Mur nie do przebicia

Australian Open. Finał debla jednak nie dla Łukasza Kubota. Mahesh Bhupati i Mark Knowles wygrali 6:3, 6:1

Aktualizacja: 30.01.2009 09:48 Publikacja: 30.01.2009 00:32

Serena Williams jest blisko czwartego zwycięstwa w Melbourne

Serena Williams jest blisko czwartego zwycięstwa w Melbourne

Foto: Reuters

Wynik mówi wszystko o przewadze zwycięzców. Kubot i jego austriacki partner deblowy Oliver Marach przyznali, że przegrali zasłużenie.

Rod Laver Arena, 11 czasu australijskiego, dach zasunięty z powodu skwaru. Kubot i Marach po raz pierwszy grali na najważniejszym obiekcie turnieju. Olbrzymie trybuny świeciły pustkami, z 15 tysięcy miejsc zajęte były może dwa tysiące. Widzowie bawili się grą, polskiego dopingu niemal nie było, Indusi byli głośniejsi. Polak i Austriak mieli się czym speszyć.

Zaczęli odważnie, spróbowali zaatakować, zdobyć pierwszego gema przy serwisie Bhupathiego. Nie wyszło. Po chwili przegrywali 0:3, bo sami stracili gema przy podaniu Austriaka.

Bhupathi bezskutecznie walczy o tytuł w Australii od dziesięciu lat. To jedyne trofeum, jakiego mu brakuje w deblowej karierze. Finał z braćmi Bryanami powinien być naprawdę dobry i jak pokazał półfinał, wcale nie jest przesądzone, że najsłynniejsi bliźniacy tenisa wygrają.

Todd Woodbridge, legenda gry podwójnej, komentator australijskiej stacji Channel 7, mówił: – Bhupathi i Knowles stworzyli mur przy siatce, a Kubot z Marachem nie mogą wyjąć ani jednej cegły.

Znakomita gra przy siatce, świetny bekhend Bhupathiego i błyskotliwe returny Knowlesa okazały się zbyt dobre dla pary polsko-austriackiej. Marach tłumaczył się bólem głowy, miał kłopoty z oddychaniem.

Pozostała bolesna lekcja na pożegnanie z Wielkim Szlemem i nowa umiejętność Kubota: po raz pierwszy w karierze miał okazję sprawdzić działanie „Jastrzębiego oka”, systemu weryfikującego pracę sędziów. Zareklamował jedną ich decyzję i okazało się, że miał rację. Cieszył się z tego, jakby wygrał mecz.

Polskie emocje jednak się w Melbourne nie skończyły, bo juniorka Sandra Zaniewska też awansowała do półfinału debla i dziś w nocy grała dalej.

Kobiece półfinały singlowe były zacięte, ale nie tak, by pisać o równej grze. Dinara Safina wygrała z Wierą Zwonariową dzięki chwilom koncentracji. Jelena Dementiewa skończyła serię tegorocznych zwycięstw na liczbie 15. Rosjanka dalej czeka na pierwszy sukces wielkoszlemowy. Serena Williams zagrała z nią najlepszy mecz w turnieju, co nie znaczy, że perfekcyjny. – Mogę być jeszcze lepsza – mówiła. Kobiecy finał rozstrzygnie, kto zabierze Jelenie Janković rankingowy numer 1.

Roger Federer awansował do finału pierwszy, wygrał bez straty seta z Andym Roddickiem. Szwajcar jest mocny i, jak chcieli jego kibice, będzie gonił rekord 14 wielkoszlemowych zwycięstw Pete’a Samprasa. Na razie ma 13. Rywala poznał dziś rano, gdy grali Rafael Nadal i Fernando Verdasco.

[ramka]>Mężczyźni – 1/2 finału: R. Federer (Szwajcaria, 2) – A. Roddick (USA, 7) 6:2, 7:5, 7:5. Debel – 1/2 finału: M. Bhupathi, M. Knowles (Indie, Bahamy, 3) – Ł. Kubot, O. Marach (Polska, Austria) 6:3, 6:1; B. Bryan, M. Bryan (USA, 2) – L. Dlouhy, L. Paes (Czechy, Indie, 4) 6:3, 6:3.

>Kobiety – 1/2 finału: S. Williams (USA, 2) – J. Dementiewa (Rosja, 4) 6:3, 6:4; D. Safina (Rosja, 3) – W. Zwonariowa (Rosja, 7) 6:3, 7:6 (7-4). Debel – 1/2 finału: S. Williams, V. Williams (USA, 10) – C. Dellacqua, F. Schiavone (Australia, Włochy, 12) 6:0, 6:2; D. Hantuchova, A. Sugiyama (Słowacja, Japonia, 9) – N. Dechy, M. Santangelo (Francja, Włochy) 6:4, 6:3.

>Debel juniorek – 1/4 finału: A. Krunić, S. Zaniewska (Serbia, Polska) – W. Kamieńska, K. Pimkina (Rosja) 6:4, 6:7 (6-8), 10-8.[/ramka]

Tenis
Sensacja w Miami. Iga Świątek dawno tak nie przegrywała
Materiał Promocyjny
Berlingo VAN od 69 900 zł netto
Tenis
Magda Linette nie powiedziała jeszcze ostatniego słowa
Tenis
Czy Iga Świątek w tym sezonie rzeczywiście zawodzi?
Tenis
Kontuzjowany Hubert Hurkacz nie zagra w Miami. To już stan ostrzegawczy
Materiał Partnera
Warunki rozwoju OZE w samorządach i korzyści z tego płynące
Tenis
Tenisowy Enea Poznań Open 2025 z wyższą rangą
Materiał Promocyjny
Suzuki Moto Road Show już trwa. Znajdź termin w swoim mieście