Nie udało się, ale piłka w istocie wróciła do domu, kiedy poznaliśmy obydwu finalistów. Bo Anglicy byli wprawdzie pierwsi, ale Hiszpanie szybko szli w ich ślady. Brali od wyspiarzy wszystko co najlepsze, dodając do gry swój pieprz i wanilię.
Czytaj więcej
Hiszpanie zdobyli czwarty tytuł mistrzów Europy. To rekord. Wrócili na tron po 12 latach, pokonuj...
Real Madryt, który powstał w roku 1902, przyjął białe barwy na cześć angielskiego FC Corinthians, na przełomie wieków najlepszego amatorskiego klubu na świecie. Jednym z pierwszych trenerów był Anglik. W historii Barcelony też jest wiele angielskich wątków. Zaś reprezentacja Anglii, która długo mierzyła się ze Szkocją, Walią i reprezentacjami obydwu Irlandii, kiedy w roku 1929 pierwszy raz pojechała do Madrytu, to przegrała.
Hiszpania nie miała podczas turnieju ani jednej słabszej chwili
Historię piłki nożnej tworzyły obydwa kraje, więc finał z udziałem ich reprezentacji śmiało można było nazwać powrotem nie tylko do domu, ale i korzeni. Prestiżu dodawała finałowi obecność króla Hiszpanii Filipa VI (on już jako sześcioletni książę Asturii oglądał z ojcem w Monachium finał mistrzostw świata Niemcy - Holandia) i następcy tronu Zjednoczonego Królestwa, księcia Wilhelma, który jest zresztą przewodniczącym federacji piłkarskiej Anglii.