Zapowiadane opady deszczu — a więc także idąca za tym możliwość zalania toru — sprawiły, że organizatorzy imprezy zweryfikowali terminarz imprezy i przyspieszyli walkę o medale. Pierwsze przejazdy odbyły się już w środę, czyli dzień wcześniej, niż zakładano. Polakom ten fakt przyniósł dużo radości, bo swój piąty w karierze medal mistrzostw Europy wywalczyła Zwolińska.
25-latka sięgnęła po srebro w kayak cross sprincie, czyli konkurencji, która podczas najważniejszej kontynentalnej imprezy debiutuje. Liderka polskiej reprezentacji pokonała trasę z drugim wynikiem, tracąc 0,22 sekundy do zwyciężczyni Szwajcarki Aleny Marx. Trzecia była Francuzka Camille Prigent.
Czytaj więcej
Osiem medali - złoty, sześć srebrnych i brązowy - zdobyli kajakarze z Polski podczas zawodów Pucharu Świata w Segedynie. To dobry zwiastun przed igrzyskami olimpijskimi w Paryżu.
Mistrzostwa Europy. Klaudia Zwolińska zaczęła od srebra
- Wiedzieliśmy, że Klaudia będzie mocna - nie kryje trener główny reprezentacji Polski w slalomie kajakowym i kayak crossie Jakub Chojnowski. - To zawodniczka multikonkurencyjna, która niejednokrotnie już pokazywała swoją siłę w próbie czasowej. Szanujemy srebro, bo to wartościowy wynik. W dalszej części mistrzostw postaramy się zrobić jeszcze krok w stronę szczytu podium.
Zwolińska przed kolejną szansą na sukces stanie już w czwartek, gdy najlepsi uczestnicy środowego sprintu zmierzą się w klasycznym kayak crossie. Wicemistrzyni Europy będzie jedyną reprezentantką Polski podczas rywalizacji w tej konkurencji.