Powiększenie liczby uczestników mistrzostw Europy i fakt, że awans do 1/8 finału można wywalczyć nawet z trzeciego miejsca w grupie, sprawiły, że wymazaliśmy z wyobraźni triadę: „mecz otwarcia, mecz o wszystko, mecz o honor”. Wyniki pierwszych spotkań oraz układ terminarza zmieniły jednak sytuację. Polacy faktycznie zagrają z Austriakami mecz na wagę awansu do kolejnej rundy.
Jeśli przegramy, a Francuzi co najmniej zremisują z Holendrami, to - niezależnie od rezultatów trzeciej kolejki – zajmiemy ostatnie miejsce w grupie i odpadniemy.
Czytaj więcej
Francuzi zaczęli turniej od zwycięstwa, ale ważniejszy mecz grają poza boiskiem, gdzie ich rywalem jest skrajna prawica.
Polska — Austria. Gramy o wszystko, to będzie mecz jak finał
- To będzie dla obu drużyn finał. Rywale mają wielu zawodników z Bundesligi, są solidni w każdej formacji. Czeka nas mecz walki, gdzie nikt nie odstawi nogi i musimy być na to przygotowani – zapowiada Sebastian Walukiewicz.
Austriacy są drużyną bez gwiazd, która dąży do sukcesu zbiorowym wysiłkiem. Atakują rywali pressingiem wysoko i agresywnie, przeciwko Francuzom dostali pięć żółtych kartek i wykonali aż 27 wślizgów. Drudzy po czterech dniach turnieju byli pod tym względem Ukraińcy. Oni atakowali piłkę wślizgiem 18 razy.