Reklama

Zostało drugie życie w mikście

Iga Świątek przegrała z Paulą Badosą 3:6, 6:7 (4-7) i utonęła w łzach. Niewielu tenisistom tak jak jej zależy na olimpijskim sukcesie.

Aktualizacja: 26.07.2021 19:44 Publikacja: 26.07.2021 19:14

Iga Świątek po porażce

Iga Świątek po porażce

Foto: PAP, Leszek Szymański

To był mecz ludzkich scen. Takich, gdy zwyciężczyni długo przytula rywalkę, szepcząc jej do ucha słowa pocieszenia, choć przecież reżim sanitarny podobnych gestów zakazuje. Albo takich, kiedy przybita porażką tenisistka trzęsie się z płaczu, bo chciała aż za bardzo, a z ławki po wielu minutach podnosi ją przyjaciółka.

Świątek po łatwym zwycięstwie w pierwszej rundzie opowiadała, jak ważny to dla niej turniej. Przyjechała na igrzyska pierwszy raz, napędzana własną ambicją i opowieściami ojca olimpijczyka.

Pozostało jeszcze 85% artykułu

Już za 19 zł miesięcznie przez rok

Jak zmienia się świat i Polska. Jak wygląda nowa rzeczywistość polityczna po wyborach prezydenckich. Polityka, wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i psychologia.

Czytaj, to co ważne.

Reklama
Inne sporty
Ciężar życia i okruchy szczęścia. Recenzja biografii Agaty Wróbel
Inne sporty
Polski zespół pojedzie w Rajdzie Dakar Classic legendarną ciężarówką
Inne sporty
Sebastian Kawa znów triumfuje. Został mistrzem Europy
Inne sporty
Dwa medale Mateusza Maliny na igrzyskach w Chinach
Inne sporty
Szermierka i Rosja. Niebezpieczne związki
Reklama
Reklama