Działacze zadeklarowali pełną jawność dalszych działań i czekają na końcowe wnioski agencji antydopingowej. Oświadczyli, że obejmą opieką narciarkę i lekarza. Wkrótce mają radzić co dalej w związku z kryzysem łączonym ściśle z niedawną przeszłością – echa wpadki Martina Johana Sundby'ego na lekach przeciwastmatycznych wciąż są żywe (winę wziął na siebie poprzednik Bendiksena).
Wątpliwości w sprawie Johaug oczywiście są. Jak można było nie zauważyć czerwonego kółka z przekreślonym napisem DOPING na opakowaniu Trofoderminu (filmik z tubką pokazała Justyna Kowalczyk na Twitterze, z dopiskiem: „Ładne opakowanie tej maści...", fotkę z apteki w Livigno dołączyła fińska biegaczka Aino-Kaisa Saarinen)? Dlaczego doświadczony lekarz sportowy zapomina o podstawowych obowiązkach, czemu nie miał w górach bezpiecznego specyfiku z Norwegii, czy to możliwe, by niewielką ilość sterydu z ust dało się wykryć po paru dniach w badaniu moczu – to główne pytania i zarzuty.
Clostebol nie jest środkiem popularnym. Leki z tym sterydem produkowane są dziś tylko w kilku krajach Ameryki Płd., głównie w Brazylii oraz we Włoszech i Pakistanie. W ostatnich latach nie wykryto wielu przypadków jego stosowania, choć wpadli na nim grający we Włoszech węgierski waterpolista Tibor Benedek (2000), włoski kolarz Stefano Agostini (miał brać w 2013 r. Trofodermin na wysypkę), baseballiści z MLB Freddy Galvis (2012) i Dee Gordon (2016), włoska siatkarka plażowa Viktoria Orsi Toth (2016). Jeden przypadek, u ciężarowca, zanotowano w Polsce.
Ciąg dalszy niewątpliwie nastąpi, skutki, nie tylko sportowe, ale i wizerunkowe, mogą być bolesne. Therese Johaug, mistrzyni świata, medalistka olimpijska, jest ikoną norweskich biegów, twarzą wielu firm, wspierających także FIS. Wykrycie celowego dopingu sterydowego oznacza zwykle cztery lata dyskwalifikacji, w przypadku udowodnienia niecelowego działania kara może być znacznie mniejsza.
– Na podstawie doświadczenia z dużą pewnością mogę stwierdzić, że to raczej niedopatrzenie, poważny błąd lekarza. Dla norweskiego narciarstwa ważne jest jednak tło: niewyjaśnione sprawy związane ze stosowaniem leków na astmę. Zalecałbym ostrożność w formułowaniu opinii. Odpowiedzialność być musi, bo sportowiec odpowiada za takie wpadki, ale ma też prawo chorować. Nie sądzę, by po uwzględnieniu wszystkich okoliczności kara była bardzo surowa – powiedział „Rz" dr Dariusz Błachnio z Komisji do Zwalczania Dopingu w Sporcie.