Jan-Krzysztof Duda dla „Rzeczpospolitej”: Nie boimy się sztucznej inteligencji

Gram w szachy tylko dlatego, że w nie wygrywam. Rywalizacja jest dla mnie jedyną rzeczą, która mnie napędza - mówi „Rzeczpospolitej” najlepszy polski szachista Jan-Krzysztof Duda.

Publikacja: 06.05.2025 12:24

Jan-Krzysztof Duda

Jan-Krzysztof Duda

Foto: PAP/Piotr Nowak

Turniej Superbet Rapid&Blitz Poland był okazją do naładowania się dobrą energią? Grał pan przed swoją publicznością, w miejscu, które się panu kojarzy ze zwycięstwami.

Mało rzeczy jest równie stymulujących jak wygrywanie. Wspomnienia z Warszawy rzeczywiście mam bardzo dobre. W tym roku mieszkaliśmy nawet w tym samym hotelu. Sala do gry w Muzeum Polin wygląda identycznie, nawet model szachów jest taki sam.

Podczas turnieju skończył pan 27 lat, a już należał do najstarszych zawodników w stawce. Młode pokolenie szachistów jest już zupełnie inne niż pan i rówieśnicy?

Może nie są zupełnie inni, ale widać między choćby mną a nimi dużą różnicę. Młodszym szachistom jest dużo łatwiej robić postępy, bo silniki szachowe są dziś mocniejsze. Za moich czasów już były niezłe, ale czasami dawały błędne oceny, co teraz się praktycznie nie zdarza. Jeśli zawodnicy mają dobry system treningowy, a właściwie dotyczy to wszystkich z czołówki, to są w stanie przyswajać bardzo dużą ilość rzetelnych informacji. Hindusi mają też dobre nastawienie do tego sportu.

Czytaj więcej

Gwiazdy szachów grają w Polsce. Rock and roll w Warszawie

Na czym to polega?

Dla nich najważniejsze jest coraz lepsze granie w szachy, rozwijanie się, postęp, a niekoniecznie wygrywanie. Ja mam zupełnie inne podejście. Gram w szachy tylko dlatego, że w nie wygrywam. Rywalizacja jest dla mnie jedyną rzeczą, która mnie napędza. Gdybym nie grał z ludźmi, to w ogóle nie obchodziłoby mnie analizowanie debiutów, bo po co miałbym to robić?

Zastanawiałem się, czy nie zostać streamerem szachowym. Nie mówię, że to byłby mój główny dochód, ale byłoby to coś ciekawego

Choćby po to, żeby się rozwinąć, rozwiązać jakiś problem, coś sobie udowodnić?

Sam progres nie ma dla mnie większego znaczenia. Od początku chodziło mi o wygrywanie i takie podejście zostało we mnie do dzisiaj. Ma to swoje plusy, ale ma też i minusy. Taka postawa, jaką prezentują Hindusi, byłaby najlepsza, ale dla mnie jest dość ciężka do osiągnięcia ze względów filozoficznych.

Przyznał pan, że myślał o zakończeniu kariery. Jeśli nie szachy, to co?

Myślałem o tym, co mógłbym robić innego, ale nic nie wymyśliłem. Mam za małą wiedzę w wielu rzeczach. Zastanawiałem się, czy nie zostać streamerem szachowym. Wystarczyłoby trochę poopowiadać o szachach, a przecież i tak się na tym znam. Nie mówię, że to byłby mój główny dochód, ale byłoby to coś ciekawego.

Czytaj więcej

Weselin Topałow, były mistrz świata w szachach, dla „Rzeczpospolitej”: Dobrze jest łączyć show i wygrywanie

Streamerzy są dzisiaj gwiazdami…

Co ciekawe, nie lubię mediów, cenię sobie prywatność i kiedyś myśl o zostaniu streamerem była dla mnie tak abstrakcyjna jak możliwość lotu w kosmos. Rozważałem to tylko przez moment i powiem nawet, że z pewnym prawdopodobieństwem to się może w przyszłości wydarzyć.

Sztuczna inteligencja może zmienić szachy jeszcze mocniej niż kiedyś zrobiły to silniki szachowe, czy jednak oba mechanizmy są do siebie podobne?

Kiedy w 2018 roku sztuczna inteligencja Alphazero wygrała z silnikiem Stockfish, doszło do rewolucji. Sztuczna inteligencja ma trochę inny styl, ale generalnie jest bardzo podobna do „tradycyjnych” silników. Oczywiście, jest dużo lepsza w tę grę od człowieka.

Czytaj więcej

Radosław Wojtaszek: Szachy bez Rosji niczego nie tracą

Boicie się jej wpływu na waszą grę?

Sztuczna inteligencja w szachach nie stanowi takiego zagrożenia, o jakim się mówi w realnym świecie. Społeczność szachistów jest przyzwyczajona do tego, że technologia dawno temu nas wyprzedziła. Chyba nadszedł czas, żeby ludzkość też się przekonała, że fizyczny mózg jest gorszy od sztucznego, bo ma swoje ograniczenia.

Turniej Superbet Rapid&Blitz Poland był okazją do naładowania się dobrą energią? Grał pan przed swoją publicznością, w miejscu, które się panu kojarzy ze zwycięstwami.

Mało rzeczy jest równie stymulujących jak wygrywanie. Wspomnienia z Warszawy rzeczywiście mam bardzo dobre. W tym roku mieszkaliśmy nawet w tym samym hotelu. Sala do gry w Muzeum Polin wygląda identycznie, nawet model szachów jest taki sam.

Pozostało jeszcze 90% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Inne sporty
Rusza walka o mistrzostwo świata na żużlu. Warszawa poddaje się ostatnia
szachy
Weselin Topałow, były mistrz świata w szachach, dla „Rzeczpospolitej”: Dobrze jest łączyć show i wygrywanie
Inne sporty
Puchar Świata. Najlepsi na świecie wystąpią w Beskidach
Inne sporty
Gwiazdy szachów grają w Polsce. Rock and roll w Warszawie
Inne sporty
Gwiazdy szachów zagrają w Warszawie. Jan-Krzysztof Duda wierzy w sukces
Materiał Promocyjny
Lenovo i Motorola dalej rosną na polskim rynku