Łyżwiarka ukrywała doping narzeczonego

Włoszka Karolina Kostner ukrywała doping narzeczonego Alexa Schwazera.

Aktualizacja: 01.12.2014 08:11 Publikacja: 01.12.2014 01:00

Łyżwiarka ukrywała doping narzeczonego

Foto: AFP/RIA NOVOSTI, Vladimir Pesnya

Korespondencja z Rzymu

Ona jest gwiazdą łyżwiarstwa figurowego, on chodziarzem, mistrzem olimpijskim z Pekinu (2008), zdyskwalifikowanym na 3,5 roku za doping. Teraz także Karolinie Kostner grozi 51 miesięcy dyskwalifikacji za krycie praktyk dopingowych Alexa Schwazera.

Takiej drakońskiej kary zażądał Trybunał Włoskiego Komitetu Olimpijskiego. Wyrok ma zapaść po świętach (przysługuje odwołanie do Sportowego Sądu Arbitrażowego w Lozannie). Kostner to jedna z najpopularniejszych i najbardziej lubianych Włoszek, dlatego sprawa jest na ustach całego kraju.

Italia trzęsie się z oburzenia, bo sąd sportowy łagodniej potraktował sprawcę wszystkich kłopotów łyżwiarki, chodziarza Schwazera, niż ją samą. Jeśli taki surowy wyrok zapadnie, prawie 28-letnia Kostner nie będzie mogła wystąpić na igrzyskach w południowokoreańskim Pyeongchangu w 2018 roku i zapewne zakończy karierę.

Tymczasem Schwazerowi kara upłynie w styczniu 2016 roku i – jak właśnie poinformował jego prawnik – chodziarz już trenuje, jest w znakomitej formie psychofizycznej i planuje wielki comeback w Rio.

Zostali sportową parą Italii w kwietniu 2008 r. Alex był wtedy dwukrotnym brązowym medalistą MŚ na 50 km. Karolina, śliczna chorąży włoskiej ekipy podczas otwarcia igrzysk w Turynie (2006) – wicemistrzynią świata. Sportowa prasa ochrzciła skromną, małomówną i uśmiechniętą dziewczynę Oblubienicą Italii. Schwazera, wygadanego, pewnego siebie, pełnego chłopięcego wdzięku blondasa nazwali Golden Boy, jak kiedyś kochającego uroki życia futbolistę Gianniego Riverę.

Oboje urodzili się w Górnej Adydze, gdzie ludzie w domach mówią chętniej po niemiecku. Po części dlatego przylgnęła do nich etykietka solidnych i ponad wiek poważnie traktujących życie młodych ludzi, którzy sukcesy zawdzięczają wpajanemu im od dziecka etosowi pracy. Kiedy więc tuż przed igrzyskami w Londynie (2012) broniący złota Schwazer został złapany na dopingu (EPO), zaskoczenie i skandal były ogromne. Karolina oświadczyła, że nie miała pojęcia o dopingowym procederze Alexa, a naród jej współczuł, że związała się z cynicznym oszustem.

Dziś wiemy, że kryła Aleksa. Gdy w lipcu 2012 r. byli razem w jej mieszkaniu w Obers- dorfie, gdzie trenowała, do drzwi zapukała komisja antydopingowa. Na prośbę Alexa powiedziała inspektorom, że jest on w Racines, a nawet usłużnie zadzwoniła na komórkę narzeczonego i podała telefon inspektorowi. Alex był wtedy w tym samym mieszkaniu na półpiętrze. Podobnych sytuacji miało być kilka. Jak tłumaczyła potem, uznała wizytę inspektorów za niegodne naruszenie prywatności, co w ustach wybitnej sportsmenki, świetnie znającej reżim antydopingowy i przepisy, brzmi niezbyt niewiarygodnie.

Jak zeznała, Alex miał ze sobą specjalny, szczelny namiot i aparaturę, która podawała mu w nocy powietrze o niższej zawartości tlenu, by symulować warunki wysokogórskie. We Włoszech jest to uznawane za niedozwolony doping. Trudno też uwierzyć, że gdy mieszkali razem, Alex regularnie szprycował się EPO bez jej wiedzy. Poza tym Kostner w świetle przepisów sportowych, a nawet włoskiego prawa, miała obowiązek zadenuncjować dopingowe praktyki Alexa.

Trybunał orzekł, że w porównanych zeznaniach Kostner i Schwazera są poważne rozbieżności, a wersja chodziarza jest bardziej prawdopodobna. Nawet ważący słowa dziennik „Corriere della Sera" w niedzielnym wydaniu sugerował, że po prostu Alex wkopał po uszy chroniącą go narzeczoną, czyli najpierw ją wykorzystał, a potem zdradził, by tylko otrzymać łagodniejszy wymiar kary i możliwość startu w Rio. W komentarzu Giuseppe Toti pisze gorzko: „Tak, tak. Potworem jest Karolina, a jej ofiarą biedny Alex. Oto nasz sportowy wymiar sprawiedliwości".

Jeśli pominąć boginię pływania Federicę Pellegrini („Gdyby mój Pippo [pływak Filippo Magnini – P.K.] się dopingował, natychmiast poszłabym na policję"), wszyscy współczują Karolinie. Wioślarka Josefa Idem, przybrana niemiecka córka Italii, spytała: „A która zakochana dziewczyna zrobiłaby inaczej? Ja na pewno nie". Publicyści, a zwłaszcza publicystki, domagają się, by trybunał uznał gorące uczucie Karoliny do narzeczonego za nadzwyczajną okoliczność łagodzącą. „La Repubblica" kończy swój komentarz inwokacją: „Karolino, która skłamałaś z miłości".

Związek Karoliny i Alexa oczywiście już nie istnieje. Łyżwiarka występuje teraz w rewii w USA. Trenuje ją nadal niemiecki trener Michael Huth. Związała się z jego innym podopiecznym, mistrzem Czech Tomasem Vernerem. Zarówno ją, jak i Schwazera czeka jeszcze proces cywilny, bo od 2000 r. doping sportowy we Włoszech jest przestępstwem, za które grozi więzienie od trzech miesięcy do trzech lat.

Inne sporty
Gwiazdy szachów zagrają w Warszawie. Jan-Krzysztof Duda wierzy w sukces
Materiał Promocyjny
Między elastycznością a bezpieczeństwem
kolarstwo
Paryż - Roubaix. Upadek Tadeja Pogacara. Mathieu Van Der Poel zwycięża
szachy
Jan-Krzysztof Duda znów zagra w Polsce. Celuje w zwycięstwo
Inne sporty
Polacy szykują się do sezonu. Wrócą na olimpijski tor
Inne sporty
Gwiazdy szachów znów w Warszawie. Zagrają Jan-Krzysztof Duda i Alireza Firouzja