City (2:1). Do Kataru jednak nie poleci, bo toczy się wobec niego śledztwo w sprawie obstawiania meczów u bukmacherów.

Czytaj więcej

Najważniejsze - dobrze zacząć. Mecz otwarcia decyduje o dalszych losach Polaków

Jeszcze większe emocje wzbudził brak obrońcy Milanu Fikayo Tomoriego, powołanie Harry’ego Maguire’a, który nie mieści się w składzie Manchesteru United, czy Erica Diera, który w Tottenhamie popełnia błędy. – Młodzi mają jakość, ale nie na tyle dużą, by wypchnąć starszych z zespołu – tłumaczy Southgate.

Milczeć nie będą

Selekcjoner Anglików nie ma ostatnio dobrej prasy. Niedawno krytykowany był za wypowiedź dotyczącą imigrantów pracujących przy budowie stadionów. – Byłem kilka razy w Katarze, spotkałem wielu robotników, którzy chcą, by turniej się odbył, bo kochają futbol – stwierdził w rozmowie z CNN.

Nie takich słów oczekiwano w kraju, którego jeden z największych dzienników („Guardian”) ujawnił, że podczas przygotowań do mistrzostw śmierć poniosło 6,5 tys. pracowników z krajów Trzeciego Świata.

Czytaj więcej

„Historia mundiali”, „Operacja mundial” i „Czerwona kartka”. O miłości do piłki, Katarze i korupcji

Southgate szybko się zreflektował. Kiedy Światowa Federacja (FIFA) wysłała do wszystkich reprezentacji list z prośbą o skupienie się na futbolu, obawiając się symbolicznych protestów w trakcie mundialu, odpowiedział: – To ja zdecyduję, w jakiej sprawie chcę zabrać głos.

Kane oraz kapitanowie kilku innych europejskich drużyn mają grać w mistrzostwach z tęczowymi opaskami w ramach akcji „One Love”. W ten sposób chcą okazać solidarność ze środowiskami LGBT – w Katarze homoseksualizm jest karany.

Cztery lata temu drużyna Garetha Southgate’a dotarła do półfinału mundialu w Rosji, a selekcjoner był noszony na rękach. To był najlepszy wynik reprezentacji od 1990 roku, na cześć Southgate’a pisano piosenki, a królowa Elżbieta II przyznała mu order Oficera Imperium Brytyjskiego.

Przed rokiem święto, jakim był pierwszy od wygranego mundialu 1966 awans do finału dużego turnieju, zepsuły rasistowskie obelgi internetowych hejterów wobec trzech młodych czarnoskórych zawodników, którzy w meczu z Włochami nie wykorzystali rzutów karnych. Trener stanął w ich obronie, ostatnio jednak sam potrzebuje wsparcia, bo stał się obiektem zmasowanych ataków.

Pozostało 90% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Mundial 2022
Influencer świętował na murawie po zwycięstwie Argentyny. FIFA prowadzi dochodzenie
Mundial 2022
Messi wskrzesza przeszłość. Przed Argentyną otwiera się szansa na lepsze jutro
Mundial 2022
Hubert Kostka: Idźmy argentyńską drogą
Mundial 2022
Szymon Marciniak: Z dżungli na salony
Mundial 2022
Stefan Szczepłek o finale mundialu: Tylko w piłce takie rzeczy