Kanada pachnie złotem

Za miesiąc igrzyska. Dzięki Justynie Kowalczyk mogą być dla Polski udane jak nigdy

Publikacja: 11.01.2010 20:40

Kanada pachnie złotem

Foto: Fotorzepa

Nasz sport zimowy to ich troje. Tylko oni zdobywali dla Polski medale igrzysk w epoce kolorowej telewizji. Tylko im ministerstwo sportu zaproponowało przed Vancouver nowy system finansowania przygotowań. Polska ekipa na zaczynające się 12 lutego igrzyska już liczy 37 sportowców, do 27 stycznia, gdy mija termin zdobywania kwalifikacji, jeszcze urośnie. Ale medal zdobyty przez kogoś, kto nie nazywa się Kowalczyk, Sikora lub Małysz byłby cudem.

Największe szanse, że cud się zdarzy, są w snowboardzie. Paulina Ligocka to brązowa medalistka ostatnich MŚ w halfipe. Tyle że na poprzednie igrzyska też jechała pełna nadziei, a nie dostała się do finału, więc lepiej liczyć na wspomnianą trójkę.

Adam Małysz jedzie na czwartą olimpiadę, ma dwa medale igrzysk, a w Kanadzie teoretycznie trzy szanse na podium: na normalnej skoczni 13 lutego, na dużej 20, w drużynówce 22 lutego. Tomasz Sikora startował w igrzyskach cztery razy, zdobył srebro w Turynie, w Vancouver wystartuje w trzech lub czterech (jeśli zakwalifikuje się do biegu masowego, w nim broni srebra) konkurencjach.

Justyna Kowalczyk jest z nich najmłodsza, najmniej doświadczona i dziś najlepsza. Była na olimpiadzie raz, wróciła z brązem, w Vancouver pobiegnie indywidualnie cztery razy. Teoretycznie najmniejsze szanse ma w pierwszym biegu, 15 lutego, bo to 10 km stylem dowolnym, a Polka jest królową klasycznego. Ale brąz igrzysk i jeden ze złotych medali MŚ w Libercu zdobyła krokiem łyżwowym. 17 lutego Kowalczyk startuje w sprincie stylem klasycznym, dwa dni później w biegu łączonym i wreszcie 27 lutego na 30 km, znów klasykiem. Gdyby powtórzyła sukcesy sprzed roku, ze wspomnianych MŚ w Libercu (dwa złote i brązowy medal) sama zapewniłaby całej ekipie najlepszy start w historii. Jeszcze nigdy Polska nie zebrała na jednych igrzyskach więcej niż dwóch medali, a złoty Wojciecha Fortuny z 1972 pozostaje do dziś jedynym. Kowalczyk może to zmienić (za złoty medal w Vancouver PKOl zapłaci 250 tys. złotych premii, za srebro 150 tys, za brąz 100).

- Zacznę szybko biegać dopiero po Tour de Ski - mówiła Justyna przed rozpoczęciem sezonu. Teraz sama przyznaje, że jest lepiej niż myślała. Wygrała TdS, prowadzi w Pucharze Świata, jeszcze nigdy w połowie stycznia nie miała w nim tylu punktów i zwycięstw. Nieskory do pochwał Aleksander Wierietielny zapowiada, że wielka olimpijska forma dopiero nadejdzie. Trener czasami ma wątpliwości. Pyta: Justysiu, wytrzymasz? Ona się uśmiecha i mówi, że nie ma powodu do obaw. Justyna i Petra Majdić są największymi gwiazdami sezonu olimpijskiego, ich rywalizacja w TdS była porywająca. Ale nie wiadomo, w jakiej formie wrócą te, które nie stanęły na starcie Touru, albo wycofały się w trakcie. Norweżka Marit Bjoergen, Finka Virpi Kuitunen, Szwedka Charlotte Kalla, Rosjanka Irina Chazowa, Estonka Kristina Smigun.

Największe szanse w Whistler Kowalczyk będzie miała w biegu na 30 km stylem klasycznym, ale i sprintu nie odpuści. Podkreślała to wywiadzie, którego udzieliła fińskiej telewizji w Val di Fiemme. Finowie zabiegali o ten wywiad dwa miesiące, Polka jest bardzo popularna w ich kraju. Szefowie stacji Eurosport, planującej transmisję totalną z igrzysk (polscy widzowie znów będą mogli wybierać, czy oglądać olimpijskie transmisje tam, czy w TVP) właśnie Kowalczyk wytypowali na jedną z największych gwiazd olimpiady i zaprosili ją do specjalnego programu. Znalazła się w towarzystwie takich sław jak Lindsay Vonn czy Aksel Lund Svindal.

Kowalczyk poleciała do Estonii, na pucharowe biegi w Otepaeae. Pierwszy start ma w piątek. Jeśli nie zachoruje, to nie opuści żadnego biegu aż do igrzysk. Małysz i Sikora wybrali inaczej. Właśnie zrobili sobie przerwę w startach, chcą spokojnie potrenować, bo w przeciwieństwie do Kowalczyk oni muszą formy jeszcze szukać, a nie tylko ją utrzymywać.

Obaj w tym sezonie tylko raz stawali na podium, na trzecim miejscu. Małysz w Lillehammer, Sikora dwa dni temu w Oberhofie. Stamtąd najlepszy polski biatlonista wyruszył do Ruhpolding, ale tylko po to żeby odebrać Oskara dla najlepszego zawodnika poprzedniego sezonu (nagrodę przyznali mu trenerzy). Potem pojedzie dalej, do Anterselvy, i będzie tam aż do zawodów PŚ w tej miejscowości (ostatnich przed igrzyskami), za dwa tygodnie. - Dopuszczamy wariant, że Tomek wróci do Ruhpolding na sobotni bieg masowy. Ale na dziś jesteśmy na nie - mówi „Rz" trener polskiej kadry Roman Bondaruk.

Małysz będzie przez najbliższe dni trenował w Wiśle. Wkrótce dołączy do niego trener Hannu Lepistoe, który z konkursów na mamucie Kulm wrócił do Finlandii tylko po to, by przepakować rzeczy. Polak zrezygnował ze startu w najbliższych konkursach w Sapporo. Podobnie jak m.in. Gregor Schlierenzauer, Janne Ahonen i Andreas Kofler wróci do PŚ w Zakopanem, za półtora tygodnia. Potem do igrzysk zostaną już tylko trzy konkursy. Loty w Oberstdorfie, zawody w Klingenthal i Willingen.

- Z Willingen możemy zrezygnować, jeśli Adam utrzyma wysoką pozycję w PŚ - mówi „Rz" Lepistoe. Fin chce, by Małysz pojechał na igrzyska będąc w czołowej dziesiątce pucharowej klasyfikacji (dziś jest ósmy), bo zawodnicy z niej są znacznie lepiej traktowani przez jury konkursów, gdy np. zmienia się wiatr.

Dziś złoty medal Małysza na skoczniach w Whistler wydaje się mało prawdopodobny. O miejsce na podium też będzie trudno. - Ale na igrzyskach może się zdarzyć wszystko. Małysza może przecież wspomóc Kamil Stoch - snuje optymistyczne plany trener kadry naszych skoczków Łukasz Kruczek. Stoch jednak tak jak inni polscy zawodnicy skacze nierówno, do konkursów na Kulm się nie zakwalifikował. Marzeniami o medalu w drużynówce na razie chyba nie warto zaprzątać sobie głowy. Inni są lepsi.

pływanie
Bartosz Kizierowski trenerem reprezentacji Polski
Materiał Promocyjny
Suzuki e VITARA jest w pełni elektryczna
Inne sporty
Mistrzostwa Europy. Damian Żurek i Kaja Ziomek-Nogal blisko podium
Szachy
Sukces polskiego arcymistrza. Jan-Krzysztof Duda z medalem mistrzostw świata
Inne sporty
Polak płynie do USA. Ksawery Masiuk będzie trenował ze szkoleniowcem legend
Materiał Promocyjny
Kluczowe funkcje Małej Księgowości, dla których warto ją wybrać
Inne sporty
Czy to najlepszy sportowiec 2024 roku? Dokonał rzeczy wyjątkowych
Materiał Promocyjny
Najlepszy program księgowy dla biura rachunkowego